Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
7.3 10.0 0.0 30
Pozytywnie oceniony przez krytyków
7.1
Pozytywnie oceniony przez użytkowników

Hollywood z lat 30. zostaje ocenione oczami zjadliwego krytyka społecznego i alkoholika - Hermana J. Mankiewicza, który ściga się, by skończyć scenariusz "Obywatela Kane'a" dla Orsona Wellesa.

  • Recenzje krytyków

  • Recenzje użytkowników

    • Dla wielu widzów film może być trudnym przeżyciem,przegadanym,niezrozumiałym w swojej formie jak i treści.Posiadający narracje szalenie złożoną oraz odwołań do kultury filmu tak ukryte,że dla widza nieznającego historii kinematografii mogą umknąć niezauważalne.Dla mnie to wspaniały ukłon do złotej ery.Fincher oszołomił warstwą wizualną,dźwiękową,montażową-jakbym oglądał film tamtych czasów gdzie kadry są jakby za mgłą a dźwięk dopiero co się pojawił.Niezwykłe filmowe doznanie.To już rzadkość

    • Scenariusz jest dla mnie ogromnym problemem, ale ostatecznie nie jest to też zły film, bo to przede wszystkim techniczny i wizualny majstersztyk. Sporo osób może się od niego odbić jeśli nie zna się historii Hollywood lat 30.

    • Krytyczne spojrzenie na przemysł filmowy Hollywoodu, a zarazem impresja prawdy i fikcji oraz intertekstualny hołd dla epoki. Piękna stylizacja na kino lat 40.

    • (7.4) Tylko dla zainteresowanych. Erik Messerschmidt, dobre zdjęcia. Na pewno można było coś dodać, coś odjąć, ale ostatecznie spoko. Mayer's gantze mishpokhe

    • Ma skrajnie różne momenty, czasem zachwycamy się umiejętnym zakorzenieniem w wykreowanych realiach, czasem emocjonujemy fabułą, a innego razu zupełnie obojętnie przechodzimy obok danych scen. Choć realizacyjnie wyznacza standardy, a duch epoki jest ogromny, to czasami ciężko nawet wysiedzieć. Bez Oldmana ten film byłby nieporównywalnie słabszy. I ku mojemu zaskoczeniu, to prawdopodobnie najsłabszy Fincher.

    • Fincher scenariuszem nawiązuje do Kane'a, ale rozliczne retrospekcje rozmywają zainteresowanie historią i to mimo kreacji aktorskich (Oldman! Seyfried! - bliscy nagród) oraz pięknych zdjęć. Hollywood tutaj poraża i przeraża, niszcząc rozpitego idealistę. Warto, choć polecam cierpliwym.

    • Próbuje łapać jednocześnie wiele srok za ogon, a ostatecznie nie jest w stanie dobrze przyjrzeć się dobrze każdej z nich. Techniczny majstersztyk.