Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.

Wszyscy moi przyjaciele nie żyją

2020 Film
5.8 10.0 0.0 24
Negatywnie oceniony przez krytyków
5.7
Negatywnie oceniony przez użytkowników

Impreza sylwestrowa grupy młodych ludzi szybko przeradza się w wielki dramat, podczas którego kończą się nadzieje na miłość, a tajemnice wychodzą na jaw.

  • Recenzje krytyków

    • Filmu nie warto odbierać inaczej niż w charakterze wielkiej, postmodernistycznej zgrywy. Jest on przerysowany do potęgi, świadomy artystycznie, ma eklektyczną formę. Zarówno fanów czarno-komediowego horroru, jak i miłośników college'owych sex comedies zabiera na jazdę bez trzymanki. Czy finał tej podróży okaże się zadowalający - to już zależy od gustu oglądającego, jego tolerancji na wulgarny dowcip i profanację.

      Więcej
    • Zabawa kinem w anturażu sylwestrowej imprezy, gdzie wszystko się może zdarzyć, gdy głowa pełna marzeń, nos pełen koksu, krew pełna alkoholu, a jądra pełne nasienia. Jest tutaj luz, dynamika, żart, seks, krew, jeszcze więcej seksu i krwi - wchodzę w to! Oglądajcie i bawcie się dobrze na sylwestrowych imprezach.

      Więcej
    • Dawno nie widziałem tak bezpretensjonalnego i odważnego filmu, który daje to, co obiecuje - niezobowiązującą, bezceremonialną, karnawałową, ale jednocześnie inteligentną i erudycyjną rozrywkę.

      Więcej
    • To jest porażka, choć jak na film, który można włączyć w sylwestra, by sobie leciał w tle, "Wszyscy moi przyjaciele nie żyją" nadaje się zaskakująco dobrze.

      Więcej
    • Przed obejrzeniem "Wszyscy moi przyjaciele nie żyją" należy postawić sobie pytanie - czy oczekuję ambitnej zagadki kryminalnej na miarę zeszłorocznego "Na noże", czy może potrzebna mi solidna, momentami autentycznie zabawna, ale raczej odmóżdżająca rozrywka nadająca się idealnie na sylwestrowy seans? Tylko w tym drugim przypadku powinniście być zadowoleni.

      Więcej
    • Nieudana próba gatunkowej zabawy. Słaby scenariusz nasycony kuriozalnie brzmiącymi dialogami, brak trafiającego w punkt humoru i ciągłe kopiowanie z amerykańskich przedstawicieli gatunku, bez dopasowywania tego do polskiej rzeczywistości i wrażliwości, daje efekt męczący, nudny, niewarty naszego czasu.

      Więcej
    • Rok 2020 jest tak specyficzny, że nie dziwi fakt, że aż do 28 grudnia trzeba było czekać na jego najgorszy film.

      Więcej
  • Recenzje użytkowników

    • Miesiąc zbierałem się by obejrzeć najnowsze polskie dziecko Netflixa.Jakie to wspaniałe zaskoczenie.Pełnokrwista czarna komedia,świetna zabawa gatunkami,odwołaniami do innych czarnych komedii czy też horrorów.Realizacyjnie to perełka,świetna praca kamery,narracja nie zwalnia tempa-film absolutnie się nie nudzi.No i humor-w niektórych momentach wyśmiałem się po wszystkie czasy.I moi drodzy nie oczekując niczego, dostałem niezły ubaw z wielkim dystansem. Brawa dla twórców.Piękne "Guilty pleasure"!

    • Nie wiem czy kiedykolwiek polskie kino spłodziło postmodernę w tak czystej postaci. Prawdopodobnie nie i dlatego oglądanie tego festiwalu żenady, przypadku, tanich rozwiązań i nawiązań, absurdalnych żartów podlanych stereotypami zachowań dzisiejszej młodzieży i wszystkiego zresztą czym zachwyca amerykańskie kino spod znaku Tarantino, Goddarda, czy Davida Roberta Mitchella jest tak zajebiste.

    • Spora dawka dobrej rozrywki i powiew świeżości w polskim kinie gatunkowym.

    • Ja też umarłem po obejrzeniu tego filmu

    • Przyjemna rozrywka w postaci filmowego misz-maszu treści wszelkich. Dobrze, że polscy twórcy próbują swoich sił w gatunkach wcześniej w naszym kinie nierealizowanych. Jest w tym filmie dużo energii, dobrej rozrywki i względnej oryginalności-wszystko zmiksowane w sam raz i w odpowiednich proporcjach.

    • Wow. Tak odjechanego, świadomie głupiego, świetnie zagranego, koronkowo przemyślanego filmu (zwłaszcza polskiego) dawno nie widziałem. Jakby Quentin Tarantino i Edgar Wright postanowili połączyć siły i nakręcić połączenie Climax i American Pie. Tak, jest tu parę dialogów pisanych na kolanie i chybionych żartów, ale co to była za rozrywka - idealna w sylwestra!

    • Rewelacja w formie i tresci. Bawilam sie przednio