-
Piękny wizualnie.
Narracyjnie powolny z mocnym zwrotem akcji.
Zdecydowanie za długi.
Ale finalnie się broni.
Pod względem realizacyjnym film jest zrealizowany mistrzowsko. Przede wszystkim zasługa to niezwykle urokliwych kadrów. "Pomaga" również muzyka.
Wyraźnie widać, że narracja oparta jest na powieści. Stąd wiele niepotrzebnych dłużyzn i niedopowiedzeń. Tak mozolne budowanie nastroju jednak finalnie wychodzi filmowi na dobre, bo każdy zwrot akcji jest poruszający i wręcz ckliwy. -
Poza kilkoma momentami, które mogą powodować u widza dyskomfort podobny do odczuwanego przez bohatera Fassbendera, całość jest koszmarnie nijaka i nawet tak dobrzy aktorzy (którzy przez scenariusz i kiepską wizję reżysera niestety nie mają tu za wiele możliwości do solidnej roboty) czy Desplat (którego muzyka jest dobra, ale średnio pasuje do filmu i tylko bardziej wybija z tej odrobiny klimatu) nie są w stanie pomóc tej nudnej historii. I już żadnych więcej listów, błagam.