Najlepsze recenzje
-
Nie jest nawet solidnym przeciętniakiem. Na minus możemy zaliczyć nudę, fatalny scenariusz, złe sceny akcji i Jennifer Lopez, która nie jest w stanie sprawić, że uwierzymy w jej postać. Nie da się dostrzec żadnego pozytywu. Potencjał został spektakularnie zmarnowany. Odradzam, bo tak złego filmu akcji dawno nie było.
-
Po seansie Chłopów mogę powiedzieć jedno: trudno o tym filmie zapomnieć. Oczywiście nie unikniemy porównań do Twojego Vincenta, ale nowa produkcja góruje nad nim w każdym aspekcie - zarówno wizualnym, jak i fabularnym. Ależ to się świetnie ogląda!
-
To film poprawny, który nie wykorzystał potencjału historii z powieści. Na pewno warto go obejrzeć dla Naomi Watts, bo ta aktorka zawsze wyciąga z roli maksimum. Szkoda więc, że pomimo jej starań, tak mało tutaj emocji.
-
W filmie Skołowani zaskoczyła mnie jedna rzecz - to, że pod kątem emocjonalnym pozostaje w serduchu dłużej niż komedie romantyczne. I właśnie dlatego nie zakwalifikowałbym go do tego gatunku. Widać, że twórcy pod wieloma względami starali się sprawnie od niego odcinać, dając do zrozumienia, że mieli większe ambicje.
-
"Podżegacze" to bardzo rozczarowujący film. Nie jest w stanie wciągnąć widza, ale też nie daje poczucia marnowania czasu. Przeciętniak, który pozostawia z obojętnością, a może też - w zależności od oczekiwań widza - ze świadomością, że to powinno być coś o wiele lepszego.
-
Po seansie Chłopów mogę powiedzieć jedno: trudno o tym filmie zapomnieć. Oczywiście nie unikniemy porównań do Twojego Vincenta, ale nowa produkcja góruje nad nim w każdym aspekcie - zarówno wizualnym, jak i fabularnym. Ależ to się świetnie ogląda!
-
Nie jest nawet solidnym przeciętniakiem. Na minus możemy zaliczyć nudę, fatalny scenariusz, złe sceny akcji i Jennifer Lopez, która nie jest w stanie sprawić, że uwierzymy w jej postać. Nie da się dostrzec żadnego pozytywu. Potencjał został spektakularnie zmarnowany. Odradzam, bo tak złego filmu akcji dawno nie było.
-
"Podżegacze" to bardzo rozczarowujący film. Nie jest w stanie wciągnąć widza, ale też nie daje poczucia marnowania czasu. Przeciętniak, który pozostawia z obojętnością, a może też - w zależności od oczekiwań widza - ze świadomością, że to powinno być coś o wiele lepszego.
-
Po seansie Snafu pozostaje jeden wniosek: trzeba omijać filmy w reżyserii Scotta Waugha, bo twórca ten potrafi zmarnować wszelki potencjał, który w zasadzie powinien być samograjem. Nuda, fatalnie niedopracowany styl wizualny i w większości kiepskie sceny akcji nie pozwalają z czystym sumieniem tego polecić.
Średnio ocenia o 0.1 niżej niż inni krytycy
-
Wyżej46.8% 139
-
Tak samo30.6% 91
-
Niżej22.6% 67
- Aktywność
- Dziennik
- Komentarze
- Odznaczenia
- Tagi
- Blog
- Sugestie
- Pomoc
- Współpraca
- Integracja
- Patronaty
- Polityka prywatności
- Regulamin
- Kontakt
- © 2025 Mediakrytyk