Adaś Miauczyński powraca do czasów swojego dzieciństwa, kiedy miał spory problem z nazywaniem towarzyszących mu emocji.
- Aktorzy: Michał Koterski, Marcin Dorociński, Katarzyna Figura, Małgorzata Bogdańska, Gabriela Muskała i 15 więcej
- Reżyser: Marek Koterski
- Scenarzysta: Marek Koterski
- Premiera kinowa: 12 października 2018
- Premiera DVD: 21 lutego 2019
- Premiera światowa: 19 września 2018
- Ostatnia aktywność: 14 lutego
- Dodany: 5 września 2018
-
Z jednej strony śmieszy, a z drugiej dobrze porusza poważne tematy. Pomysł na to, żeby dorośli odgrywali dzieciaków, zaskakująco wypadł przyzwoicie. Ma co prawda parę wad (dłużyzny, fakt, że pod koniec niczym łopatą w twarz mówią widzom o morale całości), ale ogólnie rzecz ujmując, Koterski powrócił w wielkim stylu.
-
Wielki powrót Koterskiego do formy z czasów "Dnia świra"! Nie dość, że sprawdza się bardzo ryzykowny koncept pełen szarży i przerysowań, to bywa naprawdę zabawny, trafny i zaskakuje obranym kierunkiem. Misiek Koterski jako Adaś Miauczyński? Paradoksalnie działa. Cały film stanowi próbę zmierzenia się z traumami dzieciństwa, a finał jest liściem w twarz relacji rodzic-dziecko. Dorociński, Muskała, Ostaszewska, ba, nawet Karolak ma tu swoje miejsce!
-
Koterski powraca w wielkim stylu. Zwiastun mógł tak jak w przypadku Kleru bardzo zmylić odbiorcę. To dramat pełną gębą. Od Dnia Świra nie było tak dobrego filmu Koterskiego. Absolutnie rozumiem obsadzenie Miśka w roli Adasia. Drugi plan skrada Dorociński i Bogdańska. Film ma jednak za dużo dłużyzn ( scena powrotu ze szkoły gdy dzieci rymują, zakończenie) przez które niestety spogląda się na zegarek. Nie wszyscy aktorzy mieli swoje pięć minut na ekranie ( Cielecka,Pazura).
-
Miażdżąca ocena rodzinnych i szkolnych metod wychowawczych. Nie ma w tym filmie dziecka spełnionego, wychowywanego w miłości, rozsądnie przygotowywanego na trudy dorosłego życia. Każdy ma mniejsze lub większe problemy, najczęściej większe. Może trochę podprogowo, ale stanowi totalną krytykę systemu wychowawczego. Nie sprawdza się ani rodzina, ani szkoła. Sentymentalna podróż dla pokolenia, którego edukacja przypadła na końcowy okres epoki polskiego socjalizmu Rewelacyjni Muskała i Mastalerz.
-
Pomysł jest dziwny i ryzykowny, ale to po prostu wyszło. Całość ogląda się rewelacyjnie. Humor jest bardzo nieoczywista i wiele dodaje tej historii. Także elementy dramatyczne i przemyślenia są super, ale na koniec niepotrzebnie pojechano łopatologią.
Aktorzy są cudowni. Młody Koterski, Chyra, Dorociński, czy nawet Karolak są rewelacyjni.
Polecam zerknąć, bo to dobra i solidna polska komedia. -
Na początku jest zabawnie, a potem wchodzą mocne dragi. Absurdalna forma narzucona po to, by Misiek Koterski nie zawalił filmu, więc wszyscy pajacują. Gdyby to była czysta komedia - w porządku, ale potem reżyser sili się na dramat i próbuje zmusić do gorzkich refleksji. A końcowy monolog Bohosiewicz to okrutna pomyłka i powód do wstydu
-
Dla mnie ten film to katastrofa. Misiek (nie Michał) Koterski jest od urodzenia kretynem i to, w tym filmie nadal potwierdza. Szkoda tylko, że Tata Miśka całe życie próbuje nam udowodnić, że tak nie jest! W świetle poprzednich DZIEŁ Reżysera, 7 Uczuć to porażka. Poszedłem na film nakręcony recenzjami w radiu i z ciekawości dla historii Adasia ale to co zobaczyłem to DNO. Szkoda tylko, bo fantastyczna obsada naszych NAJLEPSZYCH GWIAZD. Panie Marku Koterski, czas kończyć!
