
-
105recenzji
-
105ocen
-
80pozytywnych
-
25negatywnych
-
6.7średnia
-
76%pozytywnych
-
0.6odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
W przypadku finałowego 7 sezonu ciężko jest go jednoznacznie ocenić, bo przypomina to walkę serca z rozumem: Ostatnie 4 odcinki, składające się na Oblężenie Mandalory to historia mistrzowska na miarę Starej Trylogii, ale z drugiej strony niestety nie można tego samego powiedzieć o pozostałych 8 epizodach. Dlatego choć ostatecznie "Wojny Klonów" zawiodły, to jednak finał serialu zachwycił pod każdym względem, dostarczając esencję tego, w czym tkwi piękno "Gwiezdnych Wojen".
-
To nie tak, że 3 sezon "Westworld" jest fatalny - to wciąż serial, który może się poszczycić doskonałą stroną wizualną, utalentowaną obsadą i wieloma pomysłowymi koncepcjami, ale w przypadku serialu o tak wielkim potencjale można było liczyć na więcej, bo niestety im bliżej końca, tym w tym idealnym zwierciadle pojawia się coraz więcej popękań.
-
Choć w dalszym ciągu tą historyjkę można obejrzeć z przyjemnością ze względu na sympatię do bohaterów, to jednak pod wieloma względami mamy do czynienia ze schematyczną produkcją, w której kicz i chaos przesłaniają w 4 sezonie logikę na rzecz podbudowywania napięcia. Jest to już wymuszony stan wojenny, który może i nie niesie ofiar, ale do miana udanego powstania wiele mu brakuje.
-
Nie twierdzę, że jest to serial idealny. Daleko bowiem "Altered Carbon" do miana wybitnego, a w wielu miejscach przypomina jedynie zmodyfikowaną wersję tego samego węgla, z którą można było się spotkać już nie jeden raz. Ale nawet jeśli potencjał był nieco większy, to i tak jest to w pełni kaloryczny produkt, dostarczający energicznej porcji rozrywki, którą nie można uznać za czas zmarnowany.
-
Na całe szczęście nawet jeśli pojawiają się tu pewne niedociągnięcia, to i tak "Stranger Things" jest jak jedno wielkie centrum handlowe Starcourt, w którym pełno kryje się wszelkiego rodzaju atrakcji, mogących dostarczyć masy radości niemal u każdego widza.
Najwyżej ocenione
-
Jest dziełem totalnym, w którym absolutnie nie dostrzegam żadnych wad, no może poza jedynie ograniczeniem ról męskich bohaterów, którzy tak w zasadzie nie mają prawie żadnego znaczenia dla fabuły.
-
Bogata symbolika i piękne przesłanie sprawiają że z oglądaniem tego filmu jest jak z obiadem u babci: niby ciągle są to te same dania, a jednak za każdym razem odkrywa się w nich coś nowego, dzięki czemu aż chce się konsumować tą ucztę jak najdłużej. Bongowi udało się więc uzyskać tutaj istny filmowy złoty środek - "Parasite" to nie tylko film przeznaczony dla tych ambitniejszych kinomanów, ale także i widzów, którzy po kinie oczekują zwykłej rozrywki.
-
Nie ma co zakłamywać rzeczywistości: "Czarnobyl" to miniserial doskonały, a każdy kto go nie obejrzał, powinien to uczynić w jak najszybszym czasie. Jest to bowiem niezwykłe doświadczenie emocjonalne, którego nie sposób na długo zapomnieć.
-
Absolutnie niezwykłe widowisko. Co prawda, jego unikalna forma i spore odejście od typowych filmów sci-fi, nie wszystkim się spodobają. Ci jednak, którzy kochają ten gatunek filmowy ze względu na niesamowite pomysły, zachwycą się tą historią od samego początku.
-
Choćby ze względu na wybitną kreację Joaquina Phoenixa, znakomite kreowanie brudnego świata Gotham, czy niezwykłą precyzję w ukazaniu przemiany tytułowego bohatera, "Jokera" śmiało można nazwać dziełem rewolucyjnym dla całego kina superbohaterskiego.
Najniżej ocenione
-
Największy problem "Bogów Egiptu" polega na tym, że oni nie sprawdzają się ani jako film o mitologii, ani w roli kina rozrywkowego. Widowisko Alexa Proyasa idealnie ilustruje powiedzenie "nie wszystko złoto, co się świeci" - może i początkowo mogło z tego wyjść coś dobrego, ale to był tylko zewnętrzny blask, zwykłe złudzenie.
-
Choć może Duncan Vizla rzeczywiście jest świetnym zabójcą, to jednak w tym przypadku bardziej pasuje do niego określenie maszyny do zabijania... ludzkiego czasu.
-
Bardzo słaby film, który nawet pomimo paru nielicznych lepszych momentów, nie jest w stanie praktycznie niczego zaoferować poza jedynie sporą dawką "absurdów", nielogicznych zachowań kolejnych bohaterów, sztuczną "melodramatycznością" i zmarnowanych potencjałów aktorskich na czele z Harrisem Dickinsonem i Gwendoline Christie, których zaskakująco nieudane role, jeszcze mocniej tylko uwydatniają przeciętną reżyserię Jennifer Yuh Nelson.
-
Nie jest więc ani satysfakcjonującym finałem ani przyjemną rozrywką bo pojawia się tutaj tak wiele absurdów i błędów logicznych, że nie da się tego nie zauważyć.
-
To taki przykład filmu, w którym widz nieodparcie czuje że coś jest nie w porządku, ale mimo to przez dłuższy czas nie jest w stanie zrozumieć w czym dokładnie tkwi problem. Bo z pozoru wszystko się tutaj zgadza, ale niestety tylko z pozoru.
Odrębnie ocenione
-
Choć filmowi Bartosza Kowalskiego daleko do miana udanego, to jednak nawet pomimo humoru niskiego polotu, braku kreatywności i mało angażującej fabuły i tak można jakoś przeżyć ten obóz przetrwania, co już można uznać za pewien sukces. Może i jest on mały, ale to zawsze coś.
-
Jestem pewien, że "Midsommar" przejdzie do historii kina, gdyż to jedna z najbardziej kreatywnych produkcji ostatnich lat, ale niestety to także film przeznaczony tylko dla ludzi o stalowych nerwach, bo dla wszystkich zwykłych widzów ta ciągła gra blaskiem i karykaturą może się przerodzić w niezrozumiałą, psychodeliczną sielankę, a w efekcie zwykły przerost formy nad treścią.
-
Nie jest więc ani satysfakcjonującym finałem ani przyjemną rozrywką bo pojawia się tutaj tak wiele absurdów i błędów logicznych, że nie da się tego nie zauważyć.
-
Jest dziełem totalnym, w którym absolutnie nie dostrzegam żadnych wad, no może poza jedynie ograniczeniem ról męskich bohaterów, którzy tak w zasadzie nie mają prawie żadnego znaczenia dla fabuły.
-
W przypadku finałowego 7 sezonu ciężko jest go jednoznacznie ocenić, bo przypomina to walkę serca z rozumem: Ostatnie 4 odcinki, składające się na Oblężenie Mandalory to historia mistrzowska na miarę Starej Trylogii, ale z drugiej strony niestety nie można tego samego powiedzieć o pozostałych 8 epizodach. Dlatego choć ostatecznie "Wojny Klonów" zawiodły, to jednak finał serialu zachwycił pod każdym względem, dostarczając esencję tego, w czym tkwi piękno "Gwiezdnych Wojen".