Dwójka młodych Litwinów wyrusza z pomocą humanitarną na targaną wojną Ukrainę.
- Aktorzy: Mantas Janciauskas, Lyja Maknaviciute, Andrzej Chyra, Vanessa Paradis, Weronika Rosati
- Reżyser: Sharunas Bartas
- Scenarzyści: Sharunas Bartas, Anna Cohen-Yanay
- Premiera kinowa: 16 lutego 2018
- Premiera DVD: 1 sierpnia 2019
- Premiera światowa: 25 maja 2017
- Ostatnia aktywność: 14 października 2023
- Dodany: 17 września 2017
-
Ma swoje wady i z pewnością nie jest filmem dla wszystkich. Do gustu przypadnie jedynie tym widzom, dla których konflikt w Ukrainie jest z jakichś powodów ważny.
-
Paradokumentalna metoda sprawia, że obraz z założenia jest mało efektowny, wiele jego elementów jest mało oczywistych, pochodzących z różnych układanek, dlatego nie wiadomo, co z czego wynika i w jakim kierunku zmierza.
-
Chociaż "Szron" opowiada o wojnie, której nie można nazwać, o żywiole chaosu, którego nie sposób okiełznać słowami, przydałoby się w nim odrobinę empatii i ciepła, przynajmniej w stosunku do bohaterów. W końcu zanim dotrzemy na front, a nasze kolana ugną się pod ciężarem niewypowiedzianej tragedii, czymś musimy się w kinie zająć.
-
Chcielibyśmy się dowiedzieć, co się dzieje na Ukrainie, ale oczy zasnuwa nam szron.
-
Łagodna poetyka i powolne tempo niosą u Bartasa bombę: przeszywający obraz międzyludzkich relacji i portret najbliższej nam wojny, o której zdążyliśmy zapomnieć.
-
Na wskroś ubogie kino: oferujące zaledwie okruchy sensu i minimalną ilość ozdobników.
-
Szron to dobra filmowa metafora, która wprawdzie niepozbawiona wad prezentuje emocjonalną opowieść o ignorancji, rozgrywająca się na wschodnich, pustych drogach. Pełna realizmu kreacja świetnie buduje napięcie, by ostatecznie wzburzyć i pozostawić w widzach surowe doświadczenia.
-
To niska temperatura, która irytuje, bo nic się nie dzieje, nabierając nas gatunek slow cinema, odmarzają nam dłonie i stopy i chce się szybko pójść z tego miejsca. Produkcja nie dźwiga tematu, którego się podejmuje.
-
Bartas jest świetnym obserwatorem i krytykiem współczesności, ale z trudem przychodzi mu przenoszenie swoich myśli na ekran - sięga po poezję, wrażeniowość, metaforę i nastrój, które potrafi wyciągnąć z surowego realizmu, ale to zbyt często zamienia się w pustosłowie. Jego wizji brakuje solidnego, literackiego i logicznego fundamentu, który potrafiłby związać myśl, obraz i historię w jedną, przekonującą, zrozumiałą i daleką od banału całość.