
- 66% pozytywnych
- 76 krytyków
- 69% pozytywnych
- 127 użytkowników
Grupa nastolatków przyjeżdża na obóz przetrwania, gdzie ścierają się z dwoma zdeformowanymi kanibalami.
- Aktorzy: Julia Wieniawa-Narkiewicz, Wiktoria Gąsiewska, Mirosław Zbrojewicz, Gabriela Muskała, Olaf Lubaszenko i 15 więcej
- Reżyser: Bartosz M. Kowalski
- Scenariusz: Bartosz M. Kowalski, Mirella Zaradkiewicz, Jan Kwieciński
- Premiera światowa: 20 marca 2020
- Ostatnia aktywność: 25 marca
- Dodany: 31 stycznia 2020
-
Na ten film polskie kino czekało dość długo.Od samego początku wzbudzało uczucie dość mieszane,ale okraszone ciekawością"jak bardzo złe to będzie?".Wiary w ten projekt było tyle co do tego,że epidemia koronawirusa zakończy się w kwietniu.Ku mojemu zdziwieniu to kawał niezłego kina-super mrugnięcie do gatunku jakim jest slasher.Zdecydowanie trzeba oglądać z przymrużeniem oka bo twórcy niekiedy w sposób dość ironiczny nawiązują do klasyków tego gatunku.I Wieniawa,po raz pierwszy ciekawie zagrała.
-
Nie próbuje wywrócić gatunku slashera do góry nogami, ale stanowi jako całość hołd dla tego typu rodzaju filmów, jednocześnie posiadając swój własny charakter. Cóż, jestem zadowolony z tego, że ten film powstał i gratuluję Bartoszowi M. Kowalewskiemu tego, że miał odwagę zrobić coś innego w polskim kinie. Chciałbym dostać więcej takich pozycji.
Szkoda, że film nie trafił ostatecznie do kin, ale cieszę się, że chociaż ma drugie życie na Netflixie.
-
Slasher od ludzi, którzy lubią slashery i kumają co głupie w slasherach. Realizacyjnie wybija całość ponad nudny standardzik, cool.
-
Film którego nikt nie chciał a wszyscy potrzebowali. Kowalski pokazuje że w slasherach nie trzeba oryginalności a po prostu kapitalnego wykonania i udoskonalania podstaw wyznaczonych dekady temu. W połączeniu z zaskakująco żwawą obsadą ten film wyprodukowany w USA miałby szanse stać się wielkim hitem.
-
Film zrobiony od fanów dla fanów. Każdy miłośnik slasherów będzie zadowolony. Gubi się pod koniec, a flashbacki wybijają z rytmu, ale nie zmienia to faktu że wzięli się za to odpowiedni ludzie, którzy swoją miłość do gatunku przelewają w tą produkcję, jak krew bohaterowie filmu.
-
Ciekawe to było i dobrze się oglądało. Dobrze zrobione. Bardzo lubię thrillery i horrory w lasach i cieszę się że podjęli taki temat. Proszę o więcej. Trochę żałuję że nie zrobili tego na poważnie. Tak jakby bali się że wyjdzie śmiesznie więc wprowadzili humor i absurd z góry. Nie ma tu wiele oryginalności, ale doceniam próbę zrobienia czegoś innego w tych klimatach.
-
Bardzo solidny i samoświadomy slasher, który powinien dobrze sprawdzić się zarówno dla tych niezaznajomionych z gatunkiem jak i tych, którzy widzieli ich masę.
-
Są schematy? Są. Stereotypowe postacie? Są. Pójścia na skróty? Też się zdarzają. Ale od początku nie każe siebie traktować poważnie i jeśli podejdzie się do tego "pierwszego polskiego slashera" z przymrużeniem oka, można się nieźle bawić. Jest to zaskakująco solidne rzemiosło, które z pomysłem cytuje wiele klasyków i zużyte schematy.
-
Widać, że film zrobiony przez fana gatunku. Wiele tutaj znanych motywów z innych filmów jak np. Piątek 13 do tego piękna sceneria czy fajnie zrealizowane sceny zabójstw. No i trzeba przyznać, że aktorsko naprawdę daje radę. Gąsiewska zaprawdę przepiękna jest. Ten film to takie the best of slasher i każdy fan gatunku go doceni.
-
Jest dobrze. Typowy B klasowy slasher, ale zrobiony z miłości do gatunku przez bardzo sprawnego reżysera. Tylko to marne aktorstwo Wieniawy psuje całość
-
Dostałem wszystko, czego oczekiwałem po dobrym, oldschool'owym slasherze, a nawet więcej. Liczę na kontynuację, bo historia ma spory potencjał.
