Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
7.3 10.0 0.0 50
Pozytywnie oceniony przez krytyków
Bardzo pozytywnie oceniony i uznany przez użytkowników

Elton John urodził się w małym angielskim miasteczku jako Reginald Dwight. Chłopak od dziecka wykazywał się ogromnym talentem muzycznym. Film pokazuje drogę artysty od nieśmiałego geniusza pianina do absolutnej międzynarodowej gwiazdy muzyki pop. Historia życia Eltona Johna, jednego z największych brytyjskich artystów estradowych.

  • Kolejny rok-kolejna biografia znanego muzyka.O ile zeszłoroczne Bohemian mnie naprawdę pozytywnie zaskoczyło,o tyle tegoroczna produkcja,jak dla mnie to dobra rozrywka dla zwłaszcza fanów twórczości Eltona.Jego image,pewnego rodzaju przerysowanie jak i kiczowatość niezwykle drażniły.Owszem jest to też motor napędowy całego filmu-ta różnobarwność życia i emocji Eltona.Muzyka robi swoje (musicalowo-burleskowe wręcz wstawki) podsycają wydźwięk filmu. A Egerton to idealny Elton.Porządna rozrywka.

  • Na fali zeszłorocznego Bohemian Rhapsody dostajemy kolejną muzyczną biografię, jednak diametralnie inną od tej o muzykach Queen. Dexter Fletcher postanowił skupić się raczej nie na faktycznej biografii, a na problemach z jakimi borykał się Elton oraz na wplecieniu piosenek Eltona w film. Efekt jest zadziwiający; dostajemy przefantazyjny musical, drug movie i biopic w jednym. Mimo chaotyczności i braków w finale, trudno będzie zrobić oryginalniejszą biografię niż tegoroczny Rocketman

  • Szalona podróż z Eltonem przez kolorowe lata 70. Jest odważnie, kreatywnie, a śpiewający Taron Egerton to miód na moje uszy. Rami Malek ze swoim lip sync'em może mu czyścić buty #Malekoddajoscara

  • Dobra zabawa i dobra muzyka daje dobry film.

  • czuć w tym filmie serce, a twórcy znakomicie bawią się konwencjami

  • Energetyczny, cały w cekiny, ale w sercu tyle człowieka ile powinno.

  • To idealny przykład tego, jak powinno się robić filmowe biografie. Bardzo dobrze napisana i zagrana postać Eltona Johna, świetnie zrealizowana całość oraz konsekwentnie oraz całkiem zgrabnie poprowadzona fabuła, która nie jest po prostu streszczeniem biografii muzyka z Wikipedii.

  • W pełni autorska biografia, która pokazuje jak robi się filmy z tego gatunku. Świetna realizacja oraz Taron, który nie jest po prostu Eltonem Johnem ponieważ tworzy wyśmienitą postać oraz kreację. Bohemian Rhapsody może się chować przy tym.

  • Ewangelia Nowego Przytulenia

  • Film jest dobry, lecz nie posiada cech, które by wznosiły go na piedestał. Jednak w przeciwieństwie do innych biografii posiada główny wątek, który rozwija się na kilka stron. I skoro Rami Malek wygrał Oscara za ponad dwugodzinny odcinek Lip Sync Battle, to Taron Egerton powinien mieć pewną nominację.

  • Bardzo mi usiadł ten film, ciekawy, przeleciał jak 5 minut, a występy 3 razy lepsze niż w bohemian rhapsody, lekko naciągane 9

  • Naładowany szaleńczą energią biopic, nie będący laurką i nie omijający mroczniejszych wątków z życia wokalisty, znakomicie wykorzystujący elementy musicalowe, który nie zapomina, że istotą jest tutaj człowiek - zarówno walczący z własnymi demonami, jaki i spełniający swoje marzenia.

  • Fletcher rozwija problematykę tożsamości z dziecięcą fantazją. Budując konwencje musicalu może pozwolić sobie na dużo i korzysta z tego bardzo dobrze, do czasu. Im dalej w las, tym bardziej nie odnajduje umiaru (niczym kiedyś sam Elton w "kosmosie") w tym co robi. Przez co, można odnieść wrażenie, iż film zapętlił się w swoim schemacie, a co ważniejsze, zaczyna męczyć i nudzić. Pod koniec (znów jak Elton) staje na nogi i wychodzi z tego wszystkiego obronną ręką. Duże serducho dla Tarona.

  • Film Dextera Fletchera to pełnoprawne dzieło, które bierze postać Eltona Johna na warsztat, obierając sobie za konwencję musical. Postać artysty zostaje pokazana z całym dobrodziejstwem inwentarza - zaczynamy od sceny wejścia Eltona na odwyk i jesteśmy świadkami introspekcji z prawdziwego zdarzenia. Dowiadujemy się o trudnym dzieciństwie, wielkim talencie, marzeniach, braku akceptacji, ale przede wszystkim - o braku miłości, którą później John próbuje sobie rekompensować.

  • Fajna zabawa, ale niestety nie na tyle fajna, żebym zapamiętał na zawsze. Egerton natomiast kapitalny. Fletcher wygrywa musicalowymi momentami i scenami, które w kapitalny audiowizualny sposób uwidaczniają charakter Eltona, a jego piosenki bronią się przecież same. Trochę kurtuazji, ale w znośniej dawce.

