-
16recenzji
-
15ocen
-
14pozytywnych
-
1negatywna
-
8.3średnia
-
93%pozytywnych
-
1.0odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Myślę, że siłą tego filmu jest płynność i rozmycie. Zaciera się granica nie tylko między lądem a morzem, ale też między rzeczywistością a złudzeniem, snem a jawą, trzeźwością a maligną, świadomością a nieświadomością, rozumem a popędami, prawdą a kłamstwem. Z tych napięć wypływa wspaniałe, niepokojące dzieło.
-
Myślę, że jeśli porównujemy ten film z Taksówkarzem, Brasil, Nosferatu, to mamy do czynienia z absolutną pierwszą ligą i wybitnym kinem. A zresztą - zobaczcie sami.
-
To genialnie napisana i zagrana historia kobiety dręczonej przejmującymi wyrzutami sumienia i wstydem, starającej się ze wszystkich sił sprostać wymaganiom społeczeństwa i bliskich. Niestety, na każdym kroku ponoszącej porażkę, zwykle nie z własnej winy. Z każdym odcinkiem portret nabiera konturów, barw oraz głębi.
-
Mógłby być jedynie kolejną filmową biografią wybitnego artysty zachwycającą castingiem, kostiumami, charakteryzacją i pobrzmiewającą wiązanką The Best of.... Owszem, wszystko to w filmie znajdziemy, jednak to glamowe, odlotowe sekwencje musicalowe wyróżniają obraz na tle innych, podobnych.
-
Moim zdaniem głównym tematem najnowszej serii "Stranger Things" jest utrata niewinności, nieuniknione dorastanie i częstokroć bardzo bolesne pogodzenie się z utratą - dzieciństwa, bliskich czy nawet domu.
Najwyżej ocenione
-
Każdy z epizodów Czarnego lustra jest równie świeży, niestereotypowy i zaskakujący jak poprzednie. Mam wrażenie, że kiedy Charlie Brooker przegląda sobie codzienne wiadomości, w jego głowie rodzą się setki potwornych pomysłów. Niestety, rzeczywistość dostarcza mu nieustannej inspiracji do scenariuszy. Ale dobrze, że ktoś pokazuje nasze odbicie w mrocznym zwierciadle.
-
70-letni George Miller stworzył obraz tak totalny, że wielu zdobywców Oscarów może się od niego uczyć.
-
Jest wspaniałym zwieńczeniem popkulturowej podróży trwającej jedenaście lat.
-
To genialnie napisana i zagrana historia kobiety dręczonej przejmującymi wyrzutami sumienia i wstydem, starającej się ze wszystkich sił sprostać wymaganiom społeczeństwa i bliskich. Niestety, na każdym kroku ponoszącej porażkę, zwykle nie z własnej winy. Z każdym odcinkiem portret nabiera konturów, barw oraz głębi.
-
Myślę, że siłą tego filmu jest płynność i rozmycie. Zaciera się granica nie tylko między lądem a morzem, ale też między rzeczywistością a złudzeniem, snem a jawą, trzeźwością a maligną, świadomością a nieświadomością, rozumem a popędami, prawdą a kłamstwem. Z tych napięć wypływa wspaniałe, niepokojące dzieło.
Najniżej ocenione
-
Zamiast political fiction w cyberpunkowym sosie wyszedł bieda-punk w sosie słodko-kwaśnym.
-
Odnoszę wrażenie, że polska publiczność postrzega rodzime filmy w dwóch kategoriach - wybitne i słabe, nie uwzględniając produkcji zwyczajnie poprawnych. Ach śpij kochanie to porządne rzemiosło - reżyserskie, scenopisarskie, operatorskie, montażowe oraz kompozytorskie.
-
Kawał świetnej rozrywki i z niecierpliwością oczekuję kolejnego rozdziału opowieści o Johnie Wicku.
-
Mógłby być jedynie kolejną filmową biografią wybitnego artysty zachwycającą castingiem, kostiumami, charakteryzacją i pobrzmiewającą wiązanką The Best of.... Owszem, wszystko to w filmie znajdziemy, jednak to glamowe, odlotowe sekwencje musicalowe wyróżniają obraz na tle innych, podobnych.
-
Kawał porządnego kina superbohaterskiego. Niestety, sam gatunek zużył się już nieco - wyłazić zaczęła męcząca powtarzalność schematów fabularnych, stąd też chłodne przyjęcie przez publiczność.
Odrębnie ocenione
-
Każdy z epizodów Czarnego lustra jest równie świeży, niestereotypowy i zaskakujący jak poprzednie. Mam wrażenie, że kiedy Charlie Brooker przegląda sobie codzienne wiadomości, w jego głowie rodzą się setki potwornych pomysłów. Niestety, rzeczywistość dostarcza mu nieustannej inspiracji do scenariuszy. Ale dobrze, że ktoś pokazuje nasze odbicie w mrocznym zwierciadle.
-
Kawał porządnego kina superbohaterskiego. Niestety, sam gatunek zużył się już nieco - wyłazić zaczęła męcząca powtarzalność schematów fabularnych, stąd też chłodne przyjęcie przez publiczność.
-
Jest wspaniałym zwieńczeniem popkulturowej podróży trwającej jedenaście lat.
-
Odnoszę wrażenie, że polska publiczność postrzega rodzime filmy w dwóch kategoriach - wybitne i słabe, nie uwzględniając produkcji zwyczajnie poprawnych. Ach śpij kochanie to porządne rzemiosło - reżyserskie, scenopisarskie, operatorskie, montażowe oraz kompozytorskie.
-
70-letni George Miller stworzył obraz tak totalny, że wielu zdobywców Oscarów może się od niego uczyć.