-
Nie jest źle, ale użyte po raz wtóry te same środki wyrazu zaczynają nużyć. Mam też pewne zastrzeżenia co do scenariusza. I nie mówię tu bynajmniej o samym słowie, bo dialogi są w większości świetne, ale o zarysowaniu tej historii, ramie, którą Koterski oprawił całość. Można chyba było spiąć to lepiej, odrobinę "dofabularyzować". A tak, mam wrażenie, że film jest porwany na kawałki. PS. Świetny Adaś u terapeuty.
-
Film dla młodej osoby był dość nudny, nie dotrwałam do połowy filmu. Film może i poruszał tematy O tym jak kiedyś stosowano taktykę wychowania dzieci, jednakże niektóre dialogi, scenki były niepotrzebne, to one właśnie film robily nudnym. Jeśli chodzi o sam sens niektórych dialogów i niektórych scenek, były bardzo dobre, a teksty rozśmieszały widzów.
-
Świetny. Zarówno w pokazaniu przeszłości, stylu wychowania bohaterów, jak i teraźniejszości, która jest następstwem przeszłości.Cieszę się, że Koterski poruszył tematy trudne, tematy tabu w tak prosty i "lekki" , normalny sposób.Bardzo podobał mi się pomysł wprowadzenia groteski, niemalże jak w Ferdydurke, teatru symbolu, przerysowania, ale przyjemnego w oglądaniu. Film , na którym zarówno można się wzruszyć, jak i pośmiać i pewne rzeczy sobie uświadomić, przewartościować, ułożyć.Dla mnie bomba!
-
Wczoraj bylem ze znajomymi na tym filmie.Sala kinowa byla zapelniona w polowie po godzinie pozostalo na sali gdzies ok 30 ludzi.Spora wiekszosc wyszla.Powiem krotko wiekszego g...na nie widzialem przez ostatnie 20 lat.Jest to nie tylko moja opinia ale wiekszosci.Wydaje mi sie ze pozytywne opinie pisane sa chyba na zamowienie .Reasumujac strata czasu i pieniedzy na ten film.
-
Film momentami zabawny,świetni aktorzy ale brakowało tego czegos co wbija w fotel i hipnotyzuje. Mam wrazenie ,ze Te wszystkie zachwyty sa glownie pod wplywem entuzjastycznych wypowiedzi miśka
W mediach społecznościowych, a nie samego filmu,ktory byl nudnawy, irytujacy miejscami, niespójne sceny ,całość jakby niedorobiona ,a końcowa scena wykrzyczana tak dosadnie,żeby najbardziej prosty widz nie miał złudzeń co reżyser miał na mysli. Niestety film niegodny polecenia. -
Właśnie widziałam 7 uczuć . Od 15 lat mieszkam NI nasi rodacy śmiali się do rozpuku a mi chciało się płakać .Nie każdy zrozumiał przekaz . Ja akurat jestem ten rocznik żeby się utożsamić z bohaterem .Misiek wspaniały ; te „wielkie nazwiska „ były jedynie tłem . Polecam polecam i jeszcze raz polecam!
-
Najnowszy film Marka Koterskiego to jego najlepsza produkcja od czasów "Dnia Świra".
Reżyser przyjął zaskakującą konwencję, zgrabnie przeprowadzającą widza od rubasznego rechotu po zadumę i wzruszenie. Zastosowane przerysowania mają tutaj charakter terapeutyczny. Dzięki nim dziecko staje się kimś zauważalnym, wiarygodnym, ważnym. Wśród tłumu świetnie spisujących się w swych rolach gwiazd, uwagę przykuwają rewelacyjni drugoplanowi: Gabriela Muskała, Marcin Dorociński czy Maja Ostaszewska.