-
Mroczny klimat tajemnicy, samoświadomy humor i monolog Mecwaldowskiego. Szkoda, że pary starczyło tylko na pierwszą połowę filmu, bo zakończenie nijakie i rozczarowujące. Z chęcią zobaczyłbym bardziej rozwinięte wątki niektórych postaci, które ogólnie dosyć skrótowo są tutaj przedstawione. Pójście bardziej w kierunku tajemnicy kosztem klasycznego slashera też mogłoby wyjść temu filmowi na dobre.
-
Jak się odlepi łatkę jak-na-polskie-warunków, to pozostaje nieszczególnie wyróżniający się na tle innych slasherów horrorek. Zbyt odważny dla nowicjuszy, zbyt bezpieczny, żeby się bronić poza Polską. Jest okej i tylko okej.
-
-
Nie cierpię takich filmów. Jednak jak nasi nakręcili slasher, to bawiłem się znakomicie
-
Samoświadomy slasher, z całym dobrodziejstwem inwentarza. Dialogi to momentami złoto a i Wieniawa daje radę.
Julek <3
-
Bezbłędnie i sprawnie eksploatuje gatunek/konwencję, z założenia nic poza tym. Dobra rozrywka!
-
Absurdalne podejście do slashera. Po tylu dobrych opiniach spodziewałem się czegoś, co przełamuje pewne schematy, przebija balonik strachu i potrafi zabłysnąć przemyconym humorem (np. jak w "Krzyku"), a zawiodłem się. Mógłby być traktowany jako laurka dla kina gatunkowego, jednak reżyser nie prezentuje niczego nowego, czego widz wcześniej by nie widział. A wiele scen to istna zrzynka z "Drogi bez powrotu", "Wzgórza mają oczy", czy "Toporu".
-
Nigdy nie sądziłam,że dożyję dnia, w którym napiszę,że właśnie obejrzałam dobry polski slasher,a jednak! Wszystko na swoim miejscu:klimat,historia,las, grupka młodzieży....wykonanie także na plus-dobre efekty gore... widać,że reżyser lubi i czuje gatunek. P.S-w końcu dowiedziałam się, kim jest Julia Wieniawa.....
-
Na zachętę trochę naciągam tę ocenę. Widać samoświadomość filmu i świadomość reżysera. Bardzo mnie cieszy, że rodzima kinematografia nie zapomniała jeszcze czym jest slasher, a nawet i horror. Nie obyło się bez wpadek, bo lepsze dialogi, mrok i napięcie byłyby zbawienne. Sceny gore, lekki wydźwięk społeczny i ogólna zabawa podczas oglądania dają zdecydowanie radę, ale niektóre rozwiązania fabularne zdają się być pretensjonalne nawet w slasherze. Niemniej kibicuję takim filmom w PL.
-
Masa w tym serca, masa potencjału, masa niewykorzystanych okazji. Mógł Kowalski zrobić z tego pełnoprawny pastisz, zamiast tego powstało coś, co wygląda jak kompilacja the best of najlepszych amerykańskich slasherów. No cóż, może wzorem "Piątków 13-go" i innych kolegów po fachu "W lesie dziś..." po bandzie poleci dopiero w piątym, szóstym sequelu? Liczę, że bliźniacy w końcu polecą w kosmos. Jak już zapożyczamy z klasyków gatunku, to kosmosu nie można pominąć.
-
Momentami jest i całkiem śmieszno, ale nie kupuję samoświadomości polegającej na zrzynce ze wszystkich możliwych tropów, motywów i stereotypów obecnych w horrorach. Fajnie, że twórcy spróbowali, teraz nich zrobią coś oryginalnego. Trust me, widzieliście ten film, jeśli widzieliście jakikolwiek slasher.
-
-
6 na zachętę, jak na polski horror to naprawdę wyszło całkiem nieźle. Chyba nieco lepszym pomysłem, byłoby pójście jeszcze bardziej w czarną komedię.
-
Nie widzę sensu tworzenia tak wtórnego filmu, może i samoświadomego, ale ze znikomym poczuciem zagrożenia i zerową dramaturgią, na którą twórcy się tutaj silą. Mimo to, w jakimś stopniu rozrywkę zapewnia.
-
Dobry polski horror. Nie ma co doszukiwać się logiki, głębokiej puenty czy zaskakujących dialogów - taki gatunek. Ogląda się z zainteresowaniem, nie ciągnie się, aktorsko: młodzież mogła bardziej się postarać, ale jest dobrze.
