Kiedy Wałbrzychem wstrząsa seria tajemniczych zaginięć dzieci, do miasta przybywa dziennikarka Alicja Tabor.
- Aktorzy: Magdalena Cielecka, Marcin Dorociński, Agata Buzek, Piotr Fronczewski, Roma Gąsiorowska i 15 więcej
- Reżyser: Borys Lankosz
- Scenarzyści: Magdalena Lankosz, Borys Lankosz
- Premiera kinowa: 22 marca 2019
- Premiera DVD: 23 września 2019
- Premiera światowa: 18 marca 2019
- Ostatnia aktywność: 1 października 2023
- Dodany: 29 listopada 2018
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Nie ma pogłębionych bohaterów, spójnej fabuły, klimatu, napięcia. Nie ma zupełnie nic.
-
To utwór nieskrępowany, ze sporym apetytem na żonglerkę formą, ale bez cyrku, a dla konfrontacji z realnymi problemami. Za wyobrażeniami stoją lęki mające źródło w rzeczywistości, ale to też metoda na ucieczkę od niej.
-
"Ciemno, prawie noc" na pewno warto polecić wielbicielom prozy Joanny Bator. Książka była wydarzeniem, sprzedała się w wielotysięcznym nakładzie, warto na pewno skonfrontować wrażenia z lektury z adaptacją filmową.
-
Ja nie chcę przekonać was, że powinniście na niego iść, bo to zachwycający film. Chcę tylko pokazać, że dla mnie taki jest. Przemówił do mnie poetycki i mroczny, baśniowy klimat.
-
Nowy film Borysa Lankosza rozczarowuje, bo z kryminalnej baśni nie wyszła tu ani baśń, ani tym bardziej, kryminał. Dostaliśmy za to przydługi i rozlazły twór, którego oglądanie sprawia naprawdę wątpliwą przyjemność.
-
Jednych może zachwycić subtelnym budowaniem klimatu i eksperymentalnym podejściem do mieszania gatunków, innych rozczaruje skrótami i uproszczeniami, która wprowadzają zbyt wiele chaosu. Ambicje Borysa Lankosza były ogromne, jednak trudno uznać ten film za sukces.
-
Cóż, oczekiwania i ambicje co do "Ciemno, prawie noc" były spore i jak widać przerosły twórców. Zarówno Ci, którzy czytali książkę Joanny Bator, jak i Ci, którzy jej nie znają najprawdopodobniej wyjdą z kina rozczarowani.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Pretensjonalny bełkot, który gubi się w swojej fabule i dobija widza wszech obecną nudą, tragicznymi dialogami i aktorami, którzy się marnują w tym paździerzu.
-
24 maja 2019
- 2
- Skomentuj
-
-
To fajna ekranizacja książki, jak trzeba przeczytać książkę, żeby cokolwiek zrozumieć. Mnóstwo oniryzmu, bawienia się klimatem, dziwacznego folkloru i mieszania ze sobą trudnych wątków kazirodczo-pedofilskich z brutalnym i gęstym thrillerem, ale co z tego, skoro Lankosza od intrygi ciekawi bardziej, czyim bratankiem jest w filmie Marcin Dorociński (spojler: Jerzy Trela ma dla Was pięciominutową odpowiedź). Dialog filmu: "- Tata mówi, żeby pani zajęła się żywymi. - TO ZNACZY, ŻE ONE NIE ŻYJĄ?".
-
Państwo Lankosz wykreowali paskudny świat, w którym wróżki są na porządku dziennym, większość postaci potraktowana jest po macoszemu i określa je pewnego rodzaju brutalność. Zabrakło Panoramixa z kociołkiem. Dwie interesujące role (Gąsiorowska, Fronczewski) to niestety za mało. Obrzydliwe bagno wypranych z uczuć postaci pretendujące do kryminału roku. Tutaj nic się nie klei i bardzo ciężko wytrwać do końca.