Fragment życia astronauty Neila Armstronga i jego legendarnej misji kosmicznej, dzięki której jako pierwszy człowiek stanął na Księżycu.
- Aktorzy: Ryan Gosling, Claire Foy, Jason Clarke, Kyle Chandler, Corey Stoll i 15 więcej
- Reżyser: Damien Chazelle
- Scenarzysta: Josh Singer
- Premiera kinowa: 19 października 2018
- Premiera DVD: 6 marca 2019
- Premiera światowa: 29 sierpnia 2018
- Ostatnia aktywność: 17 lutego
- Dodany: 17 czerwca 2018
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Zapomnijcie o patosie, efekciarstwie i szerokich planach. Kamera trzyma się blisko astronautów, ich klaustrofobicznych pojazdów i malutkich wizjerów, za którymi rozpościera się przerażająca, fascynująca czerń. Klimat dopełnia oszczędna ścieżka dźwiękowa Justina Hurwitza, dzięki której najważniejsze wydarzenie w dziejach zamienia się personalne, niemalże duchowe przeżycie.
-
Mały krok dla kina, ale duży dla widzów zblazowanych blockbusterami.
-
Diabelnie dobry film, który nie tylko świetnie się ogląda i jest wielką porcją świetnej rozrywki, ale i pozostaje z widzem na dłużej. I tylko brak nominacji do Oscara dla muzyki Justina Hurwitza jest prawdziwym nieporozumieniem.
-
Jeśli więc spodziewaliście się patriotycznej agitki, filmowego pomnika odsłoniętego z okazji zbliżającej się 50. rocznicy lądowania Amerykanów na Księżycu, przygotujcie się na pozytywne zaskoczenie. Niespodzianek, jakie mają w zanadrzu twórcy tego znakomitego, pełnego paradoksów dzieła, jest zresztą więcej.
-
Choć z pewnością nie jest wolny od wad i nie spodoba się każdemu, jest nie tylko solidną produkcją. Trzeci film Chazella to definicja tego, jak powinna wyglądać biografia - reżyser odrzucił wszelkie utarte schematy, tak irytujące w Bohemian Rhapsody, dzięki czemu Pierwszy człowiek może nie jest arcydziełem, ale z pewnością do tego miana aspiruje, czego twórcy wspomnianego filmu biograficznego o Queen mogą jedynie pozazdrościć.
-
Choć nie potrafiłem w trakcie seansu "Pierwszego Człowieka" przeżyć zbyt głębokich stanów emocjonalnych, tak złote dziecko Hollywood dało nam naprawdę solidny i fantastycznie zrealizowany film. Pozwala nam przeżyć klaustrofobię astronautów z 1969 roku na własnej skórze.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Pierwszy człowiek to film biograficzny, ale nie mający patosu stricte amerykańskiego. Nie wynosi bohatera na wyżyny, nie ma tu pompatyczności, tylko czyste fakty i portret osoby, która pomimo wielkiej wiedzy i odwagi, jest siłą rzeczy zwykłym człowiekiem który musi na swoich barkach trzymać ciężar przeszłości,teraźniejszości i przyszłości. W kinie Chazella można się zakochać, to młody twórca który nie boi się ryzyka, i wychodzi mu to zdecydowanie na plus. Bardzo dobry film pod każdym aspektem.
-
Szczęk metali, ryk silników i spocona twarz Ryana Goslinga - dla Chazelle'a kosmos to zarówno fascynująca swoją wielkością przestrzeń, jak i miejsce, które możesz przemierzać będąc jedynie wciśnięty w tę ciasną, metalową i cholerną puszkę, w której może się stać absolutnie wszystko. Osiągnięto i wyżyny nieba, i wyżyny aktorstwa. Chcę mieć z Chazelle'em dziecko.
-
Rewelacyjna realizacja klaustrofobicznych scen lotniczo-kosmicznych. Ukazująca niedoskonałości sprzętu i liczne niedoróbki organizacyjnie. Woda na młyn zwolenników spiskowej teorii o mistyfikacji. Dużo słabiej wypadają sceny z życia rodzinnego bohatera, które musi ratować znakomita aktorsko Claire Foy. Ryan Gosling gra na jednej minie - nie wszystkich ta rola przekona. Wszystko jednak rekompensuje, świetna przede wszystkim pod względem realizacji dźwięku (cisza w kinie!) - sekwencja finałowa.
-
Piękne 5 minut scen na księżycu kręconych kamerami IMAX i 130 minut nieostrego i rozmazanego obrazu kręconego zwykłymi kamerami. Nie polecam seansu w IMAX, ta produkcja nie jest do tego przystosowana (pomijając dźwięk - ten był super). Ale sam film wypada bardzo dobrze, nie jest zbyt przejaskrawiony i pokazuje astronautów nie jako bohaterów narodowych, ale przede wszystkim jako ludzi. Ludzi którzy poświęcili możliwie zbyt wiele w imię nauki.
-
Chazelle otwiera "Pierwszym człowiekiem" nowy obszar w blockbusterowym kinie kosmicznym - po raz pierwszy widzimy, że kosmos to przede wszystkim cholernie niebezpieczne miejsce. I to nie z powodu obcych cywilizacji, a zwykłych praw fizyki, które stawiają człowieka przed niemożliwym. Koniec z lekkimi wstrząsami przy starcie i zabawą w nieważkości na pokładzie. Podróż z Goslingiem może sprawić, że w kinie zemdlejecie z wrażenia, również obserwując ziemskie perypetie.
-