
- 94% pozytywnych
- 96 krytyków
- 95% pozytywnych
- 253 użytkowników
Aktor Rick Dalton i jego przyjaciel kaskader powracają do Hollywood. Mężczyźni próbują odnaleźć się w przemyśle filmowym, który ewoluował podczas ich nieobecności.
- Aktorzy: Leonardo DiCaprio, Brad Pitt, Margot Robbie, Al Pacino, Emile Hirsch i 15 więcej
- Reżyser: Quentin Tarantino
- Scenariusz: Quentin Tarantino
- Premiera kinowa: 16 sierpnia 2019
- Premiera światowa: 21 maja 2019
- Ostatnia aktywność: 26 grudnia 2020
- Dodany: 7 marca 2018
-
Tarantino można kochać albo nie znosić.Ja do jego kina mam ambiwalentny stosunek.Hollywood lat 60 jego oczami jak najbardziej kupuje.Mam wrażenie,że wręcz idealnie odwzorował wszystkie wady i zalety tamtych czasów.Chociaż nie ukrywam,że film momentami gdzieś się dłużył-miałem wrażenie,że Tarantino za zbyt wiele sznurków ciągnie-niektóre sceny czy też historię aż prosiły się o kontynuacje-pewnie wtedy film by trwał 7h :D.Aktorsko główne role to cud miód.Scenografia czapki z głów.Quentin na 7.
-
Pewnie wielu nie podejdzie to tempo oraz struktura historii, ale ja to bez problemu kupiłem i dałem się wciągnąć w klimat Hollywood tamtych lat. Wszystko dzięki wspaniałej reżyserii i scenariuszowi oraz niezwykle dopracowanej warstwie technicznej. Mi nic więcej nie potrzeba.
-
To kolejny, świetny film Quentina Tarantino, w którym na każdym kroku odczuwa się miłość twórcy do kina lat 60. Całość zachwyca scenariuszem, reżyserią, klimatem, aktorstwem, warstwą techniczną... po prostu niemalże wszystkim. Niektórzy będą mieli jednak trochę problem z mocno wolnym tempem. Ja nie miałem.
-
Tarantino pokazał tutaj swoje wielkie serducho dla kina. Cudownie przegadana wycieczka po LA z Pittem i Leo, który może już szykować spodnie na Oscary. Akcji tyle ile potrzeba, ale siła siedzi głównie w dialogach i widokach pięknego Hollywood z końcówki lat 60tych. Krótkie występy niektórych aktorów mogą zawieść, ale z pewnością je zapamiętamy, a do tego myślę, że zaskakujące zakończenie. Pojeździłbym z Rickiem, Cliffem i Sharon dłużej po tych ulicach. Przedostatni film Quentina uważam za udany.
-
Ah, nie wiedziałam, jak bardzo czekam na nowego Tarantino, póki nie dostałam nowego Tarantino. I mimo że nie jest to najlepszy film Quentina, czuć w tej bajce o Hollywood lat 60. wielkie serducho.
-
Po już nie wiem którym seansie chce powiedzieć, że to jest film w którym lubię absolutnie wszystko. Styl kręcenia, przepiękne kolory, prze genialna obsada. Styl reżyserki Tarantino jest wyjątkowy i faworyzując mogę powiedzieć, że nie będę spełniony jak nie będę znał go na pamięć. To nie jest 10 za arcydzieło, to jest 10 za świetny film i mojego ulubionego reżysera bawiącego się genialnym scenariuszem i formą.
-
Rewelacyjny, fantastyczny film:) praktycznie bez fabuły ale z tysiącami smaczków dla kinomana, plus jak dla mnie oscarowa rola DiCaprio.
-
Mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony klimat lat 60. wylewa się wiadrami, DiCaprio z Pittem są zajebiści, ale scenariusz jest dość bałaganiarski. No i końcówka jest CUDOWNA.
