
- 96% pozytywnych
- 38 krytyków
- 89% pozytywnych
- 136 użytkowników
Rosnące długi i coraz bardziej niecierpliwi wierzyciele zmuszają szybko mówiącego jubilera z Nowego Jorku do podjęcia ryzykownej akcji.
- Aktorzy: Adam Sandler, Lakeith Stanfield, Pom Klementieff, Idina Menzel, Judd Hirsch i 15 więcej
- Reżyser: Benny Safdie, Joshua Safdie
- Scenariusz: Benny Safdie, Ronald Bronstein, Joshua Safdie
- Premiera światowa: 30 sierpnia 2019
- Ostatnia aktywność: 19 marca
- Dodany: 18 lipca 2019
-
-
Sorki, nie będzie komentarza, nie mogę oddychać - niech przemówi za mnie "L'amour Toujours (Small Mix)" i moja dziewiątka. GodDAMN, co za FILM.
-
To świetna historia o kombinującym cwaniaczku próbującym znaleźć wszelkie sposoby na wydostanie się ze swoich tarapatów z naprawdę dobrym Adamem Sandlerem w roli głównej. Aż szkoda, że ten film został kompletnie pominięty na Oscarach.
-
Chyba najlepszy film o hazardzie jaki powstał. Czułem że razem z Howardem postawiłem ten zakład.
-
Równie świetny co Good Time. Umiejętnie pokazuje balansowanie głównego bohatera na krawędzi życia i śmierci oraz to jak musi kombinować, żeby przeżyć w tym świecie. Natomiast Adam Sandler po raz kolejny dostarczył bardzo dobrą rolę dramatyczną.
-
Dynamika, tempo, szaleństwo i fabuła balansująca między dramatem, gangsterką, a czymś metafizycznym. Wybuchowa mieszanka, która nie zawsze działa jak powinna, czasami męczy na tyle, że trochę obojętny byłem wobec rozwoju fabuły. Ale zakończenie faktycznie wbija w fotel, no i tym bardziej - Adam Sandler - takiego powrotu się chyba nikt nie spodziewał.
-
Wariacki, nieokiełznany film ukazujący egoistycznego hazardzistę, który pędzi w przepaść własnych pragnień i porażek. Studium upadku człowieka konsumpcjonisty, momentami kino niemal gangsterskie i jedna z najbardziej emocjonujących scen sportowych, jakie widziałem! Sandler na medal (może raczej opal), doskonała muzyka i przebodźcowanie wartką akcją, wulgarnymi dialogami, ciągłym krzykiem jest tu terapią szokową i oryginalną kinową propozycją.
-
Jego największa siła tkwi w chaosie przytłaczającym widza równie mocno, co bohatera. Estetyczny odjazd wraz z Sandlerem wznoszącym się na wyżyny swoich możliwości. Ogromne napięcie.
-
Nieziemsko intensywny, gdzie napięcie torpeduje widza od pierwszych chwil i nie opuszcza do ostatanich sekund. Potężna dawka adrenaliny. Sandler królem chaosu. Esencja kina jako doświadczenia wizualnego. Treść i forma podkręcone na najwyższy poziom. Całość nie daje wytchnienia.
-
Barthesowski ekran filmowy jako moneta błyszczących drgań odnajduje swoje doskonałe odwzorowanie w pewnym kamieniu szlachetnym oraz dziurze po kuli.
-
Intensywna rzecz. Sandler jest szalony i szkoda, że bardziej go nie doceniono za tę rolę.
-
-
Magnetyczny występ Sandlera, którego bohater jest irytujący i odpychający na pierwszy rzut oka. Aktor nadaje jednak postaci pewnej niebanalnej głębi, dzięki której z zainteresowaniem śledzimy jego autodestrukcyjne poczynania i jesteśmy mu nawet w stanie kibicować, co sprawia, że trochę lepiej emocjonalnie rozumiemy zatracenie w nałogu ciągłego życia na podwyższonych obrotach i uzależnienia od adrenaliny czy nawet samego hazardu. Doskonały pacing filmu i suspens nadają idealny rytm opowieści.
-
atmosfera gęstniała z kolejnym przekleństwem, Adam Sandler wyrobił rolę życia, chaos ostatnich scen to majstersztyk niczym w Climaxie + przepiękny soundtrack
-
Nie rozumiem tego filmu, ponieważ, początek filmu ma jakąś dziwną muzykę, ludzie się przekrzykują, tego nie da się oglądać.
-
Netflix. Bracia Safdie po raz kolejny pokazują, że potrafią panować nad chaosem. Sandler wyszedł ze swojej strefy komfortu i na dobre mu to wyszło.
-
-
-
Bracia Safdie do seansu dorzucili pakiet złożony z: palpitacji, płytkiego oddechu, mikrozawałów i wiercenia się w fotelu. Dołączam do zachwytów nad Sandlerem, jest fenomenalny.
