
- 94% pozytywnych
- 55 krytyków
- 90% pozytywnych
- 69 użytkowników
Członek Sonderkommando z Auschwitz chce za wszelką cenę, na przekór obozowej rzeczywistości, godnie pochować chłopca, w którym widzi swego syna.
- Aktorzy: Géza Röhrig, Levente Molnár, Urs Rechn, Todd Charmont, Jerzy Walczak i 15 więcej
- Reżyser: László Nemes
- Scenariusz: László Nemes, Clara Royer
- Premiera kinowa: 22 stycznia 2016
- Premiera światowa: 15 maja 2015
- Ostatnia aktywność: 15 marca
- Dodany: 18 lipca 2016
-
8.3Bardzo pozytywnie oceniony i uznany przez krytyków
-
94%pozytywnych
-
55krytyków
-
55recenzji
-
34oceny
-
32pozytywne
-
2negatywne
-
-
7.4Pozytywnie oceniony przez użytkowników
-
90%pozytywnych
-
69użytkowników
-
17recenzji
-
67ocen
-
60pozytywnych
-
7negatywnych
-
-
Recenzje krytyków
-
Nie wiem, czy można sobie wyobrazić lepszy debiut. László Nemes wszedł do filmowej ekstraklasy już dzięki pierwszemu swojemu filmowi, udowadniając, że drzemią w nim pokłady niezwykłej precyzji, perfekcjonizmu, ale również wrażliwości na sprawy estetyczne.
-
Nie będę wam podpowiadał. Nie będę nic sugerował, poza tym, że warto na "Syna Szawła" iść do kina a potem... nie rozmawiać o nim przynajmniej przez pół godziny. Szybkie myśli nie są w tym wypadku dobrą strategią.
-
Tak - bo film Nemesa jest zdecydowanie wyjątkowy, drobiazgowo zaplanowany i noszący w sobie ducha tak bliskich mi dzieł jak opowiadania Borowskiego i spowiedzi Sołżenicyna. Nie - bo nie uważam Syna Szawła za arcydzieło, głównie ze względu na całkowicie obcą mi stylistykę.
-
"Syn Szawła", dzieło wybitne i ze wszech miar spełnione, przywróciło drżenie nastolatka który po raz pierwszy obejrzał niegdyś wajdowski "Popiół i diament" i poczuł się z tym brzemieniem nieswojo - byłem zachwycony i jednocześnie przestraszony wizją świata, którego nie znałem i nie chciałem nigdy poznać.
-
Widziałem w życiu całkiem dużo filmów obozowych, ale takiego wrażenia bezpośredniości i namacalności jeszcze nie doświadczyłem.
-
To nawet nie film. To młot pneumatyczny dla tych, którym choćby przez chwilę przeszło przez myśl: "To było przecież tak dawno. Zapomnijmy".
-
Takiego filmu o Holokauście jeszcze nie było. Węgierski "Syn Szawła" to arcydzieło.
-
Konsekwentnie zrealizowane, perfekcyjne kino.
-
Spełnił pokładane oczekiwania pod względem nowatorskiej formy, zabrakło w nim jednak unikalności merytorycznej.
-
Uderzyło mnie, co powiedziała o tym filmie znajoma religijna Żydówka: to martwe ciało, które Szaweł przez pół filmu dźwiga w worku na ramionach, nie tylko nie "uczłowiecza" obozowej rzeczywistości, ale przeciwnie - traci znaczenie, staje się obojętnym "rekwizytem", który odciąga naszą uwagę od porzuconych po drodze ludzkich wątków. To właśnie ten enigmatyczny wątek z innego porządku, sprzeczny z estetyką filmu, sprawia, że wychodzę z kina dziwnie zobojętniały.
-
-
Recenzje użytkowników
-
-
Kadry okropne, przez połowę filmu widoczne tylko plecy Szawła, do tego problemy z ostrością. W swojej surowości jest lapidarny, sama forma do mnie nie przemawia
-
Pamiętam, że oglądałem przedpremierowo przy pełnej sali i czułem taką samą duchotę jak bohater filmu, a format 4:3 tylko wzmocnił przekaz obrazu.
-
"Zawiodłeś żywych dla umarłych." Genialne zdjęcia i świetna konwencja ze świeżym spojrzeniem na holocaust. Kapitalna rola Géza Röhriga.
-
Filmweb offline: Przerażający, dzięki formie- widz musi wiele sobie wyobrazić, jeszcze więcej dopowiedzieć, a to czasami boli...
-
Przejaw człowieczeństwa czy szaleństwa w miejscu śmierci i odczłowieczenia? Żywi kosztem umarłych? Wąskie kadry operatorskie za pleców Szawła.
-
-
Przerażający! Surowy, wręcz obrzydliwy w swojej dosłowności, obraz. Nie ma tu miejsca na wzruszenie i łzy; dostajemy obuchem w łeb.. Wyszedłem z kina otępiały.
-
7,5
przeorał mój umysł i nerwy swoim naturalizmem. czulem dyskomfort w trakcie oglądania, ale tak miało być. -
-