
- 91% pozytywnych
- 56 krytyków
- 86% pozytywnych
- 152 użytkowników
Astronauta podróżuje przez Układ Słoneczny w celu odnalezienia zaginionego dwadzieścia lat wcześniej ojca.
- Aktorzy: Brad Pitt, Tommy Lee Jones, Ruth Negga, Donald Sutherland, Liv Tyler i 15 więcej
- Reżyser: James Gray
- Scenariusz: James Gray, Ethan Gross
- Premiera kinowa: 20 września 2019
- Premiera światowa: 29 sierpnia 2019
- Ostatnia aktywność: 6 grudnia 2020
- Dodany: 21 lutego 2018
-
7.3Pozytywnie oceniony przez krytyków
-
91%pozytywnych
-
56krytyków
-
56recenzji
-
43oceny
-
39pozytywnych
-
4negatywne
-
-
6.9Pozytywnie oceniony przez użytkowników
-
86%pozytywnych
-
152użytkowników
-
52recenzje
-
149ocen
-
128pozytywnych
-
21negatywnych
-
-
Recenzje krytyków
-
Arcydziełem na kubrickowską miarę nie jest.
-
Choć na ekranie nie zabrakło efektownych eksplozji i pościgów na Księżycu, sercem utworu jest niezwykle intymna historia człowieka, na którego życiu cieniem kładzie się postać ojca - legendarnego astronauty.
-
Kosmos ukosmosowiony z aktorską popisówką Pitta, który udowadnia, że to jego rok.
-
Kino ambitne, cudne wizualnie, zabierające widza w nastrojową podróż, którą warto odbyć.
-
To coś więcej niż kino Sci-Fi. To piękna przypowieść o ojcostwie.
-
Sci-fi jakiego fani tego wciąż zaniedbywanego gatunku potrzebowali.
-
Zabiera widza w podróż w kosmos... ludzkiego umysłu. Kapitanem tej podróży jest kapitalny Brad Pitt, rozsiądźcie się wygodnie i zapnijcie pasy.
-
Choć Ad Astra jest wizualnie zjawiskowa, wizjonerska i innowacyjna, to w gruncie rzeczy pozostaje opowieścią o chłopcu w ciele mężczyzny. Chłopcu, który nigdy nie wyzwolił się od pytania: "tato, dlaczego?". Gray rysuje emocjonalną drogę swojego bohatera powolnie, ale dzięki intensywnego klimatowi, wrażeniowości filmu, omija pułapkę nudy.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Wieczna samotność, kubrickowskie sajfaj oraz rozmemłana hollywoodzka gaśnica z"Grawitacji". Brad Pitt starzeje się jak wino. Egzystencjalne wino.
-
Udany seans. Kameralny i psychologiczny, ale też zaskoczył mnie dobrymi świetnie zrealizowanymi scenami akcji w kosmosie. Kilka sytuacji zrobiło na mnie spore wrażenie. Warstwa wizualna jest świetna. Niektóre obrazy w połączeniu z klimatyczną muzyką bardzo mi się podobały.
-
-
Jako wizualna przejażdżka po kosmosie na dużym ekranie film spisuje się naprawdę dobrze, ale fabularnie całość nie wypada aż tak różowo. Masa postaci służy w zasadzie wyłącznie po to, by wprowadzić Brada Pitta w stos ekspozycji, a końcówka mogła być nieco lepiej poprowadzona.
-
Jestem mile zaskoczony tym seansem.Idąc na ten film spodziewałem się zupełnie innego filmowego doświadczenia.Dostałem niezwykle kameralną podróż wgłąb tak naprawdę siebie.To film wizualnie potężny ale w swojej treści niezwykle wyciszony i smutny.Przepełniony alegoriami o życiu,świecie,społeczeństwie.Widać,że twórca bardzo ciekawie oddaje też hołd starym klasykom sci-fi-zabawa kolorem,kadrami czy też samą muzyka.Brad Pitt-chyba po raz pierwszy widzę go w takiej odsłonie.Świetne filmowe przeżycie.
-
Ma zadatki na ambitniejsze kino, ale kończy się to na etapie warstwy wizualnej, bo fabularnie nie niesie ze sobą niczego więcej. Przesłanie przychodzi nagle i nie czułem się jakby było nad czym rozmyślać po seansie.
-
Miejscami śmierdziało gaśnicą z "Grawitacji", ale jestem w stanie zaakceptować te kilka błędów logicznych w imię szerszej recepcji egzystencjalnych prawd.
-
James Gray w nieszablonowy sposób przedstawia historię, podobną do tego co już widzieliśmy, ponieważ nie stawia na efekciarstwo a emocje. Brad Pitt nie pozwala sobie tutaj na zbyt wiele jak na przykład w "Pewnego razu... w Hollywood", a i tak ta rola wybrzmiewa. Kolejny raz pokazuje, że nie jest jedynie gościem z ładną buzią, więc za to brawa.
-
Naśladuje Odyseję kosmiczną, Blade Runnera 2049 czy np. Grawitację. I robi to z ogromnym wdziękiem. Bo nie żeruje na żadnym z powyższych, a tylko dzięki nim ubogaca się. Liczyłem jednak, że punkt kulminacyjny przyniesie tę kulminację, tak się jednak nie dzieje. Mimo iż koncept finału jest trafiony, to chyba zbyt powściągliwy i bardzo płytki jeśli chodzi o wątki. Niemniej to bardzo ciepła wbrew pozorom, nie hollywoodzka i lekko filozoficzna opowieść. Zdjęcia robią wrażenie. Pitt idealny.
-
Brad Pitt Buzz Astral zna się na zabawkach... // piękne zdjęcia, niebezpieczny kosmos i historia stara jak świat.
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
Jestem mile zaskoczony tym seansem.Idąc na ten film spodziewałem się zupełnie innego filmowego doświadczenia.Dostałem niezwykle kameralną podróż wgłąb tak naprawdę siebie.To film wizualnie potężny ale w swojej treści niezwykle wyciszony i smutny.Przepełniony alegoriami o życiu,świecie,społeczeństwie.Widać,że twórca bardzo ciekawie oddaje też hołd starym klasykom sci-fi-zabawa kolorem,kadrami czy też samą muzyka.Brad Pitt-chyba po raz pierwszy widzę go w takiej odsłonie.Świetne filmowe przeżycie.
-
Pozbawiony nadęcia oraz patetycznej pompy, za to skupiony na emocjonalnych rozterkach głównego bohatera i niezapominający o człowieczeństwie, przez co bywa stosunkowo kameralny. Wizualnie hipnotyzujący.
-
Sposób opowiadania historii jest największą zaletą tego filmu. Słuchanie tekstów Brada Pitta traktowałem jak słuchanie proroka, głoszącego prawdy na temat świata. Obsada świetna, a muzyka i zdjęcia zapadają w pamięć. Całość stanowi doskonałą produkcję, o której dyskutować można długo.
-
Jako wizualna przejażdżka po kosmosie na dużym ekranie film spisuje się naprawdę dobrze, ale fabularnie całość nie wypada aż tak różowo. Masa postaci służy w zasadzie wyłącznie po to, by wprowadzić Brada Pitta w stos ekspozycji, a końcówka mogła być nieco lepiej poprowadzona.
-