
- 44% pozytywnych
- 54 krytyków
- 41% pozytywnych
- 86 użytkowników
Wzbogaceni o DNA innych gatunków międzygalaktyczni łowcy przybywają na Ziemię, aby rozpocząć polowanie.
- Aktorzy: Boyd Holbrook, Trevante Rhodes, Jacob Tremblay, Keegan-Michael Key, Olivia Munn i 15 więcej
- Reżyser: Shane Black
- Scenariusz: Shane Black, Fred Dekker
- Premiera kinowa: 14 września 2018
- Premiera światowa: 7 września 2018
- Ostatnia aktywność: 9 marca
- Dodany: 6 sierpnia 2017
-
Beztroskie robienie sobie jaj i bezczeszczenie postaci Predatora w imię lekkiej i naprawdę zabawnej rozrywki okupione masą kretynizmów logicznych, brakiem jakiegokolwiek napięcia, żałosną akcją oraz zbyt dużą ilością żartów z cyklu "Twoja stara jest tak stara, że gra w Koło Fortuny w pralce".
-
Zastanawiam się zawsze, jak dochodzi do tzw. odświeżania serii, co twórcy mieli na myśli. Rozumiem,że tu chodzi o całą machinę zarabiania pieniędzy. Ale jak to nie wychodziło już kiedyś z tym bohaterem, to dlaczego to ciągnąć? Nie mam pojecia...
Ogólnie film na jeden raz, nie wnosi nic nowego, nie ukazuje predatora w jakiś super nowy sposób. Miało być poważniej ale lżej a wyszło jako tako. Czy to ma sens? No właśnie...
Do obejrzenia dla zwolenników Predatora, reszta może sobie te pozycje darować -
Ten film to Predator dla całkiem nowej publiki. Odchodzimy od zabijania po cichu i od polowania w ukryciu. Film sam śmieje się ze swojego pierwowzoru, a widzowie dostaja dużo zabawnych onelinerów z rozbryzgami krwi i flaków. Produkcja nie powala ale jak na popcornowe kino - borni się bardzo dobrze.
-
Miał to być powrót do klasyki, film o kosmicznym łowcy pełen akcji i trzymający w napięciu. Niestety gdzieś w trakcie fazy planowania, ktoś wpadł na kiepski pomysł zrobienia parodii Predatora. The Predator to ociekająca głupotą głupawa komedyjka,przykład gwałtu na uznanej marce-wielka szkoda.
-
30 lat temu na Predatora ustawiały się tasiemcowe kolejki po bilety. Naturalną rzeczą były kontynuacje, ale żadna z nich nawet do pięt nie dorosła pierwowzorowi. Nie inaczej jest z tą najnowszą. Wygląda ta produkcja na film odpowiedni do obejrzenia w domu, z możliwością zatrzymywania, albo i nawet przewijania. Bo obejrzeć może i warto - swój oryginalny styl ma, tyle że jest to pomysł na komedię.
Więcej: https://www.wodaiogien.com/single-post/2018/09/17/Predator-–-kolejki-na-Złotej-ocena-510 -
Shane Black w piękny sposób prześmiewa konwencję filmów z lat 80, nawet pierwszego Predatora, gdzie Black był jednym z twórców. Relacja między naszą zwairowaną ekipą jest fantastyczna, a sam Predator i historia to tylko dodatek.
-
Shane Black równie bardzo kocha oryginalnego Predatora, co umie pisać skrzące się dialogi, ale ten film to niestety bałagan. Nieskładna mieszanka czarnej komedii, ledwo poprawnego akcyjniaka, kina klasy B, a całość została oblana niedorzeczną wręcz ilością bzdur i absurdów. Efekt końcowy nie ma szans usatysfakcjonować praktycznie nikogo.
-
Scenariusz to jedna wielka bzdura. Namiastka guilty pleasure jest, ale tylko dlatego, że lubię te bromanse Blacka. Jeśli masz słabość do b-klasowego kina VHS z lat 80-90 być może znajdziesz coś dla siebie. Kategoria R wykorzystana na suche, wulgarne żarty i tanie gore w CGI.
-
Spodziewałam się czegoś znacznie gorszego, ale byłam mile zaskoczona. Chemia między aktorami była niesamowita i to chyba była jedyna rzecz która dobrze działała w całym filmie
-
Naiwnie wierzyłem w bończuczne zapowiedzi pana Black'a, że jego film będzie prawdziwym widowiskiem. Ten obraz jest raczej zemstą reżysera za przedwczesną śmierć jego bohatera z 1987r. Fabuła nie istnieje, predatoropsy i predoatorobroń są żałosne, zaś dialogi głównych postaci są mocno komediowe i to w niezdrowych proporcjach.
Po seansie, jako fan najlepszego łowcy w dziejach kina czuję się tak, jakby mnie opluto.
Żałuję tylko, że Pan Shit Black nie wisi dalej w dżungli. -
Podobnie jak Terminator 3 - nie ma opcji, żebyśmy dorównali oryginałowi to zróbmy z tego komedyjkę. Niestety słabą. Chcieli odzwierciedlić jakiś klimat ale wyszła niesmaczna, źle zmontowana papka pełna sucharów. Taki Obcy 4, którego szczerze nienawidzę.
