Prześladowany przez demony przeszłości Mad Max uważa, że najlepszym sposobem na przeżycie jest samotna wędrówka po świecie. Zostaje jednak wciągnięty do grupy uciekinierów przemierzających tereny spustoszone przez wojnę nuklearną w pojeździe zwanym War Rig, prowadzonym przez Imperatorkę Furiosę. Uciekają z Cytadeli sterroryzowanej przez Immortana Joe'ego, któremu odebrano coś wyjątkowego.
- Aktorzy: Tom Hardy, Charlize Theron, Nicholas Hoult, Hugh Keays-Byrne, Josh Helman i 15 więcej
 - Reżyser: George Miller
 - Scenarzyści: Nick Lathouris, Brendan McCarthy
 - Premiera kinowa: 22 maja 2015
 - Premiera DVD: 25 września 2015
 - Premiera światowa: 7 maja 2015
 - Ostatnia aktywność: 31 października
 - Dodany: 28 grudnia 2017
 
- 
												
		
		Miller powraca do świata"Mad Maxa" .
Chyba nikt nie spodziewał sie ze bez udziału Mela Gibsona będzie to przedsięwzięcie skazane na sukces."Droga gniewu" to kwintesencja tamtej starej trylogii.To chyba najbardziej dzika i szalona jazda w historii kina,z pedalem gazu wcisnietym na "Maxa".To takze uczta dla oka,porywający wizualnie spektakl,wypełniony adrenalina ze scenami wgniatajacymi w fotel.- 
					105 września 2020
 - 2
 - Skomentuj
 
 - 
					
 - 
												
		
		Fabuła ustępuje scenom akcji, zrealizowanym tak perfekcyjnie, że ich długa ekspozycja (prawie cały film!) nie nudzi, a wręcz nie chce się opuścić tej rozpędzonej machiny. Widz nie uświadczy rozbudowanych dialogów, a jednak film jest przepełniony treścią, najróżniejszymi detalami i bohaterami, którym chce się kibicować. Da się? Da się!
 - 
												
		
		Najlepszym elementem widowiska Millera są interakcje Maxa z Furiosą, którzy dzięki aktorom wręcz ociekają charyzmą. Rozwałka i wybuchy przestały mnie angażować jakoś po kilkunastu minutach. Szanuję kaskaderkę i szaleństwo obecne w każdej scenie, chociaż najwidoczniej nie oddziałują na mnie w taki intensywny sposób, jak na resztę widzów zachwyconych piekielnym pościgiem przez pustynię.
 - 
												
		
		Solidny kawał kina akcji. Może i bez super fabuły i przepełnionych patosem dialogów, za to z solidną dawką akcji od początku do końca, ilustrowaną bardzo dobrą muzyką. Wszystko to razem sprawia, że film jest kapitalnym widowiskiem, w którym nie ma czasu na nudę. Takie kino akcji to ja bym chciał oglądać częściej. Wspomnieć, że bawiłem się kapitalnie to mało.
Film można podsumować w jednym zdaniu: Kobiety napędzają fabułę, cała reszta napędzana jest silnikami V8. - 
												
		
		Kocham absolutnie genialną stronę wizualną tego filmu , jak również szalone tempo akcji i ogólnie całą resztę ( w tym niesamowite jazdy kamery i robotę kaskaderów). Nie da się jednak zaprzeczyć iż stary dobry Max jest już tylko efektownym dodatkiem , zepchniętym na pobocze przez feministyczną ideologię.