
-
449recenzji
-
388ocen
-
277pozytywnych
-
111negatywnych
-
6.9średnia
-
71%pozytywnych
-
1.2odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Nikt lepiej w polskim kinie nie opowiedział o istocie karierowiczostwa i pędu po trupach na społecznej drabinie niż Feliks Falk. Do teraz. Lutek z "Wodzireja" doczekał się nowej wersji. Znacznie bardziej przerażającej.
-
Dobrze też widzieć Cage'a w najlepszej formie od czasu "Mandy". Zawsze potrafił doskonale pokazać popadanie w szaleństwo. W "Kolorze z przestworzy" jest w swoim żywiole. Żywiole przedziwnym, pokręconym, kolorowym i jednocześnie cholernie mrocznym.
-
Pod względem czysto filmowym ogląda się ten manifest dobrze, mimo tego, że o żadnym oryginalnym pomyśle nie może być mowy.
-
Dynamiczne i ciekawe kino z błyszczącą Jennifer Lopez. Błyszczącą nie tylko urodą, ale przede wszystkim aktorskim talentem.
-
Nowa "Zabójcza broń"? Raczej zabójczy niewypał.
Najwyżej ocenione
-
Przenikliwa, wzruszająca opowieść, mogąca spokojnie stanąć obok najwybitniejszych filmowych wiwisekcji ikon, które na ekranie stały się ludźmi.
-
Wspaniały film. Olśniewający swoją prostotą i mądrością!
-
Ależ to jest znakomite! Jedna z najlepszych części uniwersum Marvela.
-
Adam McKay nakręcił wybitną tragikomedię wchodzącą za kulisy wielkiej polityki. Nawet jeżeli pewne kwestie są przejaskrawione, polityka przybiera zbyt surrealistyczne barwy, to nie można nie docenić błyskotliwości McKaya i gigantycznej pracy całej aktorskiej ekipy, która zrobiła wszystko, by pokazać nam nie ikony, ale ludzi kreujących światową politykę w pierwszej dekadzie XXI w. Wielkie kino.
-
Reporterski pazur, ale też fenomenalne zdjęcia i doskonałe, naturalistyczne aktorstwo powodują, że "The Florida Project" to film wybitny.
Najniżej ocenione
-
Bełkot rozhisteryzowanego pseudointelektualisty, który pierwszy raz wyłożył się nawet warsztatowo. Porażka na całej linii.
-
Przerażająco i makabrycznie głupi.
-
Zdumiewająco kretyński horror.
-
Infantylny i do tego boleśnie nudny film o Yakuzie.
-
Naszpikowany aktorami znanymi z młodzieżowych seriali "Rings" jest wtórny, nudny i męczy jak wyciągane w jednej ze scen włosy zjawy z ust bohatera. W sumie proste "blee" wystarczyłoby za całą recenzję tego filmidła.
Odrębnie ocenione
-
Bełkot rozhisteryzowanego pseudointelektualisty, który pierwszy raz wyłożył się nawet warsztatowo. Porażka na całej linii.
-
Niby cały ten film jest psychologicznym labiryntem działającym na zmysły widza. Owszem, jest to film mocno wystylizowany i podbudowany kapitalną ścieżką dźwiękową naszego rodaka Abla Korzeniowskiego. Co jednak z tego, skoro na końcu labiryntu pojawia się Minotaur-ułom przytłaczający ciężarem pustkę, usilnie ukrywaną przez reżyserskie efekciarstwo.
-
Eastwood znów celebruje cnotę męstwa, odwagę i patriotyzm.
-
Przenikliwa, wzruszająca opowieść, mogąca spokojnie stanąć obok najwybitniejszych filmowych wiwisekcji ikon, które na ekranie stały się ludźmi.
-
Najpoważniejszy, najbardziej przemyślany i najlepszy film Vegi w jego karierze.