-
Co za pech, że tak fajnie zrobiony film nie pojawił się w kinach, recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/2020/03/24/%E2%80%9EW-lesie-dzi%C5%9B-nie-za%C5%9Bnie-nikt%E2%80%9D-%E2%80%93-pechowy-slasher-ocena-710
-
Czekaliście na horror w poslkim wydaniu? Oto jest! Dostępny także na MultiVOD: https://multivod.pl
-
-
Doczekaliśmy się polskiego slashera. Niestety niczego więcej. Gatunkowo spełniony z przystojnym klimatem i zdjęciami, ale pachnie Ameryką (zresztą premiera 13 w pt.). Nerd, sportowiec, gej, blondi, policjant, creepy-ksiądz, tylko Wieniawa jest postacią ciekawszą, mniej popkulturową (rozumiem samoświadomość twórców). Nie jestem miłośnikiem slasherów, stąd pewno ten zawód, ale rozrywce można coś przydać (choćby humoru), a będzie i,i. Wieniawa nieźle, choć to, że jej postać przeżyje było oczywiste.
-
Doceniam starania stąd 5, a nie 4. Ot amerykański slasher z bardzo średniej półki przepisany na polskie realia. Coś jak osiemnasta część przygód Jasona lub Krugera.
-
Jest trochę zabawy z oglądania ale całość jest generyczna i schematyczna. Plus za serce przy produkcji i nasz polski klimat w tym gatunku.
-
No i jest! Udany polski slasher. To taki gatunek, który rządzi się zbiorem pewnych reguł, niekoniecznie chcąc nas przy tym straszyć. Horror przeplatany jest tu z humorem w sposób oczywisty, a ironia, przewidywalność i mnogość nawiązań i schematów, które stosuje reżyser są zabiegiem celowym. Wszystko jest zgodne z klasyką gatunku, która fragmentami lubi być krytykiem współczesnego świata, czy nawet po prostu trafnym komentarzem społecznym.
-
-
Samoświadomość tego filmu sprowadza się do kilku linii o tym jakie to horrory są typowe, no super.
-
-
Przyzwoity, kalka klasyki, stereotypowe głupie postacie i zachowania. Nawet bardziej przesadzony. Pytanie, jak podchodzimy do tego pomysłu, ambicja czy sztampa.
-
bez procentów we krwi chyba nie czuję się tak łaskawa dla wciskania w jakikolwiek film opinii i morałów na siłę, ble
-
dno i wodorosty i gościu z trądzikiem super ! .A jeszcze pseudo gwiazdy grają w takich filmach lepiej grajcie w tych swoich komediach romantycznych i zamulajacych serialach.A reżyseria i scenariusz horrory kręcone przez dzieciaki mają więcej polotu
-
-
Jedyny plus: gor. Aktorzy są ok. Natomiast sam film nie jest kreatywny. Aktorzy to tzw mięso armatnie bez szerszej tożsamości. Od absurdów i nielogicznych zachowań aż bolą oczy. Dla kogo to jest film? Dla miłośników slasherów i tych co umią wyłączyć umysł podczas seansu. Ale dla mnie duże rozczarowanie...
-
-
Nie, nie tędy droga wiedzie do dobrego slashera. Bieda, miałkość i amatorszczyzna. Omijać szerokim łukiem.
-
Świat przepisuje horror na nowo, Polska tworzy film klasy B z lat 80. Świadomy, lecz cóż z tego, skoro nadal tak bardzo zły. Kowalski nie umie w scenariusze.
-
-
Film kapitalny. Śmieszny, straszny, doskonała rozrywka! Reżyseria, muzyka, gra aktorów to klasa sama w sobie. Polecam!
-
Zero kreatywności, nie znajdziesz tutaj niczego nowego tylko same przeklejone pomysły i patenty.
-
Oglądałem w życiu różne debilne slashery ale ten przekroczył wszelkie granice żenady i absurdu. Scenariusz pisany po dopalaczach zapijanych dyktą z pobliskiej mety. Za tę zbrodnię na umyśle twórcy powinni dostać karę dożywotniego więzienia w którym dwukrotnie pod karą groźby śmierci musieliby obejrzeć wszystkie odcinki Mody na sukces.
-
Przyzwoity, kalka klasyki, stereotypowe głupie postacie i zachowania. Nawet bardziej przesadzony. Pytanie, jak podchodzimy do tego pomysłu, ambicja czy sztampa.