
- 89% pozytywnych
- 41 krytyków
- 90% pozytywnych
- 63 użytkowników
Nowy mistrz wagi półciężkiej Adonis Creed, trenujący pod opieką Rocky'ego, staje do walki z Viktorem, synem legendarnego Ivana Drago.
- Aktorzy: Michael B. Jordan, Sylvester Stallone, Tessa Thompson, Phylicia Rashad, Dolph Lundgren i 15 więcej
- Reżyser: Steven Caple Jr.
- Scenariusz: Sylvester Stallone, Juel Taylor
- Premiera kinowa: 23 listopada 2018
- Premiera światowa: 11 listopada 2018
- Ostatnia aktywność: 23 kwietnia
- Dodany: 12 lipca 2018
-
7.0Pozytywnie oceniony przez krytyków
-
89%pozytywnych
-
41krytyków
-
41recenzji
-
36ocen
-
32pozytywne
-
4negatywne
-
-
6.9Pozytywnie oceniony przez użytkowników
-
90%pozytywnych
-
63użytkowników
-
17recenzji
-
62oceny
-
56pozytywnych
-
6negatywnych
-
-
Recenzje krytyków
-
"Jestem przeszłością, która bardzo chce być teraźniejszością" - przekonuje w jednej ze scen Rocky i trudno nie dostrzec w tym metafory całego filmu - produkcji stworzonej na zamówienie fanów, lecz pozbawionej wyrazistej tożsamości.
-
Chcesz znanej narracji z postaciami, które wydają się żyć gdzieś tam między ciemnymi plamami dzielącymi kolejne sequele? A może bajeczki, która popchnie cię na salę sportową? To spoko, ten film zrobi, co trzeba.
-
Film pełen adrenaliny, mocnej rapowej muzyki podbijającej klimat tego brutalnego sportu oraz odrobina dawnej magii. Fani Rocky'ego będą zadowoleni.
-
Udany reprezentant bokserskiego kina, bardzo już niedzisiejszego, opierającego się na podstawowych wartościach, a jednocześnie wlewającego w serca mnóstwo nadziei i otuchy.
-
Wspaniała opowieść nie tylko o boksie.
-
Jeżeli darzysz serię ogromnym szacunkiem, a wbiegnięcie po 72 stopniach przed Philadelphia Museum of Art jest na Twojej liście "things to do before I die", to pokochasz ten film. Jak zawsze.
-
Wszyscy, którzy obawiali się odcinania kuponów oraz żerowaniu na sentymencie, mogą spać spokojnie. Drugi Creed to godna kontynuacja serii, która - w zasadzie - mogłaby się tutaj skończyć. Nadal czuć w nim serce, szczerość oraz szacunek wobec tradycji.
-
Przyzwoite, sztampowe kino bokserskie, którego największą wadą jest to, że nikt nie próbuje nic zrobić z tą sztampą.
-
Nie byłem pewien czy chciałem jeszcze jednego Creeda. Teraz już wiem, że było warto na niego czekać, bo to absolutnie wzorcowa, dobrze skonstruowana rozrywka. Sly wciąż żyje, Rocky Balboa wciąż czaruje!
-
Recenzje użytkowników
-
Po seansie "Creed II" muszę iść do dentysty, bo mam boleśnie pokrwawione dziąsła od tego ciągłego zaciskania zębów po każdym mocno wymierzonym na ekranie ciosie (czytaj: po każdym ciosie) - płakałem razem z Adonisem, gdy zaniósł córeczkę na siłownię i gdy w końcu doszło do ostatecznej walki wielkich tatuśkowych ambicji z brutalną i przyziemną rzeczywistością. Bo trzeba walczyć o swoje, ale wiedzieć, kiedy się pohamować. Potężna dawka emocji.
-
Zmiana na stołu reżysera jest widoczna praktycznie w każdym momencie realizacyjnym filmu, inna praca kamery, kolorystyka, nawet ścieżka dźwiękowa-jest to na plus jak i na minus, ponieważ chyba bardziej podobało mi się prowadzenie postaci jak i całej historii w filmie Ryana Cooglera. Poza tym, to bardziej kontynuacja Rocky'ego bodajże 4 niż samego Creeda, więcej tu amerykańskiego chwytania za serce. Jednak reasumując nadal to dobra rozrywka. Zwłaszcza Tessa Thompson nadawała fajnej aury.
