Zakopane, 1914. Czterech artystów budzi się po szalonej, narkotycznej imprezie nie dość, że zamieszani w rewolucyjną intrygę, to jeszcze z trupem na kanapie.
- Aktorzy: Tomasz Kot, Marcin Dorociński, Andrzej Seweryn, Wojciech Mecwaldowski, Łukasz Wójcik i 15 więcej
- Reżyser: Maciej Kawalski
- Scenarzysta: Maciej Kawalski
- Premiera kinowa: 20 stycznia 2023
- Premiera DVD: 14 czerwca 2023
- Premiera światowa: 14 października 2022
- Ostatnia aktywność: 14 lutego
- Dodany: 11 października 2022
-
I mimo że scenariuszowo można było wycisnąć z tej historii więcej, to i tak bardzo jestem reżyserowi wdzięczna, że z naszej bogatej historii wyciągnął coś innego niż martyrologię. W końcu Polacy pod zaborami nie tylko planowali kolejne powstania, ale też zwyczajnie się bawili. Może będzie to sygnał dla innych reżyserów, żeby w swoich filmowych planach sięgali wstecz dalej niż do II wojny światowej.
-
Seks, narkotyki i Młoda Polska. Oraz zbrodnia, tajemnica i autentycznie dobre filmidło z pomysłem na siebie. Uzbrojeni w ostrze satyry Niebezpieczni dżentelmeni uczą i bawią. Ale raczej nie usłyszycie tej lekcji w szkole.
-
Przytłoczeni martyrologią i patetycznym traktowaniem naszych dziejów potraktujmy "Niebezpiecznych dżentelmenów" jak kurację odwykową.
-
Dwa oczka za niezły pomysł, ale minus trzy oczka za jego totalne położenie i jeszcze jeden minus za świetną obsadę, która niestety nie uratowała dzieła za grosz. Tydzień temu, po wyjściu z "Gry fortuny", napisałem, że zrobić dobry kiepski film też trzeba umieć - dziś podpisuję się pod tym ręcyma i nogamy.
-
Maciej Kawalski nie tworzy dzieła wybitnego, ale Niebezpieczni dżentelmeni to ciekawa filmowa propozycja, który odważnie wkracza w schematy komedii kryminalnej. Reżyser bawi się formą i tak jak Maciej Bochniak w Disco Polo czy Magnezji proponuje świeże spojrzenie na zabawę w kino.
-
To film na raz, bazujący mocno na absurdzie i dobrze dobranych aktorach, lecz niczym więcej.
-
"Niebezpieczni dżentelmeni" wywołują raczej uśmiech lub śmieszek, i to w pewnych interwałach. Uniwersalna logika kaca wraz z lokalną logiką braku płaszcza nie podtrzymuje napięcia.
-
Zawiera całkiem zgrabny komentarz społeczny, który wplata między tatrzańskie miejscówki z gracją.
-
"Niebezpieczni dżentelmeni" są ogromnym powiewem świeżości na polskim rynku filmowym i dowodem na to, że potrafimy tworzyć ciekawe, oryginalne treści, bawiące się prawdziwymi postaciami w fikcyjnych okolicznościach. Ten film wyznacza nowy kierunek, którym - mam nadzieję - niektórzy twórcy będą podążać. Jestem przekonany, że widzowie chcą więcej tego typu produkcji.
-
Słyszałem komentarze, że to najlepszy polski film od lat - i jest w nich sporo przesady, gdyż czuć tu trochę siermiężność rodzimych produkcji. Z drugiej strony nie zgadzam się z teoriami, że to obraz nieudany, nudnawy, bardzo kiepsko napisany
-
Fantastycznie zabrany, napisany oraz zrealizowany, z wielką szansą na stanie się kultowym klasykiem.
-
Imponująco wygląda scenografia, kostiumy, sposób prowadzenia kamery. Trudno oprzeć się urokowi tego kina. Młoda Polska oczami Kawalskiego jest barwna, charyzmatyczna i poszukująca nowych form dla wyrażenia drzemiących w środku niepokojów.
-
Frywolny fanfik o artystach, który może czasem razić brakiem subtelności i dialogowymi słabościami, mógłby być znacznie lepszy, ale ostatecznie tą fikcyjną historyjką ma szansę zrobić więcej dobrego dla pamięci o wybitnych osobowościach sprzed stu lat niż niejedna lekcja czy pogadanka.
-
Zmarnowany potencjał z finałem w formie truistycznej tyrady Tomasza Kota. Jest to coś dosyć powierzchownego i infantylnego. Ale... ale jeśli ma w jakimś stopniu odświeżyć pamięć o Witkacym, Boy-Żeleńskim, Conradzie i Malinowskim, to w sumie czemu nie?
-
To film zmarnowanego potencjału. Z plejady świetnych aktorów grających dawnych artystów w klimacie Zakopanego pod austriackim zaborem, można było wycisnąć film zdecydowanie bardziej złożony.
-
Faktycznie, niektóre momenty są naprawdę zabawne, ale, na Boga, większość tych gagów, motywów i formuł już widzieliśmy. I to wiele razy. I to nie jest tak, że Kawulski przedstawił je jakkolwiek oryginalniej czy lepiej od poprzedników.
-
Pełna śmiechu komedia z intrygą i używkami na podium
-
To absolutnie nic ambitnego. To przaśna groteska, bezwstydna komedia z kryminalnym wątkiem. Pewnie nie zapisze się złotym zgłoskami w całej polskiej kinematografii. Stanowi jednak ciekawą odskocznię i intrygujący eksperyment, który warto wesprzeć i sprawdzić.