
- 99% pozytywnych
- 89 krytyków
- 98% pozytywnych
- 254 użytkowników
Samotna matka, która straciła córkę w wyniku morderstwa, wynajmuje trzy tablice reklamowe i umieszcza na nich prowokacyjny przekaz.
- Aktorzy: Frances McDormand, Woody Harrelson, Sam Rockwell, John Hawkes, Peter Dinklage i 15 więcej
- Reżyser: Martin McDonagh
- Scenariusz: Martin McDonagh
- Premiera kinowa: 2 lutego 2018
- Premiera światowa: 4 września 2017
- Ostatnia aktywność: 9 marca
- Dodany: 12 lipca 2017
-
Lekki i bezpretensjonalny. Jest arcydziełem tak jakby przy okazji, na doczepkę.
-
Trafiająca w sferę uczuciową każdego z nas konwencja, przemyślany scenariusz oraz cudowne aktorstwo tworzą dzieło kompletne zachwycające swoją wyrazistością.
-
Precyzyjnie skrojona, ale jednocześnie do bólu prawdziwa historia o sprawiedliwości, pustce i nadziei.
-
W filmie Martina McDonagha nie ma ani jednej fałszywej nuty. Jeśli istnieje gdzieś perfekcyjne dzieło filmowe, Trzy billboardy za Ebbing, Missouri mogłoby nim być. Ogląda się je tak, jak czyta się genialną powieść - od deski do deski, chłonąc każdy moment tego wyjątkowego doświadczenia.
-
Wciąga od pierwszego kadru i nie pozwala oderwać się od ekranu. Powoli opowiada trudną historię, o które w wysokobudżetowym kinie ostatnio trudno.
-
Przywraca wiarę w dobre, piekielnie inteligentne i pięknie zagrane kino, warto dać się zaczarować!
-
Za 20 lat studenci filmoznawstwa ucząc się o klasyce amerykańskiego kina na pewno jednym z tytułów, który będą musieli obejrzeć, będą waśnie "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri".
-
Chwytająca za serce historia o stracie i poczuciu winy, która na długo zostaje. Dlatego bez mrugnięcia okiem, przyznaję temu filmowi najwyższą ocenę.
-
Zrobić z tego komedię - choćby smoliście czarną i nie szczędzącą brutalności - było zadaniem karkołomnym, a jednak McDonagh nie wywrócił się, utrzymał równowagę między dramatem i humorem, cierpieniem i śmiechem. Już teraz można go uznać za najmłodszego z braci Coen.
-
Nokautujący i wybitny film.
-
Jeden z pewniaków do oscarowych statuetek.
-
Dawno nikt nie zrobił w kinie tak dopracowanego filmu, który jednocześnie świetnie i naturalnie gra niefrasobliwością i wypadkowością.
-
Nic dziwnego, że Trzy billboardy za Ebbing, Missouri zgarnęły aż cztery Złote Globy. To po prostu wielki film, którego nie można przegapić.
-
Na takie filmy można czekać nawet rok.
-
Z niewiarygodną brutalnością, fantastycznymi występami aktorskimi i mocnymi akcentami czarnej komedii, film ten pokazuje społeczeństwo, które zapomniało jak współpracować i iść na przód.
-
Kino stylizowane na uwspółcześniony western, działające przede wszystkim poprzez doskonale napisane i odegrane postacie, z których każda ma swoje problemy, a w zależności od sytuacji, potrafią pokazać się z wielu stron.
-
Martin McDonagh dostarczył nam film kompletny, gdzie ciężko jest doszukać się jakichkolwiek wad.
-
Wielowątkowy, dotykający wielu problemów trawiących współczesne społeczeństwa.
-
Jest dowcipny, soczyście wulgarny, prawdziwy i ma od groma życia w każdej swojej minucie.
-
Siłą filmu jest scenariusz, który w niezwykły sposób opowiada o cierpieniu matki i jej walce o wyjaśnienie sprawy, którą policja odłożyła do akt.
-
Kino, które porusza i sprawia, że z sali kinowej wychodzi się na miękkich nogach. Obraz dopracowany od początku do końca, ze wspaniałym scenariuszem i jeszcze lepszymi kreacjami aktorskimi.
-
Jeśli film łączy komedię, dramat i szeroki, społeczny przekaz, robiąc te wszystkie trzy rzeczy dobrze i skutecznie, to wiesz, że jest super.
-
Film kompletny. Zachwycający scenariuszem, klimatem humorem oraz aktorstwem.
-
To jeden z tych nielicznych wyjątków, które zaraz po skończeniu pozostawiają widza w milczeniu i refleksji. Dzięki temu film Martina McDonagha wyróżnia się na tle wszystkich pozostałych produkcji bo jest czymś zupełnie innym. To po prostu prawdziwa "perełka", jakich mało we współczensym kinie.
-
To niewątpliwie pozycja obowiązkowa dla wszystkich wielbicieli kina i dobrych opowieści.
