
Anna Tatarska
Krytyk-
360recenzji
-
299ocen
-
208pozytywnych
-
91negatywnych
-
6.4średnia
-
70%pozytywnych
-
0.9odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Opowiadając o ludziach wyrzuconych poza społeczny nawias twórcy "Nomadland" pamiętają, że ich historie są równie wartościowe i wielobarwne, co niejeden fikcyjny scenariusz. Przebijające przez ekran czułość i empatię rzadko spotyka się w tej dawce w dzisiejszym kinie.
-
Balansujący na granicy dramatu i thrillera "Unorthodox" to świetnie udokumentowana i przejmująca opowieść dojrzewaniu do siebie i o walce o autonomię.
-
Ostatni czas przyniósł wiele mocnych i oryginalnych polskich produkcji, poprzeczka wisi wysoko. "Kod genetyczny" może patrzeć w przyszłość z podniesioną głową.
-
Naprawdę trudno uwierzyć, że ten film jest poważną, wysokobudżetową produkcją dużego studia, a nie efektem skutecznej akcji tajnej szpiegowskiej siatki psich agentów.
-
Wciągający portret dwóch całkowicie różnych głów Kościoła, ale przede wszystkim film o spotkaniu inaczej rozumiejących świat ludzi. Świetnie zagrany i przeplatany humorystycznymi epizodami, trafi do widzów bez względu na to, w co i czy wierzą.
Najwyżej ocenione
-
Poetycki, mocny. Elektryzuje. Osiem bardzo zasłużonych nominacji do Oscara.
-
Braga oferuje widzowi ten rodzaj magnetycznej osobowości, który film o ważnym, mocnym temacie przeobraża w poemat. Z filmu dobrego czyni film niezapomniany.
-
Doskonały obraz o boleśnie niedoskonałych ludziach.
-
Choć "Boyhood" jest de facto poskładane z epizodów, to zachwyca spójnością i prostotą - w końcu co może być bardziej zwyczajnego niż perypetie dorastającego chłopaka czy wzloty i upadki jego mamy i taty. Jednocześnie reżyser niezwykle umiejętnie wyłuskuje z niepozornej codzienności momenty prawdziwych życiowych przełomów, w których wrażliwy widz przejrzy się jak w lustrze.
-
Prosty, niemal banalny pomysł, ale wcielony w życie z elokwencją i przenikliwością.
Najniżej ocenione
-
Naprawdę trudno uwierzyć, że ten film jest poważną, wysokobudżetową produkcją dużego studia, a nie efektem skutecznej akcji tajnej szpiegowskiej siatki psich agentów.
-
To już nie satyna, a mydło wrzucone do blendera i zmielone na gładko - niestrawne i mdłe.
-
Jak Harlequin naskrobany w przerwie na terapii dla seksoholików.
-
Miał być dramat psychologiczny, wyszło telewizyjne melodramansidło.
-
Kino schematyczne, mdłe i szkolne. Plus jedynie za ambicje i dobre chęci.
Odrębnie ocenione
-
Przewidywalny, nudny i w gruncie rzeczy niepotrzebny film, który nic nie dodaje do niezwykłej historii, napisanej przez samo życie.
-
Rzadki przypadek świetnie zagranego kina, które opowiada o budzącej się seksualności wprost, bez pruderii, sentymentalizmu i niezręczności. Zachwyca lekkością, nie gubiąc jednocześnie swojego ciężaru.
-
Niekonwencjonalna opowieść para-biograficzna. Meksyk, legenda radzieckiej kinematografii, egzystencjalne dylematy i erotyczne peregrynacje. Za kamerą Peter Greenaway - znowu w formie.
-
Całość klimatem przypomina pierwszą części "Głupi i głupszy": autora bawią najbardziej otwory ciała, jurni emeryci plus, ewentualnie, sadzenie "dżołków" z różnic kulturowych. Plus za wprowadzenie w fabułę uroczego wątku z Jean-Claudem Van Dammem. Poza tym napięcie humorystyczne równie płaskie co linia EEG u denata. Do przeżycia, tylko po co?
-
Miał być dramat psychologiczny, wyszło telewizyjne melodramansidło.