
- 47% pozytywnych
- 21 krytyków
- 27% pozytywnych
- 23 użytkowników
Wczesne średniowiecze. Na ostatnią pogańską wyspę, cudem uniknąwszy śmierci, dociera rycerz Willibrord, gdzie spotyka Bezimiennego.
- Aktorzy: Krzysztof Pieczyński, Karol Bernacki, Wiktoria Gorodeckaja, Jacek Koman, Jan Bijvoet i 15 więcej
- Reżyser: Bartosz Konopka
- Scenariusz: Bartosz Konopka, Przemysław Nowakowski, Anna Wydra
- Premiera kinowa: 14 czerwca 2019
- Premiera światowa: 19 września 2018
- Ostatnia aktywność: 26 kwietnia
- Dodany: 19 września 2018
-
5.3Negatywnie oceniony przez krytyków
-
47%pozytywnych
-
21krytyków
-
21recenzji
-
15ocen
-
7pozytywnych
-
8negatywnych
-
-
4.4Negatywnie oceniony przez użytkowników
-
27%pozytywnych
-
23użytkowników
-
8recenzji
-
22oceny
-
6pozytywnych
-
16negatywnych
-
-
Recenzje krytyków
-
Zabrakło niestety dobrego scenarzysty i utalentowanego operatora, a końcowy efekt nadaje się chyba tylko do ironicznego seansu w gronie znajomych.
-
Nawet wiele godzin po zakończeniu seansu w głowie pozostają kolory tego filmu. Kolory, kostiumy, a na pierwszym planie figury ludzkie, postaci.
-
Co poradzić, że dziś możemy się jeno zachwycać zjawiskowymi zdjęciami Jacka Podgórskiego, przerażającą scenografią, staropruskim językiem, natchnieniem Pieczyńskiego czy wizualnym podobieństwem Karola Bernackiego i odgrywającego u Tarkowskiego tytułowego Stalkera Aleksandra Kajdanowskiego. Jednak cała rozprawa o chrześcijaństwie i pogaństwie, o głuchym milczeniu i ślepej wierze to tematy, niestety, ciekawe tylko na papierze.
-
Choć niepozbawiony wad i testująca mocno cierpliwość odbiorcy, jest filmem intrygującym oraz szukającym czegoś zupełnie innego. Ma swój specyficzny klimat i dotyka czasów, jakich filmowcy praktycznie nie odwiedzają. Specyficzne kino.
-
Historia ludobójstwa rdzennych mieszkańców Prus Wschodnich pokazana z ich perspektywy bardziej wstrząsnęłaby sumieniami.
-
Trudny, ale bardzo angażujący. Taki, który warto obejrzeć, by zobaczyć, jak można w Polsce stworzyć tytuł wyglądający, jakby był wyprodukowany w Hollywood.
-
Z pewnością warto docenić rozmach wizji Konopki i aktualny, polityczny komentarz podejmujący problem konfrontacji różnych sposobów myślenia, kulturowych wojen, wzajemnego niezrozumienia i zaślepienia na inność. Ambitnym było również umieszczenie czasu akcji w średniowieczu. Szkoda jednak, że tym ciekawym pomysłom i rozważaniom w pełni wybrzmieć przeszkodziły zarówno nadmierna fabularna prostota, jak i nadmierne wizualne bogactwo.
-
Reżyser zręcznie wykorzystuje historyczną konwencję do zbudowania ciekawej wypowiedzi artystycznej, nie oglądając się na wysokobudżetowe widowiska.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Mam dwa wnioski: a) Konopka naoglądał się „Valhalla Rising”, b) LARP w Polsce jeszcze nigdy nie miał takiego budżetu. Najlepszą sceną, która w zasadzie cały film definiuje, jest jedna z rozmów jakby wyjęta z innej w pełni autoironicznej produkcji. Poganie: „łoblobloblo”. Pieczyński: „Co?”.
-
Staje się lepszy w drugiej połowie, po mocno nudnej i męczącej pierwszej. Doceniam jednak próbę zrobienia czegoś innego niż to, co zwykle polskie kino nam daje.
-
Szacunek za wysiłek realizacyjny. Ale film nieoglądalny. Recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/2019/06/18/Krew-Boga-%E2%80%93-krucjata-Pieczy%C5%84skiego-ocena-310
-
Brakuje tego typu produkcji w naszym kinie, ale i tak faktem jest, że Krew Boga nie jest zbytnio dobrym filmem. Potrzebuje za dużo czasu, aby rozwinąć się, a do tego nie niesie ze sobą żadnego ciekawego przekazu. Choć zdjęcia są naprawdę ładne, muszę przyznać.
-
Ocena jest tylko za zdjęcia, kostiumy i scenografię, bo były na prawdę rzadko spotykane jak na polski film.
-
-
#fpff. Gdynia Fajny ten fil...znaczy się larp. Aż sam bym w niego zagrał. Budżet też na poziomie gimnazjalnego larpa. Ale się pośmiałem :/
-
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
Mam dwa wnioski: a) Konopka naoglądał się „Valhalla Rising”, b) LARP w Polsce jeszcze nigdy nie miał takiego budżetu. Najlepszą sceną, która w zasadzie cały film definiuje, jest jedna z rozmów jakby wyjęta z innej w pełni autoironicznej produkcji. Poganie: „łoblobloblo”. Pieczyński: „Co?”.
-
Ocena jest tylko za zdjęcia, kostiumy i scenografię, bo były na prawdę rzadko spotykane jak na polski film.
-
Brakuje tego typu produkcji w naszym kinie, ale i tak faktem jest, że Krew Boga nie jest zbytnio dobrym filmem. Potrzebuje za dużo czasu, aby rozwinąć się, a do tego nie niesie ze sobą żadnego ciekawego przekazu. Choć zdjęcia są naprawdę ładne, muszę przyznać.