  • Psześwietna filmowa Biografia Eltona Johnna która skupia się na najważniejszych rzeczach w życiu Eltona , aktor grający go nie grał tej postaci tylko nią po prostu był a i sam film nie boi się pokazywać ostrych scen czy momentów w jego życiu. I przez to jest cholernie prawdziwy! A sceny koncertów.......szczęka na podłodze. 9,5/10

  • Trochę mnie ten film wymęczył swoim niezdecydowaniem.

  • Elton John to nie moja bajka. Niemniej film to porządnie zrobiony musical ze znakomitymi kreacjami. Udane rozrywkowe kino.

  • Szalony, bezkompromisowy, pomysłowy i z ciekawym scenariuszem - wszystko to, czego zabrakło Bohemian Rhapsody. Jedynie pod koniec trochę traci power. Zaś Egerton roznosi ekran.

  • Fletcher nie bał się pokazania w tym filmie tego co Singer w Bohemian Rhapsody unikał, choć i tak dosyć ważne aspekty nie pokazał. Sam Egerton wypadł tu widowiskowo jak sam Elton we własnym życiu. Produkcja gubi się czasami w trzymaniu tempa, muzyka no musiała i wyszła tutaj bardzo dobrze. Historia trzyma nas w garści i wypuści was w takim momencie że z całym sercem możecie zaśpiewać sobie "I'm Still Standing".

  • Ciekawa, pełna energii biografia bez kompromisów. W tę historię po prostu się wierzy i chce się obejrzeć ją ponownie.

  • W energicznym stylu opowiada o tym, jakie piętno na człowieku odciska brak miłości, choć podąża przy tym schematem typowej muzycznej biografii. Cudowny Egerton.

  • mogę z czystym sumieniem zmniejszać Bohemian Rhapsody i śpiewać sobie Saturday night’s alright

  • Musicalowo o Eltonie Herculesie Johnie. Na pewno zagrane z wiekszą ikrą i bardziej szczerze od Bohemian Rhapsody.

  • Typowa biografia muzyczna, która czasem traci tempo, ale jak porwie, to tak, że samemu chce się lecieć w ten kosmos. Egerton to bestia.

  • Sam biopic wyszedł standardowo i schematycznie, przez co nudnawo, ale cała reszta, czyli muzyka i wstawki musicalowe są świetne. Rewelacyjna rola Egertona.

  • kampowa, queerowa, świetna muzycznie petarda ze sporym ładunkiem emocjonalnym, która skradła me serce od pierwszych minut. Egerton!!!

  • Zaskakująco bardzo smutny jest to film. No i w przeciwieństwie do BR nie ma tu żadnego ugrzeczniania postaci, o której opowiada. Ta scena z autografem eh... :(

  • ależ to jest świeże, poruszające i energiczne! czasami brak mu subtelności, ale to nie problem! Taron zjada Maleka na śniadanie i pokazuje prawdziwe aktorstwo!

  • Od pierwszych minut żywiołowy reżyser walczy z typową biografią. Na szczęście wychodzi obronną ręką i film to świetny wgląd w życie człowieka samotnego.

  • slaby film nie moje klimaty zaluje ze obejrzalem

  • Co takiego mogę napisać? Nie da się ukryć, że Rocketman wziął mnie z zaskoczenia. Byłem zainteresowany tym filmem przez wzgląd na Eltona Johna (jednego z moich ulubionych piosenkarzy swoją drogą). I coś wam powiem. TEN FILM MNIE ZACHWYCIŁ. Kreacja Tarona Egertona jest bardzo, bardzo dobra. Film jest oczywiście opowieścią przede wszystkim o miłości, oraz o tym, że warto zostawić swoje złe doświadczenie za sobą. Rocketman jest moim ulubionym filmem 2019 roku. Polecam. Łukasz "Ketsevil" Karpiński

  • muzycznie i realizacyjnie momentami zapiera dech w piersiach, ale fabularnie zawodzi - jak się chce opowiedzieć o wszystkim to się nie opowiada o niczym. Recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/2019/06/10/Rocketman-–-Elton-John-ocena-510

  • (5,5) Nie za bardzo mi podeszła ta musicalowa forma a muzyka Eltona to też nie jest to czego słucham na co dzień. Obejrzeć się dało, w pamięci nie zostanie.

  • Kiedy Bohemian Rhapsody było populistyczną kalkulacją, tak Rocketman to oryginalna formalnie przygoda z ogromnym serduchem.

  • Lekko naciągane 8/10. Taron wymiata!

  • Fanem muzyki Eltona nie jestem. Jednak zajebiście się oglądało dzięki Taron Egerton, niesamowita rola.

  • Bardzo typowa biografia, której bohater ma za sobą trudną i kontrowersyjną historię, ale... dzięki aktorskiemu podpisowi i braku żenującego lipsyncu pozwala zrozumieć emocje Eltona na różnych etapach jego kariery. Brakuje mu odrobiny więcej wnikliwości, skomplikowania i bezstronności. Oferuje za to wizualną i emocjonalną przejażdżkę i sporo dobrej rozrywki. Myślę, że zdecydowanie lepiej by się sprawdził jako serial, w którym można by postawić na większe niuanse.

  • rewelacja wow, nie oczekiwałem niczego wielkiego, a pozytywnie się zaskoczyłem. tak powinny wyglądaćf filmy o muzykach.