John Wick próbuje opuścić Nowy Jork po tym, jak zostaje wydalony z organizacji zabójców za morderstwo członka Najwyższej Rady.
- Aktorzy: Keanu Reeves, Halle Berry, Ian McShane, Laurence Fishburne, Mark Dacascos i 15 więcej
- Reżyser: Chad Stahelski
- Scenarzyści: Derek Kolstad, Shay Hatten, Chris Collins, Marc Abrams
- Premiera kinowa: 17 maja 2019
- Premiera światowa: 15 maja 2019
- Ostatnia aktywność: 21 lutego
- Dodany: 30 grudnia 2018
-
Pomimo zarysowanych w tekście wad John Wick 3: Parabellum to doskonały film akcji, który zapewnia widzom emocje i adrenalinę w absurdalnych wręcz dawkach.
-
8.318 maja 2019
- 1
- Skomentuj
-
-
Świetne kino akcji, które stoi ponad innymi przedstawicielami gatunku i każdemu, kto jest w stanie wytrzymać potężnego, obezwładniającego wręcz kopa adrenaliny powinien przypaść do gustu.
-
Wszystkie elementy "trójki" przywodzą na myśl poprzednie części "Johna Wicka" - także jej wady. Chociaż kolejne bijatyki i strzelaniny ogląda się z przyjemnością, to w pewnym momencie stają się one monotonne.
-
Trzecia część serii wydaje mi się najsłabsza ze wszystkich do tej pory wypuszczonych, niemniej to doskonałe widowisko. Ogólnie znakomite wrażenie rozbijają się o brak większego zaskoczenia zarówno historią i przede wszystkim formą. Niemniej, to znakomity film, na który bardzo, bardzo, bardzo warto przejść się do kina.
-
To przepięknie brutalny list miłosny napisany przez kaskaderów do kaskaderów oraz wszystkich wielbicieli czytelnej, przemyślanej ekranowej rozwałki.
-
Powiedzieć, że John Wick zachwyca na poziomie choreografii walk, to nie powiedzieć nic. Spece od realizacji i sam będący w znakomitej formie Reeves wznoszą się na wyżyny.
-
Każdego roku w repertuarze znajdziemy jakiś tytuł, przy którym chce się cytować krytycznofilmowe komunały o "widzialności obcowania człowieka z materią" i "czystym kinie". Na 2019 nominuję do tego zaszczytu "Johna Wicka 3". To film z gatunku "zabili go i uciekł", ale nasycony taką wrażliwością, że najmniejsze detale mają tu wymiar ekranowej poezji: ot, przeładowywany pistolet czy rysa na szkle dziabniętym przez zakrzywiony miecz.
-
W dobie mody na generyczne, klasyczne pod względem struktury i po prostu nudne superbohaterskie filmy akcji taka wciąż eskapistyczna, acz okraszona niepowtarzalną postacią wizualnej uciechy seria stanowi doskonałą i jakościową dlań alternatywę. Pomimo więc zgubnego wpływu scenariuszowej indolencji oraz pomniejszych, ale też znamiennych, bolączek technicznych pokroju zbytnio wyeksponowanego CGI, trzecia odsłona dostarcza prawdziwej, nieskalanej przyjemności widzialności.
-
John Wick to najlepsza seria filmów akcji ostatnich lat. Trzecia część nie przynosi twórcom wstydu i utrzymuje wysoki poziom.
-
To nie tylko najlepsza część serii, ale również ścisła czołówka najlepszych akcyjniaków w historii kina.
-
Poprzez proste odwrócenie proporcji ekspozycji do akcji poprawia wszystkie błędy, którymi naszpikowany był jego poprzednik.
-
Historia, która rozpoczęła się jako dość kameralne kino zemsty, rozrosła się do przegiętego formatu, bombardującego coraz bardziej wymyślnymi scenami mordobicia. Trzecia część nikogo nie oszczędza!
-
Ciężko mi sobie wyobrazić, aby w tym roku cokolwiek mogło zdeklasować Johna Wicka 3 w kategorii kina czysto rozrywkowego. Jak dla mnie, ta seria może sobie trwać i trwać, podobnie jak Bond czy Mission Impossible.
-
Pulpowa przesada z drugiej części, automatycznie czyniąca ją ciekawszą i lepszą od jedynki, została tu podkręcona na maksa. Z jednej strony przyniosło to trochę naprawdę kreatywnych scen akcji oraz pięknie czarny, a czasem już wręcz absurdalny, humor. Z drugiej zaś nawał mordobić sprawia, że film niemal zamienia się w grę komputerową.
-
Mimo tych ogromnych problemów jest jednak dalej znakomitym filmem rozrywkowym. Po prostu mocno niedopracowanym. Przez 2/3 filmu można mieć wrażenie, że będzie to film akcji, który skończy wszystkie filmy akcji. Jest naprawdę tak dobrze! Szkoda, że nie starczyło tutaj paliwa na cały film.
-
Pełne efektownej i pomysłowej akcji komiksowe widowisko, które spodoba się tym, którzy kupują taką konwencję bez zadawania niepotrzebnych pytań.
-
Po raz trzeci John Wick udowodnił, że konwencję kina klasy B można opakować w hollywoodzkim stylu i wysłać na eksport do wszystkich tych, którzy spragnieni są zupełnie bezrefleksyjnego kina akcji na więcej niż przyzwoitym poziomie. Szkoda jedynie wciąż karykaturalnej, drepczącej bez celu w kółko fabuły. Tempo filmu jest natomiast obłędne, widowiskowość wręcz nieprzyzwoita, brutalizacja bezustanna.