-
W tym filmie tylko efekty specjane "działają". Poziom kina sensacyjnego na ogół nie jest wysoki, ale tym produktem można przebijać jego dno.
-
Nie był taki zły, trzeba do niego trochę dystansu a okaże się całkiem przyjemną rozrywką :)
-
Film o wiele lepszy niż go opisują krytycy. Komedia akcji czego sie nie spodziewałem, krwawa komedia akcji trzeba dodać i bardzo dobrze, bo gore to jedna z rzeczy które w takim filmie musza być. Przyjemny akcyjniak, niby nic, a cieszy.
-
Jest głupi jak but, a Predatora niepotrzebnie zastąpiono jego ulepszoną wersją. Jednak humor wypada świetnie, sceny akcji - porządnie, a całość dostarcza rozgrywki. Shane Black dostarczył coś nowego do serii i się cieszę z tego powodu, że nie zdecydował się zrobić niemalże filmu niemal identycznego do "jedynki".
-
Co z tego, że scenariusz głupi, jeżeli film pomimo krwawej jatki i czerstwych żartów jest lekki i przyjemny. Na takiego Predatora czekałem. Rec: tiny.cc/3yoqyy
-
-
Idiotyzm scenariusza na poziomie AVPR, ale jest ogromny dystans i Key, co automatycznie podnosi prestiż filmu. Przekombinowany, krwawy, po co ten dzieciak?
-
Oglądając ten film miałem nadzieję że chociaż zasłuży na ocenę 1 przy dobrym zakończeniu filmu niestety nie wiem jak to wyglądało w wersji z napisami ale przy dubbingu posikalem się ze śmiechu
-
I tak predator w kinie przestał budzić grozę
i respekt a został sprowadzony do budzącej
zalosc i śmiech karykatury.
Koncepcyjnie filmowi brak konsekwencji
Trudno pogodzić ambicje reżysera do stworzenia infantylnego kina familijnego
którym nowy Predator usiłuje sie stać
z nachalnym wulgaryzmem i sztuczna przemocą kina dla dorosłych.
Film Blacka przypomina raczej połączenie
Drużyny A z Alien vs Predator ,bardziej sprawdza sie jako pastisz ale mało zabawny
I niesmaczny -
Dużo (dobrego) humoru (scena z "ręką" niszczy system), sporo krwi, flaków i akcji. CGI "dużego" mierne, wątek z psem głupi, ale bawiłem się świetnie
-
Fanom nie spodoba się inny, niepoważny klimat i głupie żarty, z których słynie Black. Przez reshoot 3 aktu to pewien bałagan, ale jest akcja i dobrze się ogląda
-
-
List miłosny Blacka do kina akcji lat 80. i świadoma gratka dla widzów wciąż żywiących do tej epoki ciepłe uczucia. Krwawy i brutalny, co tutaj sprawdza się niemal idealnie. Zdecydowanie gorszy jako film, bo to bardziej fabularny splot przypadkowych zdarzeń niż trzymająca się kupy historia.
-
Świetnie spędziłam czas w kinie, zwyczajnie dobrze się bawiłam, o co przecież chodzi przy tego rodzaju rozrywce. W przeciwieństwie do odnowionej serii o Obcym, w tym wypadku nie powtórzono schematu w kostiumie artystycznej ambicji ze szczyptą pretensjonalności. Dostajemy solidny film akcji, nieodchodzący zbyt daleko od oryginału, ale pozbawiony jego grzechów, które wynikały w głównej mierze ze specyfiki epoki, a nie złych zamiarów twórców.
-
-
-
Film klasy B, który ogląda się świetnie. Kupuję w 100% taki rodzaj humoru ("kosmiczny piesek" aportujący granat, predator opisany jako "Whoopi Goldberg z kosmosu"). Żywa, dobrze zrealizowana akcja oraz ciekawe postaci (zarówno pierwszoplanowe, jak i drugoplanowe). Odpowiednio dobrana obsada. Rodzinka w składzie: Jacob Trembley - syn Boyd Hoyda Hoolbrok - ojciec i Yvonne Strahovski - matka prezentuje się dobrze. Do tego fajna chemia pomiędzy członkami "grupy drugiej".
-
Ja ogromnie szanuję Blacka za IM3 czy Nice Guys i szanuję go też za fragmenty tego filmu, który broniłby się tylko wtedy, gdyby nie wchodził w skład franczyzy.
-
Wiem, że to taka koncepcja ale to tak jakbym oglądał kolejny z serii Straszny Film tylko z budżetem ciut większym, chociaż i to nie do końca.
-
Ułomnie nawiązuje do oryginału i estetyki przełomu lat 80/90. Bywa zabawny, zdarza się też że efektowny, ale przede wszystkim fałszywy.
-
Fanom nie spodoba się inny, niepoważny klimat i głupie żarty, z których słynie Black. Przez reshoot 3 aktu to pewien bałagan, ale jest akcja i dobrze się ogląda
-
Shane shame on you. W 1987 Predator cię zabił. W 2018 ty go prawie zgwałciłeś...