-
Tarantino nieśpiesznie, ale udanie przybliża złotą erę Hollywood. Widz czeka na kulminację, eskalację i tykającą bombę, która z właściwą Quentinowi mocą i dawką humoru eksploduje pod koniec, zadowalając fana twórczości Jerome, lubiącego tryskającą czerwień na ekranie. Kapitalni DiCaprio i Pitt potrafią skupić uwagę widza, ale może on oczekiwać rozwinięcia większej liczby wątków. Niedoczekanie.
-
po pierwszym seansie doceniłem, po drugim - wyszedłem w zachwycie (ocena w górę). filmy T. smakują jeszcze lepiej przy powtórkach. Leo i Brad - wspaniali!
-
Wybitne epizody, które razem nie tworzą konkretnej całości, ale są nostalgiczną pocztówką dawnego Hollywood. Inny, wrażliwy Tarantino. Pitt kradnie show.
-
Tarantino to jest gość! Igra z oczekiwaniami widza i jednocześnie śni z nim nostalgiczny sen. Montaż i zdjęcia to miód.
-
To melancholijna opowieść Tarantino o sobie i jego kinie. O kinie, w którym wszystko jest możliwe. O kinie, które przez swoją bezkompromisowość u niektórych wywołuje zachwyt, a u niektórych niesmak. I wreszcie o kinie, które choć jest przepełnione ciętym humorem, charakterystycznie przyjemnym stylem i audiowizualnym ciepłem, to wciąż nie pozostawia widza obojętnym na tragizm obecny w każdej epoce, bez znaczenia jak piękna w kadrach i dziełach kultury by ona nie była.
-
Problemem dla wielu może być brak jasno wyznaczonego celu, z drugiej strony ciężko zarzucić mu nudę. Tarantino bawi się z oczekiwankami widza, zaskakuje, miesza gatunki i pokazuje siłę kina, zostawiając za sobą refleksję przepełnioną fantazjami "miasta aniołów". Na ogromne serducho zaslugują: świetny Di Caprio oraz znakomicie partnerujący mu Brad Pitt.
-
Uwielbiam sposób w jaki Tarantino opowiada historie. Kiedy czujność widza jest już uśpiona, to robi sobie ze wszystkiego jaja. Chociaż fabuły to z lupą szukać.
-
Poczucie zafascynowania i nostalgii, pomimo nie urodzenia się w czasie przedstawionym w filmie.
-
Najlepszy film roku! :) Dobry Wujek Tarantino, dał mi Pitta i DiCaprio w jednym filmie z rolami, których w głębi duszy pragnąłem. Bardzo ciepła i sentymentalna podróż do Hollywood w którym zawsze może być inaczej, choćby tylko w naszych głowach, choćby tylko na krótką chwilę. Niesamowity jest ten obraz choćby dlatego, że wszystko dzieje się tak jak byśmy tego chcieli i nie jest przy tym za grosz przewidywalny. Końcówka to jedna z najlepszych scen jakie widziałem. DiCaprio i Pitt genialni!
-
Najdojrzalszy Tarantino - opowiadający o erze, która zaraz przeminie - ale kiedy chce dostarczyć ostrą rozrywkę, to jedzie na pełnej kurtyzanie. Piękne kino.
-
Uczta dla oczu i uszu. Przepięknie nakręcona, demitologizująca satyra Hollywood lat 60. pełna świetnego humoru, wspaniałych aktorów i idealnej przemocy.
-
POCZTÓWKA Z HOLLY, LATO '69. Długo zwlekałem z tą notką. I nadal czekam aż usiądę sobie wygodnie w fotelu i skosztuję sobie ten film raz jeszcze. I nie wykluczone, że moja opinia jeszcze się zmieni. A na ten moment to najdziwniejszy film QT, w którym paradoksalnie jest najmniej i najwięcej QT. Najmniej, bo przyzwyczaił nas do trochę innego typu historii (chociaż z czasem zaczął iść w takim kierunku). A najwięcej, bo to prawdopodobnie jego najbardziej osobisty film.