-
Mimo drobnych wad John Wick 3 bardzo mi się podobał i bawiłam się świetnie. Nie tylko dzięki porządnie zrobionej nawalance, bo, szczerze mówiąc, do mnie bardziej przemówił klimat i estetyka filmu. Zwłaszcza, że to wszystko tak dobrze ze sobą współgra.
-
Kawał świetnej rozrywki i z niecierpliwością oczekuję kolejnego rozdziału opowieści o Johnie Wicku.
-
Nadal oryginalny majstersztyk na poziomie rozlewu krwi - chociaż z wielu ojców i matek.
-
To moja osobista filmowa topka tej dekady. Półfantastyczny development postaci, baletmistrzostwo w opanowaniu ostrych przedmiotów, dramat i rozterki naszego bohatera, konie, artystyczne rosyjskie akcenty - Parabellum dostarcza wszystkiego, czego można oczekiwać od swojego gatunku.
-
Choć zwykle kręciłem nosem gdy słyszałem o Johnie Wicku, to tym razem i mnie udało mu się ustrzelić.
-
Nie ma co ukrywać, to nie jest raczej ostatnie słowo Johna i pewnie będziemy go widywać tak często, jak ekipę Szybkich i wściekłych. Jeśli twórcy nie obniżą poziomu, to zawsze będę witać Wicka z otwartymi ramionami. John Wick 3 bowiem to świetna zabawa w klimacie starych filmów akcji.
-
Kawał solidnej rozrywki atrakcyjnej w szczególności dla kogoś, kto został uformowany przez VHS.
-
Kawał dobrej zabawy, coraz bardziej krwawej i miejscami przesadzonej.
-
To dopieszczone kadry, kolor i światło okiełznane przez operatora Dana Laustena. Autor zdjęć zrobił z obrazem to, co specjaliści od choreografii z walkami. Poskromił obraz i kino akcji już dawno nie wyglądało tak dobrze.
-
Każdy, kto oglądał wcześniejsze części, wie, czego można się spodziewać po tej. Akcji, wybuchów, śmigających pocisków, psów. To produkcja, przy której nie grozi wam nuda.
-
To, mam nadzieję, chwilowy spadek formy. Dla mnie nadal pierwsze dwie części pozostają poza konkurencją. Tym niemniej jednak życzę każdej serii tak, mimo wszystko, udanej trzeciej odsłony, bo to nadal znakomite i kapitalnie sfilmowane kino.
-
Trzecia odsłona Johna Wicka jest już daleka od swojego pierwowzoru, stając się pełnoprawnym, widowiskowym kinem akcji z przepięknymi i świetnie zrealizowanymi scenami akcji - czymś, co jest w tym gatunku szalenie istotne. Jednocześnie, niestety twórcy zdali się zapomnieć o tym, co sprawiło, że seria odniosła taki sukces - motyw brutalnej zemsty za coś nieoczywistego.
-
Chad Stahelski stworzył arcydziełko kina akcji. Trylogia o Johnie Wicku, nazwanym przez rosyjskich mocodawców Babą Jagą, z każdą częścią jest lepsza, co jest fenomenem również w tak specyficznym gatunku kina jak action movie.
-
Wszelkie drobne bolączki napotkane po drodze wynagradzane są absolutnie spektakularnymi sekwencjami wyczynowymi, z mistrzowską pracą kamery, montażem, grą świateł i poczuciem taktylności każdego ciosu czy kontaktu z inną kruchą materią. "John Wick 3" nigdy nie staje się męczący, nigdy nie przestaje zaskakiwać pomysłami na siebie, a na koniec będziecie się dziwić, że to już koniec i błagać o więcej.
-
Ta seria powinna być złotym standardem współczesnego kina kopano-strzelanego.
-
Absolutne wizualne mistrzostwo świata i dobre aktorstwo ratują naciąganą fabułę.
-
Lubię ten świat. Za stare, ośmiobitowe komputery używane przez zabójców, za ich kodeks honorowy, za pomysł na to, co dzieje się na ekranie. Jestem przekonany, że za kilkanaście lat to będzie film kultowy.
-
To jeden z tych filmów, gdzie prawdziwi bohaterowie kryją się na dalszych pozycjach listy płac - wszyscy technicy, trenerzy, oświetleniowcy, scenografowie, zdjęciowcy i gromada przedstawicieli innych specjalności filmowych pracuje na to, by widz nie miał okazji choć na trzy minuty opuścić sali, by pobiec do toalety.
-
Jestem śmiało przekonany, że John Wick będzie w stanie pociągnąć jeszcze przez długi czas. Mam wrażenie, że prędzej skończą się rzezimieszki na całym świecie niż Keanu przestanie mieć ubaw z tej roli.
-
To z jednej strony wirtuozerski popis operatora i montażysty pod przewodnictwem reżysera, a z drugiej strony męczące ciut, w końcówce aż za bardzo, z powodu okładania podobnych sobie wrogów, którzy padają jak muchy raz za razem, co pod koniec robi się najzwyczajniej nudne.
-
Jak na dwu godziny film prawie ciągłej rozwałki nie nudzi widza, ale też niczym nowym nie zaskakuje zbytnio.
-
Znakomita bezkompromisowa rozrywka z dobrze wyważonym czarnym humorem i popkulturowym brokatem.