Fokstrot

jedna z najciekawszych pozycji wśród kina antywojennego. niby wojny nie widać, a ofiar tak wiele.

#NH 8.5. W przód, w prawo, w tył, w lewo...

Nie wiem czemu, ale spodziewałem się czegoś znacznie lżejszego. Porcja dramatu, którą otrzymałem wytarła mną podłogę. Świetna asynchroniczna narracja.

Nieco groteskowy i surrealistyczny sposób na przedstawienie życia w kraju toczącym nie kończącą się wojnę I uwikłani w ten bezsens ludzie. Film pełen zaskoczeń.

Forma zupełnie mi nie podeszła, a to odbiło się na przyjmowaniu treści.

WF: "Full Metal Jacket" XXI wieku. Świetnie podróżuje między przeróżnymi nastrojami.

Narracja jest całkiem oryginalna, emocje dobrze zagrane i ciekawie odnosi się do tematu wojny, jednak czegoś mi tu zabrakło.

Zaskoczy każdego!

Balansuje pomiędzy banałem a subtelnością. Forma dopieszczona co do najkrótszego ujęcia, ale samej treści zabrakło trochę mocy.

Jak w tańcu co byś nie robił zawsze wszystko wróci do tego samego miejsca. Wojna w ciekawym tragikomicznym wymiarze.

Fokstrot to jeden z najlepszych filmów tegorocznej edycji Festiwalu Nowe Horyzonty. Poruszający i zarazem bawiący do łez obraz Samuela Maoza, który zapada na długo w pamięci. Ukazanie bezsensu i absurdu wojny, a taniec fokstrot jako metafora życia to idealne, subtelne podsumowanie tego filmu. Recenzja na Ig: @filmywminute:
https://www.instagram.com/p/BnjIPi7BTZQ/?hl=pl&taken-by=filmywminute ZAPRASZAM :)