Najlepsze recenzje
-
Brak kwestionowania zaprezentowanej wizji i bezmyślne popłynięcie za flow produkcji wydaje się warunkiem koniecznym przy obcowaniu ze Wszystko wszędzie naraz. Nie jest to jednak tak duży problem. Fakt, że tytuł filmu zaskakująco trafnie opisuje jego zawartość, stwarza cieplarniane warunki do ulegnięcia eskapizmowi absolutnemu.
-
Bez żadnych wątpliwości trzeci obraz Roberta Eggersa jest dziełem absolutnie wybitnym i jednym w swoim rodzaju, które jeszcze przez dekady będzie inspirowało filmoznawców i ekspertów. W tym momencie pozostaje mi jedynie serdecznie zachęcić Was do seansu, koniecznie w kinie z możliwie najlepszym projektorem i rozkoszowania się krwawą ucztą wizualną połączoną z perfekcyjnym scenariuszem.
-
Wyjąwszy epilog, jest to dzieło odświeżające w pejzażu niezależnego kina amerykańskiego i najlepszy film na podejmowany temat od czasu Asystentki.
-
"Porzućcie wszelkie uprzedzenia, ci którzy tu wchodzicie" mogłoby brzmieć hasło promocyjne Exodusu. Otwarta głowa, brak uprzedzeń wobec gry kiczem i absurdem, przyjmowanie z szeroko otwartymi ramionami gwałtownych przeskoków od Monty Pythona do El Internado i od Bergmana do Whedona. To wszystko warunki konieczne do pełnego doświadczenia pożegnalnej mszy Larsa von Triera.
-
Chociaż szanse na kinową dystrybucję tak skromnej produkcji są niezwykle małe, to nie mam wątpliwości, że w berlińskiej Panoramie ukazał się właśnie jeden z najlepszych amerykańskich filmów roku, produkcja zaskakująca i dużo ciekawsza niż zdaje się po pierwszym rzucie oka na jej festiwalowy opis.
-
Brak kwestionowania zaprezentowanej wizji i bezmyślne popłynięcie za flow produkcji wydaje się warunkiem koniecznym przy obcowaniu ze Wszystko wszędzie naraz. Nie jest to jednak tak duży problem. Fakt, że tytuł filmu zaskakująco trafnie opisuje jego zawartość, stwarza cieplarniane warunki do ulegnięcia eskapizmowi absolutnemu.
-
Bez żadnych wątpliwości trzeci obraz Roberta Eggersa jest dziełem absolutnie wybitnym i jednym w swoim rodzaju, które jeszcze przez dekady będzie inspirowało filmoznawców i ekspertów. W tym momencie pozostaje mi jedynie serdecznie zachęcić Was do seansu, koniecznie w kinie z możliwie najlepszym projektorem i rozkoszowania się krwawą ucztą wizualną połączoną z perfekcyjnym scenariuszem.
-
Wyjąwszy epilog, jest to dzieło odświeżające w pejzażu niezależnego kina amerykańskiego i najlepszy film na podejmowany temat od czasu Asystentki.
-
Chociaż szanse na kinową dystrybucję tak skromnej produkcji są niezwykle małe, to nie mam wątpliwości, że w berlińskiej Panoramie ukazał się właśnie jeden z najlepszych amerykańskich filmów roku, produkcja zaskakująca i dużo ciekawsza niż zdaje się po pierwszym rzucie oka na jej festiwalowy opis.
-
Także umierajmy w rzeczywistości bez nadziei na wyjście z Kafkowskiej pułapki powiązań i nieznanych nam zależności rodem z Zamku. Może jednak warto się pobawić mimo ryzyka? A być może lepiej obejrzeć zamiast tego przeszło dwugodzinny turecki film tematyzujący własną niezborność? Tak czy inaczej jedno jest pewne, będziecie chcieli tapetę na pulpit z kadrem z Gorących dni.
-
"Porzućcie wszelkie uprzedzenia, ci którzy tu wchodzicie" mogłoby brzmieć hasło promocyjne Exodusu. Otwarta głowa, brak uprzedzeń wobec gry kiczem i absurdem, przyjmowanie z szeroko otwartymi ramionami gwałtownych przeskoków od Monty Pythona do El Internado i od Bergmana do Whedona. To wszystko warunki konieczne do pełnego doświadczenia pożegnalnej mszy Larsa von Triera.
Średnio ocenia o 0.2 niżej niż inni krytycy
-
Wyżej43.8% 74
-
Tak samo27.8% 47
-
Niżej28.4% 48
- Aktywność
- Dziennik
- Komentarze
- Odznaczenia
- Tagi
- Blog
- Sugestie
- Pomoc
- Współpraca
- Integracja
- Patronaty
- Polityka prywatności
- Regulamin
- Kontakt
- © 2025 Mediakrytyk