
-
213recenzji
-
30ocen
-
26pozytywnych
-
4negatywne
-
7.0średnia
-
87%pozytywnych
-
1.0odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Forma Nieoszlifowanych diamentów znacznie lepiej sprawdza się w zwiastunie. W krótkim czasie wszystkie elementy filmu składają się w całość, zapowiadając intrygujące, elektryzujące i wnikliwe spojrzenie na ciemne zakamarki nowojorskiego handlu cennymi kruszcami. W przypadku pełnego metrażu to, co wcześniej przyciągało, teraz odpycha. Dobre sceny nie składają się w ekscytujące sekwencje, a te w równe poziomem dzieło.
-
Choć seans dla wielu może być satysfakcjonujący, to trudno nie odnieść wrażenia, że mamy do czynienia z letnim dodatkiem do rodzinnego obiadu, stanowiącym przyczynek do dyskusji o aktualnym kursie dolara. Jak na dokument o tak ciekawej problematyce - za mało tu serca.
-
Delikatna uroda dwunastolatki w zderzeniu z fabułą, opartą o emocjonalny wulkan, jakim jest Benni, pogłębia uczucie dysonansu, budzi w nas sprzeczne emocje. Jak tak niewinne dziecko może być traktowane tak surowo? Jak można traktować je jak przedmiot, odsyłając z miejsca na miejsce? Współczucie, które zaczynamy odczuwać w trakcie oglądania, na pewno było zamierzone.
-
Trudno o bardziej potrzebny film w czasach, w których paradoksalnie każdy - niezależnie od płci, pochodzenia, poglądów czy orientacji - nie dość, że nie sili się na zrozumienie drugiego człowieka, to jeszcze sam uznaje się za pokrzywdzonego przez społeczeństwo. W czasach, w których praktycznie każdy może się stać Jokerem.
-
To film, który warto obejrzeć niejeden raz. Jako że, bliżej mu do dramatu psychologicznego, niż kina akcji, widz nie powinien nastawiać się na spektakularne efekty specjalne, bo zastępują je spektakularne aktorstwo i muzyka.
Najwyżej ocenione
-
Momenty efektywnej grozy, piękna stylistyka i design sił zła, nieprawdopodobnie szeroka warstwa symboliczna, duża ilość kulturowych nawiązań i bardzo subtelna dawka humoru, a to wszystko całkowicie kontrolowane i pełni świadome. W ten sposób Peele nakręcił film, który na pewno trafi do listy najlepszych produkcji 2019 roku i najpewniej będzie bardzo wysoko.
-
Znamienne w tym kontekście są flashbacki z wcześniejszych filmów reżysera, nagrania Hitlera oraz ludzkich zwłok, co w równej mierze może być posypaniem przez reżysera głowy popiołem, jak i, delikatnie mówiąc, prztyczkiem w nos krytyki, nastawionej wyłącznie na piękno w znaczeniu per se. Lub wszystkim naraz.
-
Mógłbym rozpływać się tutaj nad ich dojrzałą i subtelną urodą, ale nie o to chodzi. Przede wszystkim zagrały bardzo dobre role w bardzo dobrym filmie.
-
Za to, w jaki sposób Garrone sprzedaje nam w wyszukany sposób bardzo uniwersalne i - wydawałoby się - wyświechtane prawdy na temat człowieka, zasłużył na moje uznanie. I za pieski - dużo fajnych piesków.
-
Łatwo o opinię, że jest to film o niczym - ewentualnie o miłości. Na poziomie historii, rzeczywiście nie kryje się więcej. To, w jaki sposób scenariusz ten został zrealizowany wizualnie sprawia, że cały obraz ma wydźwięk znacznie szerszy. To jest film o miłości, o historii, o sztuce, o niezrozumieniu i różnicach społecznych.
Najniżej ocenione
-
Pomimo kilku wizualnych wpadek oraz prostoty tego co dzieje się w scenariuszu, ogląda się to dziełko całkiem przyjemnie. Miejsce akcji i ładne krajobrazy robią po prostu swoje.
-
Gdybym musiał z jakiejś przyczyny nagle wyjść z kina po godzinie, to zostałoby mi w głowie wspomnienie niezłego filmu. Tak niestety nie było.
-
Krótsze formaty zdecydowanie bardziej sprzyjałyby reżyserowi i jeśli kiedyś nakręci on we Włoszech kryminalny serial, to a nuż może będzie pierwszym, który obejrzę...
-
W tej recenzji padnie wiele krytycznych słów, jednak w pierwszej kolejności chcę powiedzieć, że jest to dobry film, wart obejrzenia, potrzebny, chwilami poruszający, spełniający minimum, aby cokolwiek reprezentował nie tylko w Polsce, ale i na świecie.
-
Widzę wady tej produkcji, co nie oznacza, że uważam ją za złą. Być może moja krytyka jest reakcją na bezkrytyczne uwielbienie "od pierwszego wejrzenia", z jakim spotkał się ten film.
Odrębnie ocenione
-
Znamienne w tym kontekście są flashbacki z wcześniejszych filmów reżysera, nagrania Hitlera oraz ludzkich zwłok, co w równej mierze może być posypaniem przez reżysera głowy popiołem, jak i, delikatnie mówiąc, prztyczkiem w nos krytyki, nastawionej wyłącznie na piękno w znaczeniu per se. Lub wszystkim naraz.
-
Widzę wady tej produkcji, co nie oznacza, że uważam ją za złą. Być może moja krytyka jest reakcją na bezkrytyczne uwielbienie "od pierwszego wejrzenia", z jakim spotkał się ten film.
-
Gdybym musiał z jakiejś przyczyny nagle wyjść z kina po godzinie, to zostałoby mi w głowie wspomnienie niezłego filmu. Tak niestety nie było.
-
Mógłbym rozpływać się tutaj nad ich dojrzałą i subtelną urodą, ale nie o to chodzi. Przede wszystkim zagrały bardzo dobre role w bardzo dobrym filmie.
-
Ktoś musiał nakręcić ten "film niemożliwy". Ekipa zrobiła to więc tak, jak się dało i chwała im za to. Można było gorzej, ale lepiej chyba już nie.