Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.

Mickey 17

2025 Film
DVD 12 dni temu
6.4 10.0 0.0 6
Pozytywnie oceniony przez krytyków
6.2
Pozytywnie oceniony przez użytkowników

Mickey kolonizuje nowy świat. Po śmierci jego wspomnienia pozostają w nowym ciele klona.

  • Recenzje krytyków

    • Na dużym ekranie pojawiło się dzieło dopracowane praktycznie w każdym calu, którego największym grzechem jest zakończenie. Makabra w baśniowym sosie, która zostawia widza z ogromnym niedosytem.

      Więcej
    • "Mickey 17" to znakomita komedia z szybką akcją i licznymi elementami karykatury czy nawet groteski. Joon-ho Bong wraca do gatunku, w którym czuje się najlepiej, czyli fantastyki naukowej. I może jego najnowsza produkcja nie jest tak mocna jak nagrodzony Oscarem "Parasite", ale dalej prowokuje do myślenia i co najważniejsze dostarcza dużo rozrywki. Trochę kopiuje przy tym jego poprzednie filmy. Ale robi to z takim wyczuciem, że mi to kompletnie nie przeszkadza.

      Więcej
    • Wydaje się, że reżyser chciał chwycić zbyt wiele srok za ogon, i w rezultacie powstał narracyjny bałagan. I szkoda, bo aktorzy z Robertem Pattinsonem na czele, grają wspaniale, a film wygląda bardzo dobrze, bo tym razem efekty specjalne dowiozły. Tylko sama fabuła miejscami się gubi, chociaż dostarcza przy tym kilka okazji do śmiechu.

      Więcej
    • To intrygujący film i blockbuster z wyraźnym autorskim sznytem, w którym jednak jest zbyt dużo pęknięć, aby móc uznać go za dzieło spełnione. Właściwie w każdym aspekcie znajdziemy w twórczości koreańskiego laureata Oscara film, który zrobił coś lepiej.

      Więcej
    • Tak zresztą należy czytać cały wydźwięk Mickey 17: to liberalna fantazja przynależąca do ery Baracka Obamy, opowieść o sile i słuszności demokratycznych instytucji, które zawsze ostatecznie triumfują i zaprowadzają porządek i wszechobecną szczęśliwość, a wszelkie patologie wynikają li i jedynie ze złej woli jednostek.

      Więcej
    • Problem w tym, że cała ta techniczna otoczka nie jest w stanie zatuszować bardzo chaotycznego scenariusza. Podobno książkowy pierwowzór jest dużo, duuuuuuuuuuuuuuuuużo lepszy, ale nawet to nie zmienia faktu, że nowe dzieło Koreańczyka jest zmarnowanym potencjałem na coś absolutnie świetnego. Boli to jak cholera, szczególnie znając poprzednie dzieła, ALE jest nadzieja. Podobno swój najnowszy film kręci w ojczystej Korei Południowej, gdzie czuje się najlepiej.

      Więcej
  • Recenzje użytkowników

    • zbyt wiele chaosu i abstrakcji

      Więcej
    • Ciekawe Sci-fi które momentami próbowało być komedia ale niestety humor i żart w tym filmie były słabe jak postać Hieronymous Marshall

    • Czerpałem pewną perwersyjną przyjemność z oglądania tej kuriozalnej karykatury Muskotrumpa. Poza tym główny gimmick mocno niewykorzystany. Niesamowicie banalny i płytki, choć kręcony jakby przekazywane treści były swego rodzaju objawieniem. Najważniejsze, że film jest sam sobą zachwycony.

    • Twórczość Joon-ho Bonga znam, lubię ją i na pewien sposób szanuję. Przyznaję, że po oscarowym Parasite moje oczekiwania były dość spore ale jak to zwykle bywa w życiu nad wyrost wierzyłem, że to będzie dobre kino. Początkowo trzeba przyznać jedno, to bardzo ładnie wizualnie zrobiony film, wizualnie, scenografia i montaż zasługują tu na duże brawa. Niestety reszta pozostawia wiele do życzenia. Ironiczny ton utopijnego społeczeństwa wypadł bardzo miałko i trudno się w czuć, w to wszystko.

    • Po początku, który zwiastował bardzo ciekawy film, reszta dowiozła jeden z najbardziej przeciągniętych i nieangażujących seansów jakie miałem okazje oglądać. Aktorzy... zmarnowani. Postacie... nie do polubienia. Główna para antagonistów jest tak przeszarżowana aktorsko, że miałem ochotę przewijać każdą scenę w której występowali. Dodatkowo love interest Mickey'ego wypadła nie jako ciekawa i wspierająca osoba, tylko jak suka, której w głowie tylko zabawa i ma w dupie głównego bohatera...

    • Świetna hybryda gatunkowa. Jest sci-fi, jest dramat, jest komedia, jest satyra.

      Bong okazał się Nostradamusem, bo choć film kręcił w zeszłym roku, na długo przed wyborami, to przewidział co się wydarzy. Mamy więc zamach na Trampka (ściska łapkę i jest walnięty) i przewidzenie roszczeń w sprawie Grenlandii. Wyprawa trafia na lodową planetę, którą władza chce zasiedlić i pozbyć się innych form życia, bo "im się planeta należy", a resztę można eksterminować.

      USA w formie! Bong też!

    • 6,5/10. Te pół za rolę Pattinsona i CGI. Bo satyra to za grubo ciosana. O 17 minut za długa.