Fabian wraca z emigracji do Polski i zakłada swingowy big band. Zakochuje się w Modeście, która wkrótce tajemniczo znika.
- Aktorzy: Maciej Stuhr, Sonia Bohosiewicz, Natalia Rybicka, Anna Dymna, Wojciech Pszoniak i 15 więcej
- Reżyser: Janusz Majewski
- Scenarzyści: Janusz Majewski, Włodzimierz Kowalewski
- Premiera kinowa: 15 stycznia 2016
- Premiera światowa: 16 września 2015
- Ostatnia aktywność: 2 stycznia
- Dodany: 18 lipca 2016
-
Cały świat wartości tego filmu nie może nie budzić naturalnej sympatii. A jednak film pozostawia niedosyt, zwłaszcza na tle wcześniejszej twórczości Majewskiego.
-
Kawałek dobrego, można chyba powiedzieć, że rozrywkowego kina.
-
Ogląda się z niezwykłą przyjemnością, bo można momentalnie dać się wciągnąć w ten muzyczny świat oraz ponieść opowieści, emocjom i bohaterom.
-
Zabawna, ciekawa i optymistyczna opowieść o miłości zarówno do jazzu, jak i kobiety. W końcu muzyka jest lekiem na całe zło i dzięki niej można odciąć się od smutnej rzeczywistości. Świetny film.
-
Nawet jeśli do najlepszych filmów reżysera trochę mu brakuje, to spędza się z nim bardzo przyjemne dwie godziny.
-
Muzyczno-sensacyjno-romansowa bajka o PRL-u. Kino gatunkowe wysokiej próby.
-
Nawet jeżeli film leciutko trywializuje mroki PRL, pokazując zbrodniczy system w stylistycznie atrakcyjny sposób, to "Excentrycy" i tak są kawałkiem starego, dobrego kina od jednego z mistrzów polskiej komedii. Miło zobaczyć, że klasyka nie umarła!
-
Idealna propozycja dla tych, którzy jeszcze nie zdążyli poprawić sobie nastroju przed wejściem w nowy rok.
-
Całkiem nieźle wypada w kategorii słodko - gorzkich filmów rozrywkowych. Film nie jest pozbawiony mankamentów, ale wart jest zobaczenia chociażby dla sporej dawki jazzu i pozytywnej energii.
-
Odgrywane na ekranie standardy jazzowe w połączeniu z scenografią oddającą polskie lata 50. XX stulecia, tworzą mieszankę która przyprawia o lekki dreszczyk.
-
Do powstania filmu pretekstem była muzyka i to ona zwycięża fabułę swoją ponadczasowością. Sprawdźcie koniecznie.
-
Lekkość i przyjemność filmu przytłumiła za duża chęć, by był poważny.
-
Dobre, rozrywkowe kino, które wywołuje zarówno śmiech, jak i refleksję.
-
Sporo zmarnowanego potencjału, niezła gra aktorska i płyta z dobrą muzyką.
-
Majewski opowiada o marzeniach i tęsknocie do kultury Zachodu poprzez muzyczne standardy, pokazując nieznane oblicze epoki. Reżyser udowadnia, że wciąż tli się w nim iskra autorskiej zawziętości. Wspaniały film.
-
Zapis świata bardzo osobistego, indywidualnego, "nie ważne bowiem, co jest dookoła, ważne co w sercu się nosi". To nowa lekcja historii.
-
Majewski bez problemu oczarowuje widzów w rytm swingu.
-
Cały ten jazz, dla niego warto wybrać się na seans.
-
Przykład filmu, który znajduje się po tej pochmurnej stronie polskiego kina. Reżysersko stetryczałego i bezradnego.
-
Kolejny polski film do oglądania z przyjemnością i podziwem dla jego twórców.
-
Nie zmienią niczyjego życia, ani na lepsze, ani na gorsze, ale mają wszelkie predyspozycje, by chociaż na dwie godziny je rozświetlić.
-
Bardzo dobre kino, które ogląda się z nieznikającym z twarzy uśmiechem.
-
Opowieść o pasji, miłości i wolności, która kryje się w muzyce.
-
Opowiadanie o PRL-u bez polityki - tak najprościej można określić najnowszy, udany film Janusza Majewskiego, podkreślając jego największą zaletę.
-
Wypada lekko mdło. Muzyka jest przyzwoita, ale także nie porywa. Cieszą za to dawno niewidziani, wspaniali aktorzy z drugiego planu.
-
Poprawnie zrealizowany film, choć budzący spore wątpliwości, szczególnie w kwestii głównych postaci, ich teatralnych póz i irytującego deklamatorstwa.
-
Rzadko się widuje filmy kręcone tak lekko, tak "po prostu" i jednocześnie tak dobrze.
-
Dobre, optymistyczne kino przynoszące rozrywkę na wysokim poziomie.
-
Nie jest jednak powrotem do wielkiej formy słynnego reżysera, choć trzeba przyznać, że dobrze się go ogląda.
-
W filmie słyszymy fantastycznie wykonywane standardy, jazzowe evergreeny, które wybrzmiewają na tle romantycznej historii z wątkiem kryminalnym w tle. A chociaż wszyscy aktorzy sprawują się wspaniale, w przypadku "Excentryków" drugi plan zdecydowanie kradnie show pierwszemu.
-
Janusz Majewski troszkę zaskoczył, kręcąc tak energiczny i pozytywny film. "Excentrycy" są świetni technicznie, przyjemni niczym klasyczny koktajl, a styl nie dominuje nad fabułą.
-
Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy są zbyt poważni i niepotrzebnie nadęci. Gdyby byli lżejsi, radośniejsi, bardziej szaleni, może nawet przeszliby do historii naszego kina.
-
Chcą być ekscentrykami na siłę, a tak naprawdę jest to odrealniona grupa bohaterów przynosząca widzom rozrywkę. W dodatku nie jest to rozrywka wielce wysublimowana, choć podana z humorem, w kolorowej i muzycznej oprawie.
-
Muzyczny rytm chwieje się w posadach, pozostawiając po sobie niezłe wspomnienie, ale jednak niedopracowane.
-
Wszystko fajnie, tylko film Majewskiego ma jeden mankament: brak realizmu epoki.
-
Ogląda się to z przyjemnością. Aktorzy wspierani przez profesjonalistów wykonują jazzowe standardy. I brzmią zaskakująco nieźle!