Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
Bardzo pozytywnie oceniony i uznany przez krytyków
Bardzo pozytywnie oceniony i uznany przez użytkowników

Pojawienie się na angielskim dworze nowej służącej Abigail zaczyna zagrażać pozycji lady Sary, która rządzi krajem w zastępstwie schorowanej królowej Anny.

  • Recenzje krytyków

    • Lanthimos porzucił wiele ze swoich dziwacznych manier reżyserskich, więc nawet dla kogoś zupełnie niezaznajomionego z jego dziełami, Faworyta jest najlepszym wyborem. Bywa trudna, ale nigdy nie nudna.

      Więcej
    • To właściwie film idealny. Sprawdza się jako kostiumowo-historyczna opowieść o dworskich intrygach, jak i groteskowy obraz relacji międzyludzkich.

      Więcej
    • Najprawdopodobniej najbardziej wycyzelowany film roku, który daje intymne i świeże spojrzenie na funkcjonowanie władzy oraz umiejscowienie kobiet w tym systemie. To z pewnością nie jest jeden z tych standardowych filmów kostiumowych, które pojawiają się w sezonie nagród. To raczej film złożony ze scen, które by się w takim filmie nie znalazły.

      Więcej
    • Smaczny, krwisty kąsek, w którym groteska łączy się z tragizmem. Nawet jeśli nie należymy do zwolenników produkcji kostiumowych, możemy docenić dzieło greckiego reżysera, głównie ze względu na oryginalne kreacje psychologiczne i kunsztowną, kubrickowską formę. To kawałek dobrego kina, a odrobinę ohydy można Lanthimosowi wybaczyć.

      Więcej
    • Faworyta ma szanse zdobyć aż dziesięć Oscarów. Wszystko wskazuje na to, że zostanie doceniona - całkowicie słusznie - przynajmniej za kreacje aktorskie, które są największym atutem tego filmu.

      Więcej
    • Lanthimos robi dość duży krok w stronę mainstreamu. Po raz pierwszy nie korzysta z własnego scenariusza i nie traci przy tym niepokojącego klimatu, choć - co prawda - nie jest on aż tak intensywny, jak bywało u niego wcześniej. Tym razem kreuje znacznie przystępniejszą filmową atmosferę. To wciąż równie podniosłe doświadczenie, zapierające dech potężnymi dźwiękami, podobnymi do tych z poprzedniego Zabicia świętego jelenia.

      Więcej
    • Rozrywka na królewskim poziomie. Dramat przeplata się z komedią, intryga z uczuciami, a wyścig o miejsce u boku królowej pozostawia widza przyklejonego do ekranu aż do ostatniej minuty.

      Więcej
  • Recenzje użytkowników

    • Yorgos jak zwykle dorzuca swoje "3 grosze" do świata filmu.To popis jego poczucia humoru,ironii,greckiej tragedii-bo kto inny by mógł opowiedzieć historię osadzoną w XVIII-wiecznej Anglii w sposób tak infantylny jak nie on?Analogii do współcześnie rządzących nie trudno się doszukać.Ale to nie metafory i symbolika unosi obraz greka tak wysoko,a przede wszystkim historia,aktorzy, warstwa wizualna. Jak to powiedziała odbierając Złoty Glob Olivia Colman:"ona i jej bitches" są absolutnie miażdżące.

    • Depczone króliki, martwe borsuki, zestrzeliwane kaczki i puszczane w wyścigi homary. Gdzie inni zrobiliby z tego typowy thriller kostiumowy, tam Yorgos Lanthimos zaprasza na szczodrze podlaną czarnym humorem, popieprzoną podróż do świata, w którym za dnia obmyśla wojenne strategie, w nocy dyma kurtyzany, w grubasów rzuca się mandarynkami, każdy każdemu wbija nóż w plecy, a także i panuje jedna niepodważalna zasada: nieważne, czyś popychle czy nawet przyjaciółka - królowa każe, to masuj jej girę.

    • Lanthimos tym razem odchodzi od odrealnionego aktorstwa i dialogów na rzecz bardziej nam bliskich. Cel uświęca środki, a ludzi trzeba uświadamiać jak działają rządzący.

    • Świetny film, pokazujący, że charakterystyczny styl Lanthimosa działa nawet przy scenariuszu pisanym przez ludzi spoza dotychczasowego otoczenia reżysera.

    • Aktorskie widowisko i "Kubrickowskie" kadry w klaustrofobicznym, niczym labirynt, monumentalnym pałacu. Znakomite kostiumy i operowanie muzyką. Rywalizacja dwóch kobiet o jeden cel jednak kierujących się różnymi pobudkami. Postacie rozwijają się dynamicznie wraz z rozwojem fabuły przez co wszystko obraca się o 180 stopni. Lanthimos tworzy w pełni świadome dzieło, klimatyczne i intrygujące. Zaprasza do siebie szerszą publiczność nakreślajac współczesne realia społeczne i polityczne.

    • Jak to ujął pewien poeta: przepyszna degrengolada. Gdyby epicką dramę Viscontiego nakręcił Edgar Wright. Inwencja filmowa na każdym kroku, bez fałszywych nut.

    • Po drugim seansie wszystko staje się jeszcze lepsze!