
- At Eternity's Gate
- Biograficzny, Dramat
- Francja, Irlandia, Szwajcaria, USA, Wielka Brytania
- 110 min
Malarz Vincent van Gogh przenosi się do niewielkiego miasteczka Arles w Prowansji, gdzie pracuje nad własnym stylem. Nie znajduje jednak zrozumienia wśród mieszkańców.
- Aktorzy: Willem Dafoe, Rupert Friend, Oscar Isaac, Mads Mikkelsen, Mathieu Amalric i 15 więcej
- Reżyser: Julian Schnabel
- Scenarzyści: Julian Schnabel, Jean-Claude Carrière, Louise Kugelberg
- Premiera kinowa: 25 października 2019
- Premiera światowa: 3 września 2018
- Ostatnia aktywność: 20 lutego
- Dodany: 5 września 2018
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Biografia holenderskiego mistrza jest przede wszystkim przyjemnością dla oczu.
-
Delikatny - to słowo najlepiej opisuje najnowsze dzieło Schnabela. Widz towarzyszy malarzowi w momentach smutku i szczęścia, pasji i rozpaczy. Zrozumienie tego, co działo się w głowie utalentowanego szaleńca jest oczywiście niemożliwe, lecz At Eternity's Gate jak żaden inny film zbliżył nas do tego, co odczuwał van Gogh wiele lat temu i za to należy się temu filmowi ulewa pochwał i uznanie.
-
To kino poetyckie i wymagające, a przy tym niepozbawione wad, słabszych momentów oraz scen, które - właśnie z uwagi na eksperymentalną formę - po prostu dezorientują widza czy wręcz wywołują konsternację.
-
To zarówno hołd dla jego geniuszu, jak i niezwykle udana próba ukazania złożoności psychiki i wielkiej wrażliwości tego wybitnego artysty.
-
Czasem, gdy podobnie jak Vincent czujemy zachwyt nad otaczającym nas pięknem, jesteśmy z tego poczucia nagle wyrywani. Wiemy przez to, że jest on człowiekiem pełnym sprzeczności, który najchętniej zostałby pozostawiony sam sobie, a jednocześnie tak bardzo potrzebuje wsparcia i miłości.
-
Kino artystyczne, w którym przede wszystkim należy podziwiać naturę, przyrodę i sztukę. Powolna narracja zdaje się dopełniać ten zamysł, pozwalając indywidualnie kontemplować dzieło i jego malarskie kadry.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Historia ta na pewien sposób niezwykle porusza. Osobiście nie byłem świadom tego jak bardzo Van Gogh był sam w sobie zagubiony,niepewny. Ile w Nim było sprzeczności,jakim trudnym był człowiekiem do wspólnej egzystencji-ostatnia scena bardzo przygnębiająca.Ukojeniem była przyroda,którą pięknie odwzorowywał na płótnie.Ogólnie nie ma się do czego tu przyczepić,Dafoe w swojej roli jest bezbłędny,jednak niestety forma w jakiej przedstawiono tę historie nie przemawia do mnie,zmęczył mnie seans.
-