
-
248recenzji
-
130ocen
-
95pozytywnych
-
35negatywnych
-
6.5średnia
-
73%pozytywnych
-
0.9odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Czy przenikający kino Amerykanina pesymizm nie jest przypadkiem równie naiwny i upraszczający rzeczywistość jak programowy entuzjazm "feel-good movies"? Na szczęście dla amerykańskiego twórcy, tego typu pytania zadajemy sobie na chłodno, po filmie, podczas seansu skupiając się na komplementowaniu reżyserskiej maestrii.
-
Wywołany przez te rewelacje szok ma ograniczoną siłę oddziaływania. Trudno przecież oczekiwać, że po obejrzeniu "Czyścicieli..." widzowie wypowiedzą wojnę gigantom z Doliny Krzemowej i zaczną kasować swe internetowe konta. Film Riesewiecka i Blocka prowokuje nas jednak przynajmniej do refleksji, która może stanowić zalążek przyszłego buntu.
-
Krótko mówiąc, Koterski, siadaj, piątka z minusem.
-
Choć trwa aż dwie i pół godziny - przez cały czas utrzymuje zawrotne tempo i nie zawiera ani jednej zbędnej sceny.
-
Dysponuje zaskakującą siłą oddziaływania.
Najwyżej ocenione
-
Hipnotyczna mieszanka buddy movie, komedii i filmu gangsterskiego doskonale oddaje barwną osobowość bohatera.
-
Ma wszystko, czego trzeba by przyprawić widzów o szybsze bicie serca. Francuskiemu reżyserowi doskonale udała się sztuka łączenia delikatnego sentymentalizmu i rozsadzającej ekran, buntowniczej energii.
-
W ujęciu Barbiera "Obietnica" okazuje się przede wszystkim zaskakująco złożoną opowieścią o relacji matki i syna. Z tego względu, wchodzący na polskie ekrany w niefortunnym terminie i bez specjalnego rozgłosu francuski film może okazać się jedną z największych niespodzianek obecnego sezonu.
-
Trwa wprawdzie niemal 200 minut, ale z ręką na sercu mogę przyznać, że nie widziałem w nim ani jednego zbędnego fragmentu.
Najniżej ocenione
-
Od spektakularnej klęski "Kobiety..." ratuje wyłącznie wspomniany Amalric. Francuski gwiazdor do perfekcji doprowadza na ekranie emploi aktora, o którym lubimy wiedzieć, że ma nas gdzieś.
-
Nad "First Reformed" można by w podobny sposób pastwić się jeszcze długo, ale warto oprzeć się tej pokusie, choćby z szacunku dla dotychczasowego dorobku jego twórcy. Sromotna klęska zdolnego skądinąd reżysera jest zaskakująca tym bardziej, że w pewnym momencie Schraderowi udaje się mimowolnie zdiagnozować jej przyczyny.
-
Sprawia wrażenie filmowego ekwiwalentu wczasów all inclusive, na których dobrze bawić mogliby się tylko aroganci z dokumentów Ulricha Seidla. Lepiej zatem zawczasu wymeldować się i wrócić do RPA w towarzystwie bardziej wykwalifikowanych przewodników.
-
Jedyny jasny punkt fatalnych "Marzeń" stanowi rola - wcielającej się w Raję - Eliny Vaski.
Odrębnie ocenione
-
Hipnotyczna mieszanka buddy movie, komedii i filmu gangsterskiego doskonale oddaje barwną osobowość bohatera.
-
Sprawia wrażenie filmowego ekwiwalentu wczasów all inclusive, na których dobrze bawić mogliby się tylko aroganci z dokumentów Ulricha Seidla. Lepiej zatem zawczasu wymeldować się i wrócić do RPA w towarzystwie bardziej wykwalifikowanych przewodników.
-
Ma wszystko, czego trzeba by przyprawić widzów o szybsze bicie serca. Francuskiemu reżyserowi doskonale udała się sztuka łączenia delikatnego sentymentalizmu i rozsadzającej ekran, buntowniczej energii.
-
Zupełnie bezzasadne okazują się, formułowane tu i ówdzie, porównania "Drogi" do "Stowarzyszenia umarłych poetów". Przy kultowym filmie Petera Weira dzieło Yaira jest jak esej, który po bliższej lekturze okazuje się wyłącznie średniej klasy rozprawką.