Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.

Ciemno, prawie noc

2019 Film
5.1 10.0 0.0 42
Negatywnie oceniony przez krytyków
3.5
Bardzo negatywnie oceniony przez użytkowników

Kiedy Wałbrzychem wstrząsa seria tajemniczych zaginięć dzieci, do miasta przybywa dziennikarka Alicja Tabor.

  • Recenzje krytyków

  • Recenzje użytkowników

    • Widziałem Dawida Ogrodnika jako postać zachowującą się jak kilkulatek, który ssie cyca Dorocie Kolak. Dzięki wielkie, filmie. Będę przez ciebie miał koszmary na kilka dni. Poza tym ten całość wydaje się być jednym, wielkim chaosem. On potrzebuje pięciu (!) minut, by wyjaśnić powiązanie jednej postacią z tą graną przez Dorocińskiego. Aktorzy są tutaj marnowani, a scenariusza w zasadzie tutaj nie ma. Tylko zdjęcia wyglądają OK, choć przez większość czasu jest tak ciemno, że prawie nic nie widać.

    • Pretensjonalny bełkot, który gubi się w swojej fabule i dobija widza wszech obecną nudą, tragicznymi dialogami i aktorami, którzy się marnują w tym paździerzu.

    • To fajna ekranizacja książki, jak trzeba przeczytać książkę, żeby cokolwiek zrozumieć. Mnóstwo oniryzmu, bawienia się klimatem, dziwacznego folkloru i mieszania ze sobą trudnych wątków kazirodczo-pedofilskich z brutalnym i gęstym thrillerem, ale co z tego, skoro Lankosza od intrygi ciekawi bardziej, czyim bratankiem jest w filmie Marcin Dorociński (spojler: Jerzy Trela ma dla Was pięciominutową odpowiedź). Dialog filmu: "- Tata mówi, żeby pani zajęła się żywymi. - TO ZNACZY, ŻE ONE NIE ŻYJĄ?".

    • niesamowicie nudny, kompletnie nieangażujący, z koszmarnie napisanymi postaciami

    • Nie polecam, dwugodzinna męka, bełkot pomieszany z ohydą, wszystko zdeformowane, zdegenerowane, nie ma żadnej nadziei, reżyser niczego co złe i wynaturzone nam nie oszczędza. Czarny las a raczej czarny dół.

    • Może serial z tego scenariusza byłby mniejszym gniotem, bo te dwie godziny były totalnie chaotyczne i bez ładu i składu. Do tego fatalne dialogi i muzyka.

    • Państwo Lankosz wykreowali paskudny świat, w którym wróżki są na porządku dziennym, większość postaci potraktowana jest po macoszemu i określa je pewnego rodzaju brutalność. Zabrakło Panoramixa z kociołkiem. Dwie interesujące role (Gąsiorowska, Fronczewski) to niestety za mało. Obrzydliwe bagno wypranych z uczuć postaci pretendujące do kryminału roku. Tutaj nic się nie klei i bardzo ciężko wytrwać do końca.