
-
406recenzji
-
189ocen
-
164pozytywne
-
25negatywnych
-
7.0średnia
-
87%pozytywnych
-
0.5odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Przy pełnokrwistych bohaterach nie ma problemu z zaangażowaniem się w fabułę. Jednak najbardziej cenię ten film za to, że udowadnia, że można podnieść widza na duchu, nie uciekając się do karkołomnych sztuczek i wydumanych rozwiązań fabularnych. Wystarczy trochę bezpretensjonalności i niegłupiego humoru. To dobra propozycja w tych beznadziejnych czasach.
-
Nie jest może kamieniem milowym w historii kinematografii, ale za to ciekawym i przede wszystkim świeżym podejściem do ogranych tematów.
-
Oprócz trafionego humoru, przy ekranie trzymała mnie świeżość tej produkcji. Po całej masie seriali, których bohaterkami są neurotyczne singielki, wreszcie trafiła się taka, która nie użala się nad sobą i nie dramatyzuje, scenarzyści nie rzucają jej pod nogi wydumanych kłód, a mimo wszystko nie można oderwać oczu od ekranu,
-
Chwyta za serce, bo jest serdeczny, ciepły, pełny pozytywnych emocji, ale przy tym niewydumany. Reżyser Frank Capra, miał doskonałą rękę do historii opowiadających o zwykłych ludziach.
-
Jest pozbawiony hamulców, ale też po prostu miły i przepełniony świąteczną atmosferą. Ja go lubię także za lekką kiczowatość lat 80-tych. Stroje i fryzury z tamtego okresu są nie do podrobienia. Taki wypad w przeszłość może okazać się bardzo przyjemny.
Najwyżej ocenione
-
Dostaje ode mnie maksymalną ocenę, bo nie tylko porusza bardzo interesujący mnie temat, ale też robi to doskonale. Absolutnie nic bym tu nie zmieniła, a jedyne, co mi przeszkadza, to długie przerwy między kolejnymi sezonami. Oczywiście gorąco polecam, a tych, których zainteresują tajniki zawodu profilera zachęcam do sięgnięcia po książki.
-
Chwytająca za serce historia o stracie i poczuciu winy, która na długo zostaje. Dlatego bez mrugnięcia okiem, przyznaję temu filmowi najwyższą ocenę.
-
Oprócz trafionego humoru, przy ekranie trzymała mnie świeżość tej produkcji. Po całej masie seriali, których bohaterkami są neurotyczne singielki, wreszcie trafiła się taka, która nie użala się nad sobą i nie dramatyzuje, scenarzyści nie rzucają jej pod nogi wydumanych kłód, a mimo wszystko nie można oderwać oczu od ekranu,
-
Jestem od początku do końca zachwycona.
-
Zdjęcia, muzyka, aktorstwo, reżyseria i niepowtarzalna atmosfera. Nareszcie rozumiem, skąd tyle nawiązań, parodii, analiz i przede wszystkim zachwytów. Status filmu kultowego w pełni zasłużony.
Najniżej ocenione
-
Przy minimalnych oczekiwaniach, stosowanych w tym gatunku, to i tak bardzo żenujące doświadczenie. Obejrzałam większość polskich rom-komów, także tych z idiotycznymi rymowanymi tytułami, ale takiego wstydu jeszcze nie było. Niech was nie omami kolorowa okładka. Tą atrapę filmową należy omijać szerokim łukiem.
-
Vega skupił się na patologii i to jego prawo. Ale biorąc się za ważny temat, zrobił bardzo niechlujny i nudny film z papierowymi bohaterami.
-
Zastanawiam się, dla kogo jest ten film. Jeżeli ktoś na serio interesuje się polityką, to nie dowie się niczego nowego, ani wartościowego z filmu, który jest po prostu zbitką chwytliwych memów internetowych. A jeśli ktoś miał ochotę się zwyczajnie pośmiać z przywar polityków, to też odejdzie z niczym, gdyż cały humor filmu zawarty jest w dwuminutowym zwiastunie.
-
Na sali kinowej jestem komandosem i zniosę bardzo dużo. Ten film mnie jednak porządnie wymęczył i przede wszystkim zirytował. Muszę wiec zrobić to, czego nie lubię, czyli zdecydowanie odradzić wizytę w kinie.
-
Jeżeli już oglądać, to raczej w telewizji, w towarzystwie wysokoprocentowych wspomagaczy, które sprawią, że na drugi dzień nie będzie się pamiętać tego filmu.
Odrębnie ocenione
-
Dostaje ode mnie maksymalną ocenę, bo nie tylko porusza bardzo interesujący mnie temat, ale też robi to doskonale. Absolutnie nic bym tu nie zmieniła, a jedyne, co mi przeszkadza, to długie przerwy między kolejnymi sezonami. Oczywiście gorąco polecam, a tych, których zainteresują tajniki zawodu profilera zachęcam do sięgnięcia po książki.
-
Chwytająca za serce historia o stracie i poczuciu winy, która na długo zostaje. Dlatego bez mrugnięcia okiem, przyznaję temu filmowi najwyższą ocenę.
-
Ja już wolę filmy mniej doskonałe, nawet nieporadne, które potykają się o własne nogi, ale z duszą, gdzie bohaterowie przypominają ludzi z krwi i kości, a nie eksponaty zamknięte w gablocie.
-
Zawyżam jednak ocenę, bo nie chciałabym, żeby ten mocno niedoskonały technicznie, ale opowiadający ciekawą i ważną historię film, przemknął przez ekrany niezauważony.
-
Przy minimalnych oczekiwaniach, stosowanych w tym gatunku, to i tak bardzo żenujące doświadczenie. Obejrzałam większość polskich rom-komów, także tych z idiotycznymi rymowanymi tytułami, ale takiego wstydu jeszcze nie było. Niech was nie omami kolorowa okładka. Tą atrapę filmową należy omijać szerokim łukiem.