
Pracujący za granicą Adam niespodziewanie wraca do rodzinnego domu na Boże Narodzenie. Nikt z krewnych nie spodziewa się, jak wielki wpływ na ich życie będą miały dalsze wydarzenia wigilijnej nocy.
- Aktorzy: Dawid Ogrodnik, Tomasz Ziętek, Agnieszka Suchora, Arkadiusz Jakubik, Maria Dębska i 15 więcej
- Reżyser: Piotr Domalewski
- Scenarzysta: Piotr Domalewski
- Premiera kinowa: 24 listopada 2017
- Premiera DVD: 11 kwietnia 2018
- Premiera światowa: 21 września 2017
- Ostatnia aktywność: Wczoraj
- Dodany: 5 września 2017
-
Pierwszy polski film w którym czuć, że filmowcy nie przybijają sobie piątki w scenach chlania.
-
Mnie seans Cichej nocy bardziej niż cokolwiek innego przypomniał Sieranevadę Cristiego Puiu, ale mimo wszystko, od Domalewskiego twórca Drogówki mógłby nauczyć się wrażliwości.
-
Polecam każdemu, a Piotr Domalewski pokazał, że w polskim mainstreamie jest miejsce na tematykę ambitniejszą, ale zrealizowaną w taki sposób, że bez problemu dociera do każdego typu odbiorcy.
-
Nie bądźcie tacy, zróbcie polskiej kinematografii prezent na święta. Wydajcie ciężko zarobione pieniądze i pójdźcie do kina na "Cichą Noc". Dzięki temu w przyszłości będziemy mogli dostawać więcej takich skarbów.
-
Dla tych więc, którzy poszukują w kinie opowieści realizowanych w konwencji zbliżonej do otaczającej rzeczywistości debiut młodego reżysera powinien być zapowiedzią wielu ciekawych produkcji.
-
Debiutant tworzy film mocny - ale nie rażący brutalnością jak produkcje Smarzowskiego, szczery - ale ze zrozumieniem traktujący narodowe słabości. Słowem - reżyserowi udaje się zjeść barszcz i mieć barszcz, operując frazeologią świąteczną.
-
Nie zapisuje wielkimi literami nowego rozdziału polskiego kina, przejęcia go przez kolejne pokolenie, ale wpisuje się w konwencję smutnych produkcji, po których czujemy kaca moralnego.
-
Domalewski nie ukazuje jednak jedynie negatywnego obrazu, wbrew opiniom wielu, co czyni z jego dzieła nie tylko polski, ale też dobry film.
-
W efekcie dostaliśmy swoistego potwora Frankensteina. Z jednej strony pokazującego nam rodzinny komediodramat z mrugnięciami do widza, nachalnym krzyczeniem: "To tak jak w twoim domu, widzu!" i plejadą postaci wyjętych z "Poradnika małego scenarzysty". A z drugiej błąkanie się po błocie, wiszące na ścianach strzelby i leżące w kątach pokoi siekiery i zakrzykiwanie wszelkich subtelności próbą budowania całkowicie niepasującego tu thrillerowego napięcia.
-
Dla mnie jest to film rewelacyjny. Zamknięty i mocno osadzony podsuwa nam odpowiedzi na pytania, traktując nas od początku jako grupę mędrców, którym nie trzeba wszystkiego podawać na tacy.
-
Stuprocentowy polski dramat: spodobają nam się tutaj polskie żarty, polskie tradycje, polskie marudzenie.
-
Jeśli więc ktoś pragnie przedświątecznej rozrywki w miłej atmosferze, niech raczej zamiast "Cichej nocy" wybierze się na "Listy do M.3". A najlepiej na jedno i drugie - by w beztroskim festiwalu kolorowych lampek i swetrów z reniferami, nie stracić sprzed oczu tego, co najważniejsze - szczerości.
-
Piętnuje wady, ale unika moralizatorstwa i dydaktyzmu, szanując inteligencję widza. To opowieść wigilijna, która nie jest moralitetem ani baśnią, a wycinkiem polskiej rzeczywistości uwiecznionym na taśmie filmowej.
