
- 76% pozytywnych
- 29 krytyków
- 83% pozytywnych
- 71 użytkowników
Nieustraszony najemnik podejmuje się najbardziej niebezpiecznej misji w swojej karierze - musi uratować porwanego syna pewnego biznesmena.
- Aktorzy: Chris Hemsworth, Rudhraksh Jaiswal, David Harbour, Rayna Campbell, Golshifteh Farahani i 15 więcej
- Reżyser: Sam Hargrave
- Scenariusz: Joe Russo
- Premiera światowa: 24 kwietnia 2020
- Ostatnia aktywność: 23 kwietnia
- Dodany: 24 kwietnia 2020
-
6.4Pozytywnie oceniony przez krytyków
-
76%pozytywnych
-
29krytyków
-
29recenzji
-
25ocen
-
19pozytywnych
-
6negatywnych
-
-
6.6Pozytywnie oceniony przez użytkowników
-
83%pozytywnych
-
71użytkowników
-
17recenzji
-
69ocen
-
57pozytywnych
-
12negatywnych
-
-
Recenzje krytyków
-
Z "Ocalenia" bije bowiem ambicja, by urządzić desant na kanon kina akcji i stanąć w jednym szeregu z nowymi klasykami gatunku jak "Raid", "John Wick" czy "Mission: Impossible". A że aspiracje idą tu pod rękę z wysokim poziomem umiejętności, chwilami udaje się osiągnąć zamierzony cel.
-
Dzielny wielki facet ratuje, strzelają się pięknie, ktoś komuś coś po coś, ale finalnie to jednak pozbawiona emocji kalkomania, żeby zapchać katalog.
-
Perfekcyjnie robi to, do czego został stworzony - dostarcza świetnej rozrywki, jest wypełniony porządną akcją i daje widzowi poczucie satysfakcji po skończonym seansie.
-
Dobry film, gdzie w centrum wydarzeń mamy twardziela z ludzką twarzą, wspaniale zaaranżowane sceny, doskonały finał.
-
Nowocześnie zrealizowana strzelanina, która zadowoli tych, którym nie potrzeba do szczęścia nic więcej niż filmowe mordobicie.
-
Niemniej muszę przyznać, że jako bezpretensjonalna rozpierducha do obejrzenia z kumplami przy piwku "Tyler Rake" sprawdza się bez zarzutu. Pewnie po obejrzeniu od razu zapomnimy, jednak czas przy nim spędzony nie jest stracony.
-
To dobrze, emocjonująco i efektownie zrealizowane kino akcji. Jeśli oczekujecie pomysłowych popisów kaskaderskich, strzelanin i walk o życie bardziej w stylu Johna Wicka, niż kina lat 80., to jest propozycja dla Was. Chris Hemsworth, jego charyzma i budowany przez niego emocjonalny fundament to miły dodatek do prostego, ale dającego dużo satysfakcji akcyjniaka.
-
Reklama reklamami, ale jeśli twórcy decydują się film reklamować tak sporym dziełem jakim było "Endgame" to powinno ono dawać przynajmniej podobną satysfakcję. Tu niestety tego nie widać. A Hemsworth w roli najemnika nie ma tej charyzmy co ekipa Niezniszczalnych, co najwyżej jak amator z kiepskiej rekonstrukcji.
-
Póki "się dzieje", adrenalina szybuje, a ciało skacze od kolejnych wystrzałów i ciosów, to rozum jest uśpiony, a widz usatysfakcjonowany. Gorzej, gdy choć na moment akcja się zatrzymuje - wtedy od razu spod wybuchów wyłazi banał, z fabuły wyziera prostactwo, a scenariuszowa konstrukcja straszy logicznymi dziurami.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Tyler Grabie - wybitny człowiek, świetny kaskader, ale po pewnym czasie robi się z tego filmowe "Call of Duty"; szczylanie dla szczylania, w które lepiej byłoby samemu zagrać, bo chociaż wtedy te fale przeciwników wywołałyby jakieś emocje, a ta prościutka, schematyczna fabuła stanowiłaby dobry pretekst do porządnej rozwałki. Ale pada nie mamy, tylko oglądamy let's play.
-
Świetne kino akcji. Co prawda bazuje na sprawdzonym schemacie i fabuła nie jest oryginalna, ale wszystko inne jest bardzo dobre. Po pierwsze ciekawe miejsce. Ładnie pokazane Indie i ten cały przesyt i zgiełk. Po drugie świetne sceny akcji. Długie ujęcia i realizm to jest coś pięknego i bardzo dobry trend w kinie. Po trzecie widać że zrobili ten film z sercem i zaangażowaniem. Jest dużo dobrych momentów, spokojniejszych scen i drobnych wzruszeń.
