
-
89recenzji
-
84oceny
-
76pozytywnych
-
8negatywnych
-
7.2średnia
-
90%pozytywnych
-
0.7odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Chińska reżyserka znalazła swój własny wizualny język, aby - wykorzystując w tym celu także pięknie sfotografowane pejzaże amerykańskiej prowincji - ukazać duchowe życie bohaterki.
-
Jest świetnym interwencyjnym dokumentem, który - mimo że powstał przed pandemią - w dobie atrofii służby zdrowia staje się paradoksalnie aktualnym komentarzem na temat tego segmentu życia społecznego, a w szerszym kontekście jest refleksją odnośnie do patologii struktury państwowej, która nie daje należytej ochrony jednostkom tworzącym wspólnotę polityczną.
-
Staje się finalnie nieoczywistym filmem, w którym to, co wydawało się tematem, ostatecznie nie jest najważniejszym problemem.
-
Ci, którzy będą oczekiwać po debiucie Viggo Mortensena jakiegoś kompleksowego obrazu Stanów Zjednoczonych pod rządami jeszcze Donalda Trumpa, będą rozczarowani. Niezależnie jednak od tej konstatacji, to w dalszym ciągu wyborne angażujące emocjonalnie kino.
-
Statyczne kadry rozświetlone intensywnymi kolorami, niepokojąca muzyka Teijiego Ito i katatoniczna gra aktorska czynią z tego filmu jedno z najciekawszych doznań tego roku w kinie, idealnie wkomponowując się w te dziwne czasy, czego dobitnym przykładem jest zarządzenie kierownika laboratorium, który w pewnym momencie stwierdza: od dziś pracujemy w maseczkach.
Najwyżej ocenione
-
To kino ze wszech miar spełnione, które umożliwia widzowi zanurzenie się w historii i empatyczne przeżywanie z rozdzielonymi siostrami rozłąki. Na pewno będzie to tytuł, który - mówiąc kolokwialnie - namiesza na mojej prywatnej liście najlepszych filmów 2019 roku, która na początek listopada wydawała się już zamknięta.
-
Nie będzie to z mojej strony truizm i nadużycie, jeśli powiem, że to wybitny film, który zapisze się w annałach kina. Będziemy go wspominać i analizować po latach.
-
Wizja Guadagnino na pewno nie każdemu przypadnie do gustu. Zapewne rozczaruje tak zwolenników Argento, jak i fanów horroru w ogóle. Tym jednak, którzy nie trzymają się kurczowo utartych schematów, dostarczy mnóstwo satysfakcji.
-
Jest zatem najnowszy tytuł Jordana Peele'a nie tylko inteligentną rozrywką, ale także komentarzem do skomplikowanej postnowoczesności.
-
Nie tyle jest klasyczną biografią, ile raczej brawurowo zrealizowanym portretem epoki wraz z jej całym ejtisowym sztafażem, który ostatnio wraca na fali resentymentu pogłębionego uniwersalną refleksją o kondycję kultury i jej Bogów.
Najniżej ocenione
-
Mógłbym oczywiście spuścić kurtynę miłosierdzia na te błędy, gdyby fabuła była choć trochę wciągająca, gdy tymczasem w tym filmie na każdym kroku wieje potworną nudą, a obraz, który miał być wciągającym akcyjniakiem, zawiera ledwie dwie niezgrabne i wtórne sceny akcji, przy czym jedna z nich to pościg po dachach wrocławskich kamienic, tj. formuła, która nie grzeszy oryginalnością i pojawiła się już w dziesiątkach filmów.
-
Być może gdyby realizacja filmu Imprezowi rodzice trafiła w stery bardziej doświadczonego reżysera, końcowy produkt byłby bardziej strawny. Fred Wolf ma na swoim koncie wyłącznie mało wybredne komedie z Adamem Sandlerem i ten brak doświadczenia widać także w Imprezowych rodzicach.
-
Anna jest zatem niczym więcej, jak nieudaną próbą wylansowania kolejnej sezonowej gwiazdki, przy czym szkoda na to pozostałej świetnej obsady.
-
Słusznie, że powstał dedykowany tej postaci film fabularny, szkoda jednak, że jest to obraz tak szalenie przeciętny i w gruncie rzeczy poprawny, mając na względzie fakt, jak kontrowersyjny był to fotograf.
-
Cenię sobie biografie, które nie mają tendencji do epickiej prezentacji całego życia przedstawianej postaci od kołyski aż po grób, ale wziąwszy pod uwagę fakt, że jest to finalnie poprawna i niczym niewyróżniająca się ekranizacja losów intrygującej, a jednocześnie tragicznej aktorki, stanowi marną pociechę.
Odrębnie ocenione
-
Mógłbym oczywiście spuścić kurtynę miłosierdzia na te błędy, gdyby fabuła była choć trochę wciągająca, gdy tymczasem w tym filmie na każdym kroku wieje potworną nudą, a obraz, który miał być wciągającym akcyjniakiem, zawiera ledwie dwie niezgrabne i wtórne sceny akcji, przy czym jedna z nich to pościg po dachach wrocławskich kamienic, tj. formuła, która nie grzeszy oryginalnością i pojawiła się już w dziesiątkach filmów.
-
Przeszywający melodramat o stracie, żalu z tytułu wypowiedzianych słów oraz niespełnieniu - tak w miłości, jak i w obszarze społecznego awansu.
-
Statyczne kadry rozświetlone intensywnymi kolorami, niepokojąca muzyka Teijiego Ito i katatoniczna gra aktorska czynią z tego filmu jedno z najciekawszych doznań tego roku w kinie, idealnie wkomponowując się w te dziwne czasy, czego dobitnym przykładem jest zarządzenie kierownika laboratorium, który w pewnym momencie stwierdza: od dziś pracujemy w maseczkach.
-
Sprawnie zrealizowany, brawurowo sfotografowany, przedstawiający losy niezwykle ciekawych postaci, staje się antywojennym cichym manifestem wolnym od dosłownej krzykliwości.
-
Wizja Guadagnino na pewno nie każdemu przypadnie do gustu. Zapewne rozczaruje tak zwolenników Argento, jak i fanów horroru w ogóle. Tym jednak, którzy nie trzymają się kurczowo utartych schematów, dostarczy mnóstwo satysfakcji.