-
-
-
Dobre kino od pana Tarantino z niesamowitym starym hollywoodzkim klimatem z obsadą gwiazdorską i ciekawą historią oraz TEN finał
-
Typowy Quentin, miłość do kina i konkretnych czasów aż wylewa się z ekranu, a Leo i Brad to żywe legendy, co tu dużo mówić
-
Co by było gdyby? I szkoda, że tak się nie stało. Świetny duet DiCaprio i Pitta ale to ten ostatni szczególnie mnie urzekł. Nie całkiem prześmiewczo o Hollywood
-
Hołd, a za razem wyraz uwielbienia Tarantino do złotej ery Hollywood. Kino o kinie, opowieść o kumpelskiej relacji, z niejednoznacznymi bohaterami, luźno czerpiąca z autentycznych wydarzeń czy postaci, gdzie nie brakuje odwołań do filmografii reżysera oraz kina końcówki lat 60.. Warstwa aktorsko-dialogowo-realizacyjna, jak zwykle u Quentina, bezbłędna.
-
Wyidealizowana pocztówka Hollywood, dzięki wolnemu przebiegu akcji film ma wiele do zaoferowania.
-
Chyba pierwszy raz stwierdzam, że film QT to przerost formy nad treścią. Ale chłonąłem każdy detal starego Hollywoodu, a seans zapamiętam jako bardzo przyjemną podróż w przeszłość. Za dbałość o detale, scenę na farmie i finał daję 8.
-
Jak można za taki gniot pobierać opłatę?Drodzy recenzenci co wy bierzecie?
-
-
-
-
-
Niektóre sceny wbijają w fotel. Całość mogłaby być bardziej spójna, ale hołd dla starego Hollywood sprawia, że ciężko mi tego filmu nie lubić.
-
Klimat! Cudownie gra sobie z widzem, świetnie dawkuje humor, aktorski majstersztyk i choć środek zwalnia lekko za mocno to warto bo finał, dobry Boże ten finał.
-
-
Tym razem Quentin rozczarowuje.
Zmarnowano olbrzymi potencjał tej historii
na coś o wiele lepszego .
Film ma swój styl i fajnie sie to ogląda ale
całość jest zbyt rozwlekla A final pozostawia
uczucie niedosytu.
Di Caprio jest niezły jak prawie zawsze ale
Show zdecydowanie kradnie Pitt -
Na pewno nie jest to najlepszy Tarantino, ale bawiłam się cudownie. Na pewno obejrzę go jeszcze nie jeden raz.
-
NH2019
7,5
Wyjście z dołka „H8”, rozrywka fantastyczna, dużo śmiechu, ale nie chciałbym, żeby QT zakończył karierę tym filmem. -
-
Laurka dla czasów starego Hollywood. Film od fana dla kinomana, gdzie Tarantino lubi łamać schematy.
-
-
-
Dwie genialne role to jednak za mało tym bardziej, że ich własne wątki albo są niepotrzebne, albo też nużą. Żerowanie na wydarzeniach i postaciach mógł odpuścić
-
Bardzo przyjemny snuj, jeśli nie liczyć przynudzającego w środku wątku Daltona i przeciągniętego filmu w filmie. Chyba po Django mój ulubiony film QT. Brad>Leo
-
zawalisty film strasznie smieszny super poprostu bylem w kinie i to juz 6 razy
-
Pierwsza godzina to zaledwie ładna scenografia epoki. Ale gdy się rozkręca jest już odjazd. Doceniam że to mniej rozgadany, spokojniejszy Tarantino.
-
-
Najspokojniejszy z filmów Tarantino. I dowód na to, że hollywood wciaż nie potrafi sobie poradzić z traumą związaną z historią Mansona mimo upływu tylu lat.