-
Film o ludziach z krwi i kości. Znakomicie pokazuje relacje między członkami rodziny i stawia wiele ważnych pytań.
-
Jeden z najlepszych polskich filmów ostatnich lat.
-
W mistrzowski sposób balansuje między dramatem a szarą codziennością.
-
Domalewski pozwala poznać tą polską rodzinę, taką jaką jest w jednym z najbardziej wyczekiwanych dni w roku.
-
Na swój sposób skromna realizacja z doborową obsadą, ale z historią, która wiele osób może zaboleć - mnie ukuła szczególnie mocno.
-
Dzieło świadome świetnie zagrane, zainscenizowane oraz tak autentyczne i do bólu trafne, że zapada widzowi głęboko w pamięć... Co tu dużo mówić - to prawdopodobnie najlepszy polski film 2017 roku.
-
Piotr Domalewski opowiada o Polsce, z której chce się wyjechać i w której chce się zostać. Można powiedzieć, że opowiada o nas.
-
Debiut Pawła Domalewskiego to dzieło doskonałe - do bólu autentyczny scenariusz i wybitne kreacje aktorskie na długo nie dadzą o sobie zapomnieć. Jeśli tak ma wyglądać odrodzenie polskiego kina to proszę o więcej!
-
W czasie seansu odniosłam wrażenie, jak gdyby większość stereotypów i przywar zostało zebranych w stu minutach filmu.
-
To film o Polsce, ale też film o polskiej emigracji. Czyli o jednym z najważniejszych zjawisk współczesności, które w polskiej kulturze za specjalnie jeszcze poruszane nie było.
-
Seans sprawia przyjemność i każe z niecierpliwością czekać na kolejne obrazy Domalewskiego.
-
Film o tym, jak niewiele trzeba, by podzielić i zniszczyć rodzinę, nawet jeśli na zewnątrz wydaje się, że wszystko jest w porządku.
-
Zostaje w pamięci na długo i zadaje ważne, uniwersalne pytania, a przy tym unika przesady w jakąkolwiek stronę.
-
Koniecznie obejrzyjcie ten film, najlepiej przed Bożym Narodzeniem! Bo właśnie o takie polskie kino walczymy.
-
W kapitalny sposób działa na emocje widza, osiągając poziom wciągalności porównywalny z czarnymi dziurami.
-
Od początku do końca sprawia wrażenie dokładnie przemyślanego dzieła. Każda scena trafia dokładnie w te punkty, w które powinna.
-
Potrafi poruszyć, bez żadnego fałszu, sztuczności i jest brutalnie szczere. Nawet jeśli macie wrażenie, że jest to dziwnie znajome.
-
Twórcy w umiejętny sposób równoważą dramat bohaterów humorem, który jest zwierciadłem odbijającym absurdy rzeczywistości znanej nam na co dzień.
-
Na takie właśnie polskie kino aż chce się chodzić. "Cicha Noc" to produkcja znacznie lepsza niż "Najlepszy" i niewiele gorsza niż "Ostatnia Rodzina".
-
Wnikliwa obserwacja naszego lokalnego poletka - polskiego piekiełka. I niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto momentami nie przegląda się w obrazie przeciętnej rodziny znad Wisły jak w lustrze.
-
Piękna opowieść o naszych tradycjach, kompleksach, przyzwyczajeniach i lękach.
-
Bardzo dobrze napisany, wyreżyserowany, zrealizowany i zagrany. Wszystko jest spójne, a historia czasem z naturalistyczną manierą stara się ukazać niezakłamany obraz polskiej rodziny i kraju w ogóle.
-
Prostota pomysłu, od której reżyser wychodzi, ostatecznie urzeka i porusza.
-
Szybko okazuje się jednak, że pomimo tak ciekawego tła, reżyser nie ma pomysłu, o czym do końca chce opowiedzieć.
-
Jestem przekonany, że niemal wszyscy będą mogli znaleźć w którymś z bohaterów swoje lustrzane odbicie.