
-
213recenzji
-
61ocen
-
27pozytywnych
-
34negatywne
-
5.1średnia
-
44%pozytywnych
-
1.6odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
To zdecydowanie produkcja wyraźnie wyróżniająca się na tle pozostałych aktorskich filmów Disneya - produkcja wyróżniająca się przebojowością, doskonałą wręcz stroną audio-wizualną i swoim buntowniczym, nieco wywrotowym charakterem. To szalone kino i przerysowane do granic, podobnie jak jego bohaterka - kultowy czarny charakter. Niestety, zdecydowanie nie poleciłbym tej produkcji najmłodszym odbiorcom.
-
To taki film do obejrzenia i zapomnienia. Snyder zrobił sobie odskocznię od epickiego i mrocznego kina superbohaterskiego, realizując głupiutkie kino rozrywkowe. Szału nie ma, ale obejrzeć można.
-
Kameralne kino, miejscami nieco przekombinowane w próbach ukazania świata osoby chorej, niemniej stwarza choćby namiastkę wyobrażenia sobie, co czuje bohater cierpiący na Alzheimera. Porusza i przeraża zarazem, a całość zdobi niesamowity występ Anthony'ego Hopkinsa.
-
To trochę takie kino niewykorzystanego potencjału. Niemniej jak na debiut, szczególnie w gatunku mało popularnym nad Wisłą, Prime Time pozostaje produkcją wartą odkrycia.
-
Świetnie zagrane, bardzo kameralne kino, które porusza bez tanich chwytów. Ciepła i empatyczna produkcja - jeden z ciekawszych filmów w oscarowej stawce.
Najwyżej ocenione
-
To film "na miarę", doskonale skrojony pod względem dramaturgii, skromny i kameralny gdy tego wymaga, gdzie indziej pompatyczny, ale podszyty zbawiennym miejscami humorem.
-
Absolutna rewelacja. Nie zastanawiajcie się, czy ruszyć do kina, bo już nic radośniejszego może się w tym roku nie trafić.
-
Jest tu rodzaj zabawy konwencją i bohaterami, która może nie każdemu przypaść do gustu, ale jeśli zaakceptujecie stylistykę McDonagha to otrzymacie wspaniałe kino z mocnym wydźwiękiem, film pełen humoru i zrealizowany z pazurem, trzymający widza w garści do ostatniej sceny.
-
Wspaniała, angażująca i wciągająca historia, od której dosłownie nie można się oderwać. Ostatnia dekada w kinie pokazuje, że na takie blockbustery trzeba niekiedy czekać latami.
-
Zwiagincew nie ogląda się na modę i popularne tendencje, nie nadmuchuje problemów, lecz porusza ważny temat, który powszechnie zdaje się być przegapiony.
Najniżej ocenione
-
Wyszła rzecz bez składu i ładu przestylizowana. Miało być cool, a jest śmietnik bez cienia dobrego smaku.
-
Oglądanie "Sejfu" bywa miejscami prawdziwą męczarnią, z której wybawić może nas co najwyżej śmiech z nieudolności twórców, bzdurnego i dziurawego scenariusza oraz okrutnie drewnianego aktorstwa.
-
Nie spełnia niemal żadnego podstawowego warunku dobrego kina - scenariusz zawiera chyba fragmenty Wikipedii, kilka scen z innych filmów i imiona bohaterów, bo nie przydano im choćby cienia charakteru.
-
Opowieść o stawaniu się mężczyzną jest płytka, korzystająca z najprostszych schematów i przegadana - scenarzystom zdecydowanie brak wiary w inteligencję widza. Wreszcie wątek survivalowy jest tak nieprawdopodobny i naładowany nielogicznościami, że zupełnie przestaje emocjonować, gdy zdajemy sobie sprawę z jakich opresji główny bohater wychodzi obronną ręką. Olbrzymi zawód.
-
Marna kopia filmów, które oglądaliśmy już wielokrotnie i wcale nie chodzi o Ciche miejsce, lecz produkcje, w których grupa obcych sobie ludzi zostaje zamknięta w jednym pomieszczeniu. To kino wtórne i niewnoszące nic nowego do konwencji, pełne logicznych bzdur i oparte na barkach nieciekawych bohaterów.
Odrębnie ocenione
-
Przepięknie wyglądająca pochwała cielesności oraz odwagi w zaspokajaniu swoich potrzeb, zarówno fizycznych jak uczuciowych, jednak nie wynika z tego filmu niestety nic ponadto, przeciwnie - wydźwięk obrazu zdaje się być moralnie wątpliwy.
-
Przypomina już raczej poprawny odcinek serialu, niż samodzielny film. Nic was tu nie zaskoczy, historia jest pisana na kolanie a antagoniści nie mają głębszych motywacji, ale to nic - jeśli polubiliście tę serię to i tak będziecie się świetnie bawić.
-
Marna kopia filmów, które oglądaliśmy już wielokrotnie i wcale nie chodzi o Ciche miejsce, lecz produkcje, w których grupa obcych sobie ludzi zostaje zamknięta w jednym pomieszczeniu. To kino wtórne i niewnoszące nic nowego do konwencji, pełne logicznych bzdur i oparte na barkach nieciekawych bohaterów.
-
Opowieść o stawaniu się mężczyzną jest płytka, korzystająca z najprostszych schematów i przegadana - scenarzystom zdecydowanie brak wiary w inteligencję widza. Wreszcie wątek survivalowy jest tak nieprawdopodobny i naładowany nielogicznościami, że zupełnie przestaje emocjonować, gdy zdajemy sobie sprawę z jakich opresji główny bohater wychodzi obronną ręką. Olbrzymi zawód.
-
Czysta zabawa i prawdziwa perełka dla miłośników kina akcji. Bezkompromisowa, totalnie przegięta, cudownie wystylizowana rozrywka, jakiej twórcy kolejnych wymuszonych "hitów" z Liamem Neesonem mogliby Stahelskiemu pozazdrościć.