Złożona z nowel historia rodziny z Nowego Jorku, której losy znaczone są licznymi tragediami. Punktem wyjścia każdej z nich jest pytanie co by było gdyby.
- Aktorzy: Oscar Isaac, Olivia Wilde, Annette Bening, Mandy Patinkin, Jean Smart i 15 więcej
- Reżyser: Dan Fogelman
- Scenarzysta: Dan Fogelman
- Premiera kinowa: 8 marca 2019
- Premiera światowa: 8 września 2018
- Dodany: 26 października 2018
-
Nie wnosi nic nowego do gatunku dramatu i kuleje pod względem prowadzenia narracji. Jednak pewne kreacje aktorskie i część wątków zbudowanych na mocnych podwalinach sprawia, że po seansie widz będzie mógł się uśmiechnąć i wzruszyć.
-
Nie deprecjonuję filmu całkowicie. Będzie on źródłem szeregu wzruszeń, nie stając się jednak wyjątkowym kinofilskim przeżyciem.
-
"To właśnie życie" mogło być piękną opowieścią o prozie i pułapkach życia. Zamiast tego mamy średniaka z boleśnie banalnym morałem.
-
Zamiast podnosić na duchu i zmuszać do myślenia, sprawia, że człowiek wychodzi z kina poirytowany banałem i pretensjonalnością wylewającą się z ekranu.
-
Tym, co sprawia, że ten genialny film nie może dostać maksymalnej noty, jest zakończenie. Jest ono naturalne i dobre, ale twórcy, którzy przez niemal całą opowieść traktowali widza jako osobę inteligentną, która zrozumie skróty myślowe i niuanse, nagle serwują nam szantaż emocjonalny, który w nazbyt łzawy sposób ładuje do głowy, powtarzane kilkukrotnie morały. Mimo to, wychodzi się z seansu z milionem wrażeń i myśli, o które sami się nie podejrzewaliśmy.
-
Kipi uczuciami i myślami, ale te drugie później wytrąca, a pierwsze staje się takie bezradne i same nie dają rady kontynuować złożonej narracji. To właśnie przykład projektu straconej szansy, który albo dobrze się początkowo stylizował na wyjątkowy, albo po prostu szczerze miał za mało sił i energii na cały dystans.
-
Intencją Fogelmana było stworzenie kunsztownej,prowokującej u widza przemyślenia mozaiki. Prawda jest jednak taka, że zamiast tego reżyser powołał do istnienia obrzydliwy, pseudofilozoficzny bohomaz.
-
Gdyby udało mu się zachować humorystyczną równowagę z pierwszego rozdziału, całość potrafiłaby nieustannie zaskakiwać i utrzymywać niegasnącą uwagę. Finalnie film traci nieco tempa, ale wciąż przyciąga intrygującymi bohaterami.
-
To, co w zamyśle miało radować serce, ulatnia się, pozostawiając po sobie pustkę niespełnionych nadziei. Jeśli więc ktoś chciałby w pełni docenić umiejętności Fogelmana, zamiast po imitację powinien sięgnąć po oryginał.
-
O filmie To właśnie życie najlepiej wiedzieć przed seansem jak najmniej. Przygotować się na solidną porcję wzruszeń i nie pytać o szczegóły.
-
To nie jest film dla fanów Boba Dylana, choć powstał z inspiracji jego twórczością. Niesmaczna manipulacja.
-
W ten oto sposób Dan Fogelman oferuje film niejednoznaczny, nie zawsze łatwy, ale za to pełen emocji, wzruszeń i refleksji. Nawet, jeśli ktoś uzna, że ociera się o banał to i tak czyni to z niezwykłą wrażliwością oraz smakiem.
-
Wykonanie, ilość dramatu i frazesy sprawiają, że wbrew tytułowi, to właśnie nie jest życie. To tylko prawdy pisanych na kolanie popowych hitów, przekazane w dużo bardziej dramatyczny sposób.
-
To po prostu dobrze zagrana produkcja jakich wiele, która nie wprowadza nic nowego, implementując - w dodatku bardzo przewidywalnie - elementy przewijające się w kinie od zawsze. Łączenie kilku pozornie niezwiązanych ze sobą historii było obecne w tak wielu produkcjach, że ta, zakończona przewidywalnym, zrobionym nieco na siłę happy endem, historia nie mogła odnieść większego sukcesu.
-
Mimo wszystko warto obejrzeć To właśnie życie i zastanowić się, czy robimy to, co chcemy, czy podążamy w odpowiednim kierunku, czy właściwie lokujemy uczucia. Życie jest pełne niespodziewanych zakrętów i trzeba być gotowym im sprostać.
-
Rozumiem, że narrator Samuel L. Jackson miał być tylko żartem, ale później już takich żartów nie ma. Nie ma przenikania się światów fikcji i rzeczywistości, nie ma niespodzianek. Jest monotonna opowieść przerywana kolejnymi wzruszającymi tragediami i niezłymi monologami sprawnie grających aktorów. To właśnie życie zalicza więc klasyczne nurkowanie i kończy się bardzo słabym finałem.
-
Okazuje się manipulatorskim kuriozum i intelektualnym kiczem.