Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.

Predator: Strefa zagrożenia

2025 Film
Kino 1 mies. temu
Świat 1 mies. temu
? 10.0 0.0 0
Oczekuje na przynajmniej 3 oceny krytyków
6.8
Pozytywnie oceniony przez użytkowników

Młody Predator, odrzucony przez własny klan, wyrusza na poszukiwanie godnego przeciwnika.

  • Recenzje użytkowników

    • Pełny akcji film przygodowy i kino drogi. Cieszy przede wszystkim stworzenie interesującego świata i zróżnicowane sceny walki. W niewielkim stopniu przeszkadzają tylko pewne fabularne uproszczenia oraz kreacja głównych złych.

    • Ci którzy narzekali na nudę w "Prey" nie powinni zbytnio kręcić nosami w tym względzie bowiem akcji i spektakularnych potyczek w 'Badlands' nie brakuje. To kawał rozrywkowego kina sci fi pełnymi garściami czerpiącego z gier, komiksów oraz obrazów Camerona. Jasne że fani oryginału będą zrzędzić bo diabeł zbierający trofea z ludzkich czaszek został tu sprowadzony do poziomu wzbudzającego sympatię bohatera pierwszego planu ale mnie to jakoś nie irytowało szczególnie mocno. Świetna Fanning!

    • Powiew uczłowieczenia popularnego w kinie czarnego charakteru. A jednocześnie dowód, że nawet w kinie sensacyjnym najlepiej sprawdzają się kameralne, osobiste historie.

      Więcej
    • Predator: Badlands odświeża legendę, młody Yautja jako antybohater, znakomite efekty wizualne, solidna akcja i niespodziewana głębia emocjonalna. Film wciąga, a klimat sci-fi i survivalu bije mocno po głowie. Dla fanów serii to nowy klasyk.

    • Dobry czas mają ostatnio fani Predatora. Jest lepiej niż w Killer of Killers. Dobra muzyka, kreatywne sceny akcji, solidna fabuła o empatii, obronie słabszych i Ohana znaczy klan, świetny payoff z Dekiem wykorzystującym naturę Genny; świetny blockbuster. Dek, w odróżnieniu od poprzednich Yautja, ma jakiś charakter, do niego dołączają wygadana i zabawna Thia, oraz oczywiście uroczy stworek, z którym związany jest ciekawy twist. Nazywanie tego "Disneyem" to w tym kontekście komplement.

    • Scena otwierająca zapowiadała obiecujący epizod z życia kosmicznego łowcy gdzie stawka wydawała się ogromna, jednak wraz z pojawieniem się żenującego comic reliefu w postaci Fanning jako syntetyczki poziom stopniowo spada a w finale dostajemy girl power i film Marvela na pełnej gdzie tytułowy kosmita zostaje sprowadzony do roli popychla. Potwarz dla serii który gdyby powstał 20 lat temu zostałby powszechnie zjechany!