
Jo March pracuje jako nauczycielka w Nowym Jorku. Kobieta wspomina przeszłość swoją i sióstr.
- Aktorzy: Saoirse Ronan, Emma Watson, Florence Pugh, Eliza Scanlen, Laura Dern i 15 więcej
- Reżyser: Greta Gerwig
- Scenarzysta: Greta Gerwig
- Premiera kinowa: 31 stycznia 2020
- Premiera światowa: 24 grudnia 2019
- Ostatnia aktywność: 12 lipca
- Dodany: 3 grudnia 2019
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Greta Gerwig gra swoją filmową muzykę jak z nut i tylko momentami trafią się fałszywe nuty. Na szczęście jest ich na tyle mało, że szybko ulatują z pamięci. Drugi obraz amerykańskiej reżyserki pokazuje, że ma ogromne wyczucie i ambicje.
-
Ekran tętni życiem, ujmuje plątaniną radości, smutku i wszystkiego pomiędzy. Oglądając, poczujecie zimne ukłucie prawdy, ale i wtulicie się w ciepły kocyk marzeń. Pełna skala doznań. Co tu dużo mówić: kobietki może małe, ale reżyserka i scenarzystka zdecydowanie duża.
-
"Małe kobietki" są jak koc w długi, zimowy wieczór. Dają przez chwilę poczucie bezpieczeństwa i miłe, przyjemne ciepło.
-
Nie tylko gra aktorska urzeka w tym filmie. Na uwagę zasługują kostiumy, muzyka i praca kamery. Wszystko dopięte na ostatni guzik.
-
Wydaje mi się, że większość krytyków uczepiło się chaotycznego stylu narracyjnego, bo ciężko tak naprawdę znaleźć, coś więcej co może uwierać w Małych kobietkach. To przecież film doskonale zagrany, napisany, który płonie żywym ogniem, ma wspaniałe uśmiechy, prawdziwe łzy, słońce, ciepłe kolory, gdy widz jest zaproszony, by na chwilę poczuć wiek niewinności, a za chwilę tonie w niebieskich zimnych barwach, gdy Gerwig opowiada o czasie późniejszym, gdy już dziewczyny dorastają.
-
Jest wspaniale sfilmowany i zagrany. I bez względu na to, czy widz skupi się na jego wydźwięku feministycznym, czy potraktuje go po prostu jako kolejną ekranizację znanej książki, powinien wyjść z kina zadowolony.
-
-
Recenzje użytkowników
-
To co Gerwig robi jako scenarzystka i reżyserka to przechodzi ludzkie pojęcie i należą się wszelakie nagrody.Pomimo iż tekst wyjściowy nie jest jakoś elastyczny na tyle,aby go po raz kolejny ekranizować to wychodzi ona z tego zwycięsko.Poprowadzenie dwóch płaszczyzn czasowych to strzał w dziesiątkę co sprawia,że narracja przyczynowo-skutkowa spaja się a zwroty akcji są jasne i klarowne.Dodaje coś od siebie nie niszcząc pierwowzoru.No i casting-Ronan jest wybitna,reszta rewelacyjna.Cudowna uczta.
-
Bardzo dawno nie było w kinie tak mądrego i dorosłego filmu o przyjaźni. Gerwig stworzyła coś ponadczasowego, operuje romansem tak samo, jak Tarantino przemocą. Saoirse Ronan i Florence Pugh (wybacz Lauro Dern, młodsza koleżanka powinna zdobyć Oscara) grają na wysokim poziomie, tchną nowe życie w swoje postaci.
-
Ten typ filmu, który chciałbym obejrzeć w brzydki, niedzielny wieczór leżąc pod kocem i popijając herbatę. Od razu poprawia nastrój i nawet jeśli struktura jego historii nie przypadła mi do gustu to wciąż ogląda się to bardzo przyjemnie dzięki obsadzie i postaciom. Nieco gorzej od Lady Bird, ale wciąż dobrze.
-
Czarujący popis Grety Gerwig. Koloryt filmu urzeka i wciąga nas w świat powieści, gdzie wyraźne są barwy nie tylko wspaniałych kadrów, ale i świetnych bohaterów, charakterów i strojów. Nie ma miejsca na nudę, skoro jesteśmy tak blisko postaci i ich rozterek. Ciepłe barwy napawają optymizmem, zakończenie satysfakcjonuje, linie czasowe ze sobą współgrają. Być może ta historia mogła być jeszcze bardziej angażująca, ale ode mnie oklaski, bo IMO w taki właśnie sposób należy ekranizować powieści!
-