
-
374recenzje
-
129ocen
-
83pozytywne
-
46negatywnych
-
6.1średnia
-
64%pozytywnych
-
1.2odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Ogląda się do doskonale, bardzo mało rzeczy wydaje się głupie czy naiwne, a finałowy odcinek zostawia nas z ochotą na ciąg dalszy.
-
To produkcja tak bardzo nieprzemyślana, amatorska i zwyczajnie głupia, że trudno wytknąć jej wady bez podania przykładów. Nie dalibyście wiary, że może być tak źle.
-
Fabuła została zaprezentowana bardzo poprawnie, a oklepane motywy są na tyle solidnie zrealizowane, że nadal potrafią wzbudzić w nas emocje i wzruszyć.
-
Jest to dość specyficzne kino, nieco przypominające bajkę, kiedy przykre sceny oraz niepowodzenia bohaterów, błyskawicznie są równoważone czymś wesołym, pozytywnym i szalonym, w dobrym tego słowa znaczeniu. Dostajemy prosty, nieco przewidywalny, ale wyjątkowo przyjemny i pokrzepiający seans.
-
Można zobaczyć ze względu na charyzmatyczną parę głównych bohaterów i gwiazdy kina w obsadzie. Ciekawe jest też podejście do tematu lockdownu oraz ludzi, których związki rozkwitły albo rozpadły się właśnie podczas pandemii. Przeszkadza naciągana intryga, chaos kompozycyjny i pojawiające się czasem wrażenie, że produkcja ta mogłaby być zdecydowanie lepsza, gdyby twórcy potrafili się zdecydować, co konkretnie chcą nam powiedzieć.
Najwyżej ocenione
-
Jeśli jeszcze gdzieś przeczytacie, że "1917" to arcydzieło, esencja kina czy kolejny cud świata, to wiedzcie, że to po prostu prawda!
-
Wielkie, błyskotliwe, straszne i zabawne jednocześnie, ponadczasowe dzieło.
-
To film całkowicie przystępny dla ludzi nieobeznanych w komiksach czy innych kinowych produkcjach z uniwersum DC. To też jego wielka zaleta. Kolejna z całej, długiej listy zalet. To niesłychanie dobry i ważny film!
-
Przywraca wiarę w amerykańskie superprodukcje - nowe wersje niezapomnianych przebojów. Villeneuve nie tylko nie zepsuł wybitnego świata, który niegdyś wymyślono, ale wniósł do niego własne wartości.
-
Produkcja świeża, świetnie zagrana i dojrzała.
Najniżej ocenione
-
To produkcja tak bardzo nieprzemyślana, amatorska i zwyczajnie głupia, że trudno wytknąć jej wady bez podania przykładów. Nie dalibyście wiary, że może być tak źle.
-
Koszmarnie zły film, od którego powinniście trzymać się jak najdalej.
-
Ta seria umarła na naszych oczach. Na waszych już nie musi.
-
Cały film "Wytańcz to" był chyba roboczo nazwany przez twórców "Skopiuj to". Od początku do końca fabuła składa się z powielonych setny raz klisz i schematów.
-
Jeśli chcecie poczuć filmową magię świąt, to zdecydowanie lepszym pomysłem jest odświeżenie pierwszych "Listów do M.", niż męczarnia na "trójce". To na pewno najsłabsza część serii.
Odrębnie ocenione
-
Tym, co sprawia, że ten genialny film nie może dostać maksymalnej noty, jest zakończenie. Jest ono naturalne i dobre, ale twórcy, którzy przez niemal całą opowieść traktowali widza jako osobę inteligentną, która zrozumie skróty myślowe i niuanse, nagle serwują nam szantaż emocjonalny, który w nazbyt łzawy sposób ładuje do głowy, powtarzane kilkukrotnie morały. Mimo to, wychodzi się z seansu z milionem wrażeń i myśli, o które sami się nie podejrzewaliśmy.
-
Ta seria umarła na naszych oczach. Na waszych już nie musi.
-
Trudno polecić animację "Mortal Kombat Legends: Scorpions Revenge" komukolwiek, bo jest to tytuł bazujący na uwielbieniu fanów do tej znanej marki, a jednocześnie robiący z niej krwawy placek, niczym Scorpion kończący walkę efektownym fatality.
-
Czy "Topielisko. Klątwa La Llorony" was wystraszy? Wielce prawdopodobne, że tak, choć doświadczeni fani horrorów będą uodpornieni na każdy kolejny jump scare, który zaplanowali twórcy. Jednak ostatecznie film ten można uznać za doskonałą rozgrzewkę przed kolejnymi odsłonami "Annabelle" i "Obecności", a Michael Chaves dołącza do grona obiecujących twórców, którzy jeszcze nie raz nas wystraszą.
-
Po bardzo zachęcającym zwiastunie nie ma już śladu, gdy musimy przebijać się przez długie godziny produkcji, której najlepiej zrobiłoby radykalne skrócenie do postaci 90-minutowego filmu. Miejmy nadzieję, że kolejna odsłona antologii stanie na wysokości zadana, a nie utopi się w jeziorze jak jedna z lokatorek dworu w Bly.