
-
667recenzji
-
621ocen
-
435pozytywnych
-
186negatywnych
-
6.3średnia
-
70%pozytywnych
-
1.0odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Geriatryczny "Wilk z Wall Street". Wartki kryminalny thriller o komiksowym postrzeganiu realiów opieki społecznej, który zdaje się nie rozumieć, że widz nie polubi postaci, których lubić się nie da.
-
Produkcja, która ani nie ma nic wspólnego z "Drogą bez powrotu", ani nie jest jej genezą. Jest zupełnym przeciętniakiem, który dopiero w ostatnich pięciu minutach nabiera właściwego blasku.
-
Film z Nicolasem Cage'm krwawo rozprawiającym się z bezlitosnymi animatronicznymi kukiełkami, o którym nie wiedzieliście, że chcecie go zobaczyć.
-
Wyrób komedioromantycznopodobny w najgorszym landrynkowo-sztucznym stylu. Mocno się zdziwię, jeśli w tym roku zobaczę coś gorszego.
Najwyżej ocenione
-
Znakomity Vince Vaughn w znakomitym filmie kipiącym przemocą i sentymentalnym powrotem do najlepszych VHS-owych seansów kina exploitation.
-
Przerażająco piękne kino. I ta realizacja godna najwyższych pochwał i wyróżnień. Siedziałem jak urzeczony zastanawiając się, kto po czymś takim chciałby kiedykolwiek pójść na wojnę.
-
Fascynująca podróż, w którą powinien wybrać się każdy, kto kocha kino.
-
Na takiego Rocky'ego wszyscy czekali - czapki z głów.
-
Nie przepadałem do tej pory za kinem Nolana, ale Dunkierka zrobiła na mnie wrażenie. Świetny film o strachu i woli przetrwania z wielką historią w dalszym tle.
Najniżej ocenione
-
Wyrób komedioromantycznopodobny w najgorszym landrynkowo-sztucznym stylu. Mocno się zdziwię, jeśli w tym roku zobaczę coś gorszego.
-
Najgorszy film 2017 roku.
-
Najgorszy film 2018 roku. Przynajmniej do początku maja.
-
Rok 2020 jest tak specyficzny, że nie dziwi fakt, że aż do 28 grudnia trzeba było czekać na jego najgorszy film.
-
Żenujący wytwór komediopodobny pełen obleśnych "żartów", o których myślałem, że już wyginęły z pięć lat temu.
Odrębnie ocenione
-
Cudownie absurdalne i przesadzone kino, które zapewnia zwariowaną rozrywkę kategorii R.
-
Rok 2020 jest tak specyficzny, że nie dziwi fakt, że aż do 28 grudnia trzeba było czekać na jego najgorszy film.
-
Najgorszy film 2017 roku.
-
Filmowy snuj, w którym fabuły wystarczyło na dziesięć minut, a cała reszta to snujący się po ekranie, cierpiący i zbolały Joaquin Phoenix.
-
Nie umiem uzasadnić mojej oceny dla tego filmu, tak jak reżyser nie uzasadnił filmem szokującego zakończenia.