Prześladowany przez demony przeszłości Mad Max uważa, że najlepszym sposobem na przeżycie jest samotna wędrówka po świecie. Zostaje jednak wciągnięty do grupy uciekinierów przemierzających tereny spustoszone przez wojnę nuklearną w pojeździe zwanym War Rig, prowadzonym przez Imperatorkę Furiosę. Uciekają z Cytadeli sterroryzowanej przez Immortana Joe'ego, któremu odebrano coś wyjątkowego.
- Aktorzy: Tom Hardy, Charlize Theron, Nicholas Hoult, Hugh Keays-Byrne, Josh Helman i 15 więcej
- Reżyser: George Miller
- Scenarzyści: Nick Lathouris, Brendan McCarthy
- Premiera kinowa: 22 maja 2015
- Premiera DVD: 25 września 2015
- Premiera światowa: 7 maja 2015
- Ostatnia aktywność: 25 maja
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Film pod względem wizualnym, montażu, scenografii i zdjęć absolutnie wybitny. Pozycja obowiązkowa dla każdego fana fantastyki, science-fiction i dobrego kina. Do kina marsz!
-
Czwarta część przygód Szalonego Maxa spokojnie pretenduje do miana najlepszego filmu akcji 2015 roku, udanie odświeżając i ożywiając na nowo jedną z kultowych kinowych franczyz.
-
Kolejne części "Mad Maksa" są pewnie nieuniknione - mówili o tym i Miller, i Hardy - ale nie miałbym nic przeciwko temu, by bohaterką jednej z nich ponownie była Furiosa.
-
Najważniejsze jednak, że na poziomie stricte widowiskowym najnowszy "Mad Max" to potęga obrazu - trudne do opisania fajerwerki, efekty - niebywała, pulsująca i kompletnie szalona wizja.
-
Miller chciał zrobić film dla dorosłych, film ociekający testosteronem i adrenaliną, który będzie mocny, wściekły i dziki. To się udało, czapki z głów.
-
Brzydota odbierana przez widza jak piękno, piekielny koszmar - jak poezja - czaruje się nas bestią. Ekscytacja kiczem, który prokurują prawdziwi wirtuozi kina, więc zamienia się on w sztukę. Nie tylko mięsa. Estetyka krwistego befsztyku wzbogacana jest estetyką post-apokaliptycznej pompy. Gotyk z piekła rodem. To jest ta nowość: obrazy jak z koszmarnego snu śnionego na haju, ale śnionego przez prawdziwego artystę, dla którego hell is the limit.
-
Autentyczna jazda bez trzymanki w precyzyjnie i efektownie skonstruowanym świecie przyszłości.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Miller powraca do świata"Mad Maxa" .
Chyba nikt nie spodziewał sie ze bez udziału Mela Gibsona będzie to przedsięwzięcie skazane na sukces."Droga gniewu" to kwintesencja tamtej starej trylogii.To chyba najbardziej dzika i szalona jazda w historii kina,z pedalem gazu wcisnietym na "Maxa".To takze uczta dla oka,porywający wizualnie spektakl,wypełniony adrenalina ze scenami wgniatajacymi w fotel.-
105 września 2020
- 2
- Skomentuj
-
-
Fabuła ustępuje scenom akcji, zrealizowanym tak perfekcyjnie, że ich długa ekspozycja (prawie cały film!) nie nudzi, a wręcz nie chce się opuścić tej rozpędzonej machiny. Widz nie uświadczy rozbudowanych dialogów, a jednak film jest przepełniony treścią, najróżniejszymi detalami i bohaterami, którym chce się kibicować. Da się? Da się!