Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.

Tamte dni, tamte noce

2017 Film
Bardzo pozytywnie oceniony i uznany przez krytyków
Bardzo pozytywnie oceniony i uznany przez użytkowników

Północne Włochy, lato 1983 roku. Elio Perlman, błyskotliwy siedemnastolatek o amerykańsko-włoskim pochodzeniu, spędza wakacje w XVII-wiecznej willi, komponując i grając muzykę klasyczną, czytając i flirtując ze swą przyjaciółką - Marzią. Cieszy go każda chwila spędzona w willi, zwłaszcza że za kompana ma swego ojca, szanowanego profesora specjalizującego się w greko-romańskiej kulturze, oraz matkę Annellę, tłumaczkę, która uczy chłopaka rozkoszować się kulturą i przyrodą Włoch.

  • Recenzje krytyków

  • Recenzje użytkowników

    • Miłość jest uczuciem najwyższym, a żaden inny film nie ukazał go w tak oszałamiająco piękny sposób jak zrobił to ten. Ponad dwugodzinna uczta dla wszystkich zmysłów i jeden z najlepszych filmów ostatnich lat.

    • Z serii "Nie potrafię podejść do filmu krytycznie, bo się w nim zakochałam". Genialny Timothée Chalamet (Oldman mógł sobie dostać worek nagród za Churchilla, dla mnie to właśnie ta rola była najlepszą męską w 2017), świetni Stuhlbarg i Hammer oraz klimat i soundtrack, które zostają z widzem na długo po obejrzeniu filmu.

    • Osobiście doceniam to, co twórcy starali przekazać w swojej produkcji, ale tutaj to nie do końca działa. W ten romans między głównymi bohaterami ciężko mi po prostu uwierzyć, a zdaję sobie doskonale sprawę, że istnieje masa podobnych związków.
      Na plus - aktorzy dają radę, realizacja jest niezła (choć kadrowanie jest dziwne w wielu momentach), a produkcja broni się też paroma bardzo dobrymi scenami oraz niektórymi wątkami.

    • Chalamet. Hammer. Dialogi. Muzyka. Włochy. Radość. Klimat. Ciepło. Lekkość. Zmysłowość. Wszystko ze sobą współgra idealnie.

    • Nie podeszło mi chyba przez brak jakichkolwiek emocji przy oglądaniu i relację, w którą nie uwierzyłem. Historia nie jest zła, ale chciałbym czegoś więcej.

    • Nudziłem się przeokropnie. Wcale nie neguję tego ,że to może być genialny film ale do mnie najzwyczajniej nie trafił. Historia wydawała mi się mdła, przerysowana i momentami niesmaczna. Co do samej nominacji- jest historia miłosna żydowskich-homoseksualistów, są salony. Poprawność niestety zaczyna dominować i nie wydaje się żeby to mogło ulec jakiejkolwiek zmianie.

    • Powiedzieć że film jest sensualny i zmysłowy, to jak nic nie powiedzieć. Więc nic nie powiem.