
- At Eternity's Gate
- Biograficzny, Dramat
- Francja, Irlandia, Szwajcaria, USA, Wielka Brytania
- 110 min
- 93% pozytywnych
- 20 krytyków
- 81% pozytywnych
- 43 użytkowników
Malarz Vincent van Gogh przenosi się do niewielkiego miasteczka Arles w Prowansji, gdzie pracuje nad własnym stylem. Nie znajduje jednak zrozumienia wśród mieszkańców.
- Aktorzy: Willem Dafoe, Rupert Friend, Oscar Isaac, Mads Mikkelsen, Mathieu Amalric i 15 więcej
- Reżyser: Julian Schnabel
- Scenariusz: Julian Schnabel, Jean-Claude Carrière, Louise Kugelberg
- Premiera kinowa: 25 października 2019
- Premiera światowa: 3 września 2018
- Ostatnia aktywność: 3 października 2020
- Dodany: 5 września 2018
-
7.2Pozytywnie oceniony przez krytyków
-
93%pozytywnych
-
20krytyków
-
20recenzji
-
15ocen
-
14pozytywnych
-
1negatywna
-
-
6.5Pozytywnie oceniony przez użytkowników
-
81%pozytywnych
-
43użytkowników
-
10recenzji
-
42oceny
-
34pozytywne
-
8negatywnych
-
-
Recenzje krytyków
-
Nie mam pojęcia, czy aktywność twórcza przybiera w życiu Schnabla równie dramatyczny wymiar jak u jego bohatera. "At Eternity's..." udowadnia jednak, że od czasu do czasu zdarza mu się osiągać równie satysfakcjonujące rezultaty.
-
To nie tylko subtelny i delikatny film o jednym z najważniejszych malarzy w historii, ale również obraz karmiący zmysły plastyczne.
-
Willem Dafoe doskonale oddał kruchość i złożoność osoby, jaką był malarz, zachowując przy tym jego szorstkie, czasem nieprzyjemne obycie. To jedna z najlepszych ról tego znakomitego aktora, za którą otrzymał nagrodę w Wenecji oraz nominację do Oscara.
-
Biografia holenderskiego mistrza jest przede wszystkim przyjemnością dla oczu.
-
Ucieka od ogranych motywów filmów biograficznych.
-
Co jednak najbardziej zaskoczyło mnie w filmie Schnabla, to nawet nie scena po napisach, ale fakt, że przełamał on dotychczasowe spojrzenie na Van Gogha jako postać wyłącznie tragiczną.
-
Pokazuje, że o van Goghu wciąż można powiedzieć jeszcze bardzo dużo. To pięknie zrealizowana, iście poetycka i mistrzowsko zagrana opowieść.
-
Praca Juliana Schnabla jest doskonałym przykładem sztuki w kinie, ale słabym przykładem kina w sztuce.
-
Jako portret artysty i studium jego śmierci wydaje mi się dużo lepszym projektem niż Twój Vincent.
-
Recenzje użytkowników
-
-
Historia ta na pewien sposób niezwykle porusza. Osobiście nie byłem świadom tego jak bardzo Van Gogh był sam w sobie zagubiony,niepewny. Ile w Nim było sprzeczności,jakim trudnym był człowiekiem do wspólnej egzystencji-ostatnia scena bardzo przygnębiająca.Ukojeniem była przyroda,którą pięknie odwzorowywał na płótnie.Ogólnie nie ma się do czego tu przyczepić,Dafoe w swojej roli jest bezbłędny,jednak niestety forma w jakiej przedstawiono tę historie nie przemawia do mnie,zmęczył mnie seans.
-
Symbiotyczne łączenia van Gogha z otaczającą go naturą to czysta definicja piękna, ot co.
-
Wpadam w wir zachwytu nad wszystkim co na ekranie podczas przepięknych scen tworzenia obrazów, ale zaraz wypadam kiedy twórcy przerywają to fabułą.
-
Świetny Dafoe, ale sam film sporo traci na skoncentrowaniu się wyłącznie na chorobie psychicznej bohatera, pomijając jego twórczość oraz samą osobę.
-
#oscary2019 7.5 Dafoe wybitny!Jeżeli w tym roku nominowana do BP miałaby być biografia o wybitnym artyście, to wole to niż Bohemian Rhapsody
-
-
"Może Bóg uczynił mnie malarzem dla tych,|którzy się jeszcze nie narodzili"
-
Wrażliwy świat artysty, niezrozumiały dla otaczającej go rzeczywistości. Film jako list miłosny do malarstwa będącego lekiem na samotność. Cudnie zrealizowany. Dafoe to klasa sama w sobie. Piękne uchwycanie chwil.
-
Dafoe urodził się do tej roli, świetnie przekazuje zagubienie Vincenta. Sam film formą próbuje widzom umożliwić wgłębienie się w psychikę i odczucia van Gogha.
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
Historia ta na pewien sposób niezwykle porusza. Osobiście nie byłem świadom tego jak bardzo Van Gogh był sam w sobie zagubiony,niepewny. Ile w Nim było sprzeczności,jakim trudnym był człowiekiem do wspólnej egzystencji-ostatnia scena bardzo przygnębiająca.Ukojeniem była przyroda,którą pięknie odwzorowywał na płótnie.Ogólnie nie ma się do czego tu przyczepić,Dafoe w swojej roli jest bezbłędny,jednak niestety forma w jakiej przedstawiono tę historie nie przemawia do mnie,zmęczył mnie seans.
-
Wrażliwy świat artysty, niezrozumiały dla otaczającej go rzeczywistości. Film jako list miłosny do malarstwa będącego lekiem na samotność. Cudnie zrealizowany. Dafoe to klasa sama w sobie. Piękne uchwycanie chwil.
-
Wpadam w wir zachwytu nad wszystkim co na ekranie podczas przepięknych scen tworzenia obrazów, ale zaraz wypadam kiedy twórcy przerywają to fabułą.
-