Nastoletni chłopak zakochuje się w gościu, który przyjechał na wakacje do jego rodziców.
- Aktorzy: Armie Hammer, Timothée Chalamet, Michael Stuhlbarg, Amira Casar, Esther Garrel i 8 więcej
- Reżyser: Luca Guadagnino
- Scenarzyści: James Ivory, Luca Guadagnino
- Premiera kinowa: 26 stycznia 2018
- Premiera DVD: 6 czerwca 2018
- Premiera światowa: 22 stycznia 2017
- Ostatnia aktywność: 14 lutego
- Dodany: 6 sierpnia 2017
-
Z serii "Nie potrafię podejść do filmu krytycznie, bo się w nim zakochałam". Genialny Timothée Chalamet (Oldman mógł sobie dostać worek nagród za Churchilla, dla mnie to właśnie ta rola była najlepszą męską w 2017), świetni Stuhlbarg i Hammer oraz klimat i soundtrack, które zostają z widzem na długo po obejrzeniu filmu.
-
Nudziłem się przeokropnie. Wcale nie neguję tego ,że to może być genialny film ale do mnie najzwyczajniej nie trafił. Historia wydawała mi się mdła, przerysowana i momentami niesmaczna. Co do samej nominacji- jest historia miłosna żydowskich-homoseksualistów, są salony. Poprawność niestety zaczyna dominować i nie wydaje się żeby to mogło ulec jakiejkolwiek zmianie.
-
Osobiście doceniam to, co twórcy starali przekazać w swojej produkcji, ale tutaj to nie do końca działa. W ten romans między głównymi bohaterami ciężko mi po prostu uwierzyć, a zdaję sobie doskonale sprawę, że istnieje masa podobnych związków.
Na plus - aktorzy dają radę, realizacja jest niezła (choć kadrowanie jest dziwne w wielu momentach), a produkcja broni się też paroma bardzo dobrymi scenami oraz niektórymi wątkami. -
'Love My Way' i 'Words' w jednym filmie, to spełnienie marzeń. Nie ma bardziej wakacyjnego filmu - par excellence. Na wszystkich płaszczyznach, na których CMBYN może wygrać wygrywa. Ivory bardzo rozumie filozofię przełożenia literatury na świat X muzy. Guadagnino pozostaje więc tylko sportretować wszystko swoim sprawnym okiem. Wszystko ocieka klimatem miejsc i czasów, a postacie i uczucie są tak prawdziwe jak tylko się da. To klasyk, nie mam wątpliwości.
-
Luca potrafi władać obrazem i dźwiękiem tak, aby widz miał przeczucie, że sam znajduje się na ekranie. Jego tegoroczna opowieść opowiada o Elio, młodym 17-latku, przed którym całe życie. Wszystko zdaje się być poukładane w jego życiu, aż do momentu gdy przyjeżdża pewien gość. Timothe Chalamet to zdecydowanie aktorskie odkrycie roku. Dawno nie widziałem filmu, który tak mnie wzruszył.
-
To co dyskwalifikuje ten film - to erotyka. Nie ma co prawda pokazanych dosłownie scen seksu, nie ma męskiego przyrodzenia, nie ma spermy. Są niedopowiedzenia, a to jest jeszcze gorsze. Nawet brzoskwinia traci smak po obejrzeniu tej produkcji. Więcej: https://www.wodaiogien.com/single-post/2018/01/30/Tamte-dni-tamte-noce-%E2%80%93-powt%C3%B3rka-z-Moonlight-ocena-410
-
O Boże wow, o to chodziło właśnie w tym filmie, jestem wstrząśnięty na maksa, ręka mi się trzęsła, piękna muzyka, była masturbacja, miałem orgazm, był romans, trochę było seksu, był czuć ten dramat, że on musiał wyjechać, widać było ich szczęście, były łzy. A ręka cały czas mi drży, matko kochana. Zakochałem się w tym filmie.