-
Potrzeba ekstremalnych wrażeń? Brak instynktu samozachowawczego? Nieumiejętność przewidywania konsekwencji? Trzeba wiedzieć kiedy zastopować Antypatyczna postać
-
"Chodzi o to żeby inni się zamknęli" Intensywny lecz męczący i to do tego stopnia że oglądany na raty. Sandler dobry (ale bez przesady), jego bohater irytujący.
-
Widowisko jedyne w swoim rodzaju. Adam Sandler pokazuje, że wciąż jest czegoś warty, a ja zakochałem się w końcówce tego filmu.
-
Naprawdę dość sprawnie zrealizowany film, z Adamem Sandlerem w roli głównej. Historia gościa, który musi kombinować, aby wyjść z długów i bycia nękanym przez wierzycieli. Fabuła jest dość banalna, ale myślę, że klimat oraz aktorstwo w głównej mierze utrzymują ten film. Polecam seans. Łukasz "Ketsevil" Karpiński
-
Już dawno nie przeżyłem czegoś takiego oglądając film. Pochłania, intryguje, fascynuje i absorbuje zmysły, jeszcze długo po seansie. Recenzja: tiny.cc/3iofjz
-
-
Gatunek: "Dramat, Komedia, Kryminał" - to już źle wróży. W sumie gdyby losowo wygenerować 3 gatunki dla tego obrazu to też nie byłoby w tym wielkiej pomyłki. Z resztą ciężko to stwierdzić oglądając film w którym główny bohater cały czas krzyczy w takt głośnej muzyki. Irytujący. Dla osób, którym dokucza brak bólu głowy.
-
nie wiem kurde no strasznie to bylo nudne i męczące jak dla mnie;/ no ale zakończenie wspaniałe
-
odbiłem się od kilku szyb kuloodpornych. nierównego tempa, zbyt oczywistego morału, monotonii. finał doskonały, a soundtrack, tak dobry, że przyćmił sam film
-
-
Intensywna rzecz. Sandler jest szalony i szkoda, że bardziej go nie doceniono za tę rolę.
-
Rozgałęziające się drzewko ryzyk. A jak to z ryzykiem, może niezbyt mądre, ale napędza życie i kumuluje emocje.
-
Ale grube kino. Zostałem przygnieciony tym ciężkim klimatem. 2 godziny i 15 minut ciągłego zdezorientowania i kręcenia się w głowie. Zajebisty.
-
Solidne dzieło, z fajnie opowiedzianą historią i wreszcie dobrą rolą Sandlera!
-
Życie to ciągłe, nerwowe balansowanie między sukcesem a klęską, strachem a spokojem, chciwością a bezpieczeństwem, żądzą a powinnością, głupotą a geniuszem.
-
Film, jak charakter jego głównego bohatera: chaotyczny, nieprzewidywalny i szalony
-
Początek mnie znudził, ale potem dobrze się rozkręca. Adam Sandler gra świetnie i sprawia, że zacząłem się stresować bardziej niż on w filmie
-
-
Hałaśliwy w formie. Irytujący bohater. Sandler jak Pacino? Bez jaj. Ale gra ok i fajnie zobaczyć, że potrafi nie tylko w komedii. Mocny finał i typowy morał.
-
Film, do którego trzeba się przygotować. Gęsty, głośny, duszny, klaustrofobiczny. Daje poczucie dyskomfortu. Ale w zamian nie pozwala o sobie szybko zapomnieć. Genialnie nakręcony, zmontowany, udźwiękowiony. Świetni naturszczycy, doskonali aktorzy. No i rola życia Adama Sandlera !!!
-
Jest tu kilka problemów; czasem nie wszystkie elementy do siebie pasują, bo niektóre wydarzenia są zszywane dość grubymi nićmi. A główny bohater na tyle posklejany z różnych elementów, że czasami ma się wrażenie, że to tylko iluzja. Na tym jednak w dużej mierze polega urok filmu, to uporządkowany w sposobie opowiedzenia, dramaturgicznie dociśnięty w podłogę, awanturniczy i nerwowy show. Spektrum emocji na odpowiednim poziomie, a główny wątek wciągający. Nadal nie wiem, który film braci lepszy.
-
Ten film to nie tylko życiówka Sandlera ale i świetna drugoplanowa rola Kevina Garnett'a(Na parkiecie oczywiście pierwszoplanowa). Coś rewelacyjnego.
-
Całkowity chaos, ale chaos ładny i zaplanowany, a przez to dobry (jak Frusciante na przykład)
-
Film jest bardzo dobry, ale nie dla wszystkich. Nie lubisz "przekrzyczanych" scen? Chcesz się odstresować na filmie? W takim przypadku omijaj szerokim łukiem. Z drugiej strony jeżeli fascynuje Cię dobre aktorstwo i przemyślany scenariusz to jest to film dla Ciebie.
-
Miałem dość po godzinie, a w tej wulgarnej pogoni za kasą trzeba wysiedzieć niestety dłużej. Jak kogoś złapie ten męczący szum to zazdroszczę.
-
-
Gdzie teraz wszyscy krytycy Pana aktora Sandlera Adama? Cholera, nie spodziewałem się, że to będzie aż tak dobre! Zawsze szacunek za Gigi w soundtracku.
-
-