
Idylliczny związek pewnego małżeństwa zostanie poddany testowi, gdy w ich domu pojawią się obcy mężczyzna i kobieta.
- Aktorzy: Jennifer Lawrence, Javier Bardem, Ed Harris, Michelle Pfeiffer, Brian Gleeson i 15 więcej
- Reżyser: Darren Aronofsky
- Scenarzysta: Darren Aronofsky
- Premiera kinowa: 3 listopada 2017
- Premiera światowa: 5 września 2017
- Ostatnia aktywność: 13 sierpnia
- Dodany: 30 kwietnia 2017
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje popularnych krytyków
-
Nie pochwalam decyzji ujawnienia "macie tu klucz odpowiedzi na koniec", bo ten klucz nie jest kluczem do odkrycia siły emocjonalnej ani intelektualnej filmu, a jedynie wytłumaczeniem kolejności wydarzeń.
-
Aronofsky przecież z premedytacją nakręcił dzieło, które ma nie pozostawiać obojętnym, które ma polaryzować, którego jeśli nie pokochasz, to przynajmniej je znienawidzisz. Ja tymczasem utknąłem w rozkroku.
-
Doceniam inscenizacyjną biegłość reżysera, biję pokłony przed odwagą i poświęceniem Lawrence. "mother!" największe wrażenie robi jednak wtedy, gdy twórcy sugerują ewentualne interpretacje, a nie wbijają je do głowy młotem pneumatycznym.
-
To najbardziej radykalne, być może najważniejsze dzieło Aronofsky'ego. Jedni dostrzegą w nim pierwiastek szalonego wizjonera, inni hochsztaplera z przerostem ambicji nad talentem. Mnie tylko mocniej utwierdził w tym drugim.
-
Może mother! nie błyszczy tak jak inne jego dzieła, ale stanowi wyraz niepokojących myśli kłębiących się w głowie nietuzinkowego twórcy.
-
-
Recenzje popularnych użytkowników
-
Nowe recenzje krytyków
-
Zwiastuny ostatniego filmu Darrena Aronofsky'ego sugerowały, że tym razem będziemy mieli do czynienia z filmem grozy. Ostatecznie okazało się, że z horrorem film ten nie ma zbyt wiele wspólnego - może poza jedną cechą, na którą wskazuje sam reżyser. Otóż seans "mother!" miał być z założenia przeżyciem traumatycznym.
-
Nie jest filmem, który da się jednoznacznie, w prosty sposób ocenić. Zdecydowanie nie jest to film łatwy w odbiorze, wręcz przeciwnie, wymaga on od widza dużo cierpliwości, otwartego umysłu i gotowości do wyruszenia w dziwaczną, lekko przerażającą wyprawę, której sens nadać musi sam widz, wyposażony w zestaw osobliwych narzędzi dostarczony przez reżysera.
-
Aronofsky przecież z premedytacją nakręcił dzieło, które ma nie pozostawiać obojętnym, które ma polaryzować, którego jeśli nie pokochasz, to przynajmniej je znienawidzisz. Ja tymczasem utknąłem w rozkroku.
-
-
Nowe recenzje użytkowników