-
Zdecydowany majstersztyk w wykonaniu reżysera-scenarzysty i aktorów, a co za tym idzie muszę zdecydowanie stwierdzić, że to jest chyba mój film roku.
-
Kolorowy miszmasz pełen dobrej energii i odrobiny nadziei. McDonagh potrafi bawić się w kino!
-
Choć pozornie mamy tu coś zupełnie nowego, historii o szukaniu sprawiedliwości widzieliśmy na ekranie nie jeden raz. W tym wypadku kapitalni aktorzy oraz doskonały scenariusz przekuli potencjał w złoto.
-
McDonagh nakręcił swój najlepszy film, który powinien trafić do wszystkich widzów poszukujących mądrych filmów "o czymś" i jednocześnie pragnących dobrze się bawić przez cały czas trwania seansu.
-
Tym, co czyni ten film wyjątkowym, jest jednak empatia twórcy. McDonagh może puszczać oko do kinomanów, zderzać śmiertelną powagę z groteską, ale na końcu i tak najważniejsi są dla niego bohaterowie.
-
Najlepszy film, jaki widziałam z tegorocznych oscarowych produkcji. Podejmuje trudną tematykę w taktowny, a przy tym nie nudny sposób, nadaje bohaterom ludzkich cech, porusza do głębi i skłania do przemyśleń. To must see tego sezonu. Jak przegapicie, to możecie się wstydzić!
-
Prawdziwa perełka, mój tegoroczny faworyt do Oscarów i miana filmu roku, pozycja, której zdecydowanie nie można przegapić, warta wszystkich nominacji jakie zgarnęła.
-
Dawno nie widziałem filmu tak mocno trzymającego się życia jak "Billboardy". McDonagh bardzo inteligentnie, z empatią pokazuje zwykłych ludzi, którzy muszą mierzą się ze stratą oraz cierpieniem, a jednocześnie wszystko idzie w kompletnie nieobliczalnym kierunku. Czuję, że to będzie klasyk kina.
-
Martin McDonagh stworzył dzieło wielowarstwowe. Dotyka ono wielu problemów współczesnego świata - takich jak choćby rasizm, przemoc, samosądy, ale też pokazuje, że wszędzie jest miejsce na przebaczenie i wewnętrzną zmianę.
-
Nie ma w Trzech billboardach ani jednej fałszywej nuty, ani jednej niepotrzebnej kwestii. Martin McDonagh stworzył znakomity komediodramat, kryminał, a do tego współczesny western polany w coenowskim sosie.
-
Jest to film, który potrafi wycisnąć niejedną łzę - raz ze wzruszenia, a raz ze śmiechu, a doskonały scenariusz i świetna robota wykonana przez aktorów sprawia, że widz nie nudzi się nawet przez chwilę, i przeżywa rozgrywającą się na ekranie akcję, wraz z bohaterami.
-
Kameralne wydarzenia potrafią zapełnić duszę wieloma emocjami jednocześnie.
-
Kawał solidnego kina, które porusza emocjonalnie widza. Znakomity scenariusz skupiający się na aspektach psychologicznych postaci sprawia, że po seansie wielokrotnie będziemy wracać do fabuły obrazu.
-
Fenomenalny powrót reżysera Martina McDonagha, który po raz kolejny udowadnia, że ma dryg do opowiadania skomplikowanych i trudnych dramatów opakowanych w krwistą i komediową otoczkę.
-
Niesie bowiem to wszystko, co w kinie kochamy: emocje, prawdę, dramat, humor. I nadzieję.
-
Ogląda się to wszystko z niekłamanym zachwytem. Ręce same składają się do oklasków.
-
Ważny film o współczesnej Ameryce, sprawiedliwości, słowach, stracie i nadziei, który ogląda się z rozbawieniem, ściśniętym gardłem i łzami w oczach. Jasne, czasem się potyka, ale skutecznie wbija się w pamięć.
-
Nie ma słabych ról w tym filmie.
-
Inteligentne kino, sprytnie wytykające liczne wady i słabostki amerykańskiego społeczeństwa.
-
Świetnie napisana dramatokomedia, w której najmniej ważnym i interesującym jest odpowiedź na pytanie "Kto zabił?".
-
Premiera "Trzech billboardów za Ebbing, Missouri" to wielkie wydarzenie. Podczas seansu filmu Martina McDonagha mamy szansę na uzyskanie satysfakcji podobnej do tej, która przed laty stała się udziałem widzów "Pulp Fiction" bądź "Fargo".
-
McDonagh przygląda się poczynaniom bohaterów z lekkim, uprzejmym dystansem, bez świętego oburzenia czy poniżającej litości, o które łatwo byłoby w przypadku tak zwichrowanej i przykrej historii.
-
Film kompletny, który okazał się fenomenalnym portretem ludzkiego cierpienia, życiowej nieporadności i winy, przerzucanej z jednej osoby na drugą.
-
Warto jak najbardziej zobaczyć.