-
Bardzo udanie sprawdza się w roli sequela, który za razem kończy pewną epokę. Nie jest tak odkrywczy i świeży jak pierwsza część, ale to raczej zrozumiałe. Fani będą zachwyceni, a nie fani usatysfakcjonowani. Pomimo prostych środków i sprawdzonych zagrań z poprzednich części serii jest bardzo udanym filmem i zarazem jednym z lepszych w całej franczyzie.
-
Świetny! Godny następca Rocky'ego. Dramat boxerski z dobrym scenariuszem, bez żadnej niepotrzebnej sceny, zamknięty świetnym "przekazaniem pałeczki", tak że aż łezka się zakręciła(Oj, zakręciła się nie raz). Nie jest tak oryginalny, jak poprzednik Cooglera, ale WOW, Steven Caple Jr. sprawił, że każdy cios można było poczuć! Obsady przedstawiać nie trzeba, chyba że jednego kolegę. Tak, czekam na film pt. "Drago"!
-
-
Jak dzieci hehe. Ale abstrahując od sensowności samej walki, mimo że ten schemat widziałem już w wielu filmach, to wciąż doskonały dramat.
-
Schematyczne, ale dostarczające emocji i rozrywki kino sportowe z obyczajowym sznytem. Lundgren zalicza bardzo dobrą rolę. Recenzja: tiny.cc/d6h70y
-
-
Równie dobrze ten film mógłby sie nazywać
Drago i byłby wówczas moze bardziej interesujący gdyby historia Adonisa była juz
tylko tłem.
Historia Rockego jest juz mocno zużyta i męcząca i to sie czuje ale ten sprawnie zrobiony i dobrze zagrany Sequel Creeda
mimo iż wydaje sie nie potrzebny i nie jest tak
znakomity jak oryginal trzyma sie na nogach
dość mocno skutecznie trafiając w serce widza nawet jesli nie będzie to wielki filmowy
nokaut
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
Po seansie "Creed II" muszę iść do dentysty, bo mam boleśnie pokrwawione dziąsła od tego ciągłego zaciskania zębów po każdym mocno wymierzonym na ekranie ciosie (czytaj: po każdym ciosie) - płakałem razem z Adonisem, gdy zaniósł córeczkę na siłownię i gdy w końcu doszło do ostatecznej walki wielkich tatuśkowych ambicji z brutalną i przyziemną rzeczywistością. Bo trzeba walczyć o swoje, ale wiedzieć, kiedy się pohamować. Potężna dawka emocji.
-
Zmiana na stołu reżysera jest widoczna praktycznie w każdym momencie realizacyjnym filmu, inna praca kamery, kolorystyka, nawet ścieżka dźwiękowa-jest to na plus jak i na minus, ponieważ chyba bardziej podobało mi się prowadzenie postaci jak i całej historii w filmie Ryana Cooglera. Poza tym, to bardziej kontynuacja Rocky'ego bodajże 4 niż samego Creeda, więcej tu amerykańskiego chwytania za serce. Jednak reasumując nadal to dobra rozrywka. Zwłaszcza Tessa Thompson nadawała fajnej aury.
-
-
Świetny! Godny następca Rocky'ego. Dramat boxerski z dobrym scenariuszem, bez żadnej niepotrzebnej sceny, zamknięty świetnym "przekazaniem pałeczki", tak że aż łezka się zakręciła(Oj, zakręciła się nie raz). Nie jest tak oryginalny, jak poprzednik Cooglera, ale WOW, Steven Caple Jr. sprawił, że każdy cios można było poczuć! Obsady przedstawiać nie trzeba, chyba że jednego kolegę. Tak, czekam na film pt. "Drago"!
-
Filmowe widowisko! Świetny aktorsko i muzycznie. Kino angażujące, pełne emocji, energiczne za sprawą efektownie zrealizowanych scen walki. Historia o sporcie i walce nie tylko z rywalem na ringu ale również z sobą samym.