Twórcy Jokera, moim zdaniem, stoją w niekomfortowym rozkroku, próbując zdefiniować zło. Mam wrażenie, że Phillips nie umie zdecydować się, czy celem Flecka jest czynienie zła, dla samego czynu, w którym nie musi być motywacji, wyszukanego celu, a które jest wypadkową emocji gromadzonych w komiku. Czy starają się wybudować jakieś podłoże społeczne, do zbrodni Jokera. Przez ten brak zdecydowania bardzo trudno było mi wywnioskować, czy Joker służy sobie, czy społeczeństwu.