-
Hmmm.Nie wiem dlaczego,ale mnie dobitnie ten film znudził.Zrobiłem ze dwie przerwy podczas seansu bo po prostu nie mogłem go obejrzeć-nie miało to nic wspólnego z tym,że do totalna kinematograficzna tragedia-nic z tych rzeczy.Niestety mnie nie zachwycił,pod praktycznie żadnym aspektem.Dla fanów typowych akcyjniaków,ja chyba oczekuje czegoś więcej.I mam pewną refleksję...iż aktorom ze stajni Marvela będzie naprawdę ciężko wrócić na "aktorskie" tory po zakończeniu przygody superbohaterskiej.
-
Jestem jednocześnie usatysfakcjonowany i niepocieszony. Wydaje mi się, że nie potrzebne jest dorabianie temu filmowi głębszego sensu, którzy starali się narzucić scenarzyści. Siłą tego filmu jest dynamika scen batalistycznych, choreografia walk wręcz i brutalność. Szkoda kilku tanich CGI, bo technicznie ten film jest bardzo dobry. Świetne operowanie kamerą i emocjonujące pojedynki to zdecydowanie coś, czym Tyler Rake może się wyróżnić.
-
-
Konkretnie i dobrze zrealizowane kino akcji. Czasami tylko za dużo tych trupów.
-
Jak nie nie lubię filmów tego typu. Sielanka, strzela, strzela, nudna pogawędka o życiu i śmierci, strzela, granaty, rakiety, helikoptery, strzela. Rozumiem, że to film akcji ale genialny The Raid też jest filmem akcji.
-
To raczej taki film do puszczenia sobie gdzieś w tle na spotkaniu z kumplami przy piwie, bo fabularnie dużo sztampy, a rozmowy bohaterów za bardzo nie obchodzą, lecz jeśli buduje jakąś scenę akcji, to idzie już na całego. Ten mastershot w jednej scenie - nawet jeśli udawany - jest ciekawiej zainscenizowany, niż całe 1917. Za tę scenę czapki z głów.
-
Rewelacyjny montaż, świetne sceny akcji, można poczuć się jakby w środku tego całego zamieszania, jedna z lepszych ról Chris'a - ogólnie petarda! Polecam!
-
Fajny film, ale z tego filmu nic wiele nie wniesie, gdyby była by z tego gra komputerowa.
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
Hmmm.Nie wiem dlaczego,ale mnie dobitnie ten film znudził.Zrobiłem ze dwie przerwy podczas seansu bo po prostu nie mogłem go obejrzeć-nie miało to nic wspólnego z tym,że do totalna kinematograficzna tragedia-nic z tych rzeczy.Niestety mnie nie zachwycił,pod praktycznie żadnym aspektem.Dla fanów typowych akcyjniaków,ja chyba oczekuje czegoś więcej.I mam pewną refleksję...iż aktorom ze stajni Marvela będzie naprawdę ciężko wrócić na "aktorskie" tory po zakończeniu przygody superbohaterskiej.
-
-
Tyler Grabie - wybitny człowiek, świetny kaskader, ale po pewnym czasie robi się z tego filmowe "Call of Duty"; szczylanie dla szczylania, w które lepiej byłoby samemu zagrać, bo chociaż wtedy te fale przeciwników wywołałyby jakieś emocje, a ta prościutka, schematyczna fabuła stanowiłaby dobry pretekst do porządnej rozwałki. Ale pada nie mamy, tylko oglądamy let's play.
-
Świetne kino akcji. Co prawda bazuje na sprawdzonym schemacie i fabuła nie jest oryginalna, ale wszystko inne jest bardzo dobre. Po pierwsze ciekawe miejsce. Ładnie pokazane Indie i ten cały przesyt i zgiełk. Po drugie świetne sceny akcji. Długie ujęcia i realizm to jest coś pięknego i bardzo dobry trend w kinie. Po trzecie widać że zrobili ten film z sercem i zaangażowaniem. Jest dużo dobrych momentów, spokojniejszych scen i drobnych wzruszeń.
-
Rewelacyjny montaż, świetne sceny akcji, można poczuć się jakby w środku tego całego zamieszania, jedna z lepszych ról Chris'a - ogólnie petarda! Polecam!