Elton John urodził się w małym angielskim miasteczku jako Reginald Dwight. Chłopak od dziecka wykazywał się ogromnym talentem muzycznym. Film pokazuje drogę artysty od nieśmiałego geniusza pianina do absolutnej międzynarodowej gwiazdy muzyki pop. Historia życia Eltona Johna, jednego z największych brytyjskich artystów estradowych.
- Aktorzy: Taron Egerton, Jamie Bell, Richard Madden, Bryce Dallas Howard, Gemma Jones i 15 więcej
- Reżyserzy: Dexter Fletcher, Lee Hall
- Scenarzysta: Lee Hall
- Premiera DVD: 26 listopada 2019
- Ostatnia aktywność: 20 lutego
- Dodany: 29 listopada 2018
-
Kolejny rok-kolejna biografia znanego muzyka.O ile zeszłoroczne Bohemian mnie naprawdę pozytywnie zaskoczyło,o tyle tegoroczna produkcja,jak dla mnie to dobra rozrywka dla zwłaszcza fanów twórczości Eltona.Jego image,pewnego rodzaju przerysowanie jak i kiczowatość niezwykle drażniły.Owszem jest to też motor napędowy całego filmu-ta różnobarwność życia i emocji Eltona.Muzyka robi swoje (musicalowo-burleskowe wręcz wstawki) podsycają wydźwięk filmu. A Egerton to idealny Elton.Porządna rozrywka.
-
Na fali zeszłorocznego Bohemian Rhapsody dostajemy kolejną muzyczną biografię, jednak diametralnie inną od tej o muzykach Queen. Dexter Fletcher postanowił skupić się raczej nie na faktycznej biografii, a na problemach z jakimi borykał się Elton oraz na wplecieniu piosenek Eltona w film. Efekt jest zadziwiający; dostajemy przefantazyjny musical, drug movie i biopic w jednym. Mimo chaotyczności i braków w finale, trudno będzie zrobić oryginalniejszą biografię niż tegoroczny Rocketman
-
Film jest dobry, lecz nie posiada cech, które by wznosiły go na piedestał. Jednak w przeciwieństwie do innych biografii posiada główny wątek, który rozwija się na kilka stron. I skoro Rami Malek wygrał Oscara za ponad dwugodzinny odcinek Lip Sync Battle, to Taron Egerton powinien mieć pewną nominację.
-
Naładowany szaleńczą energią biopic, nie będący laurką i nie omijający mroczniejszych wątków z życia wokalisty, znakomicie wykorzystujący elementy musicalowe, który nie zapomina, że istotą jest tutaj człowiek - zarówno walczący z własnymi demonami, jaki i spełniający swoje marzenia.
-
7.527 stycznia 2020
- 1
- Skomentuj
-
-
Fletcher rozwija problematykę tożsamości z dziecięcą fantazją. Budując konwencje musicalu może pozwolić sobie na dużo i korzysta z tego bardzo dobrze, do czasu. Im dalej w las, tym bardziej nie odnajduje umiaru (niczym kiedyś sam Elton w "kosmosie") w tym co robi. Przez co, można odnieść wrażenie, iż film zapętlił się w swoim schemacie, a co ważniejsze, zaczyna męczyć i nudzić. Pod koniec (znów jak Elton) staje na nogi i wychodzi z tego wszystkiego obronną ręką. Duże serducho dla Tarona.
-
Film Dextera Fletchera to pełnoprawne dzieło, które bierze postać Eltona Johna na warsztat, obierając sobie za konwencję musical. Postać artysty zostaje pokazana z całym dobrodziejstwem inwentarza - zaczynamy od sceny wejścia Eltona na odwyk i jesteśmy świadkami introspekcji z prawdziwego zdarzenia. Dowiadujemy się o trudnym dzieciństwie, wielkim talencie, marzeniach, braku akceptacji, ale przede wszystkim - o braku miłości, którą później John próbuje sobie rekompensować.
-
Fajna zabawa, ale niestety nie na tyle fajna, żebym zapamiętał na zawsze. Egerton natomiast kapitalny. Fletcher wygrywa musicalowymi momentami i scenami, które w kapitalny audiowizualny sposób uwidaczniają charakter Eltona, a jego piosenki bronią się przecież same. Trochę kurtuazji, ale w znośniej dawce.
-
Psześwietna filmowa Biografia Eltona Johnna która skupia się na najważniejszych rzeczach w życiu Eltona , aktor grający go nie grał tej postaci tylko nią po prostu był a i sam film nie boi się pokazywać ostrych scen czy momentów w jego życiu. I przez to jest cholernie prawdziwy! A sceny koncertów.......szczęka na podłodze. 9,5/10
-
Fletcher nie bał się pokazania w tym filmie tego co Singer w Bohemian Rhapsody unikał, choć i tak dosyć ważne aspekty nie pokazał. Sam Egerton wypadł tu widowiskowo jak sam Elton we własnym życiu. Produkcja gubi się czasami w trzymaniu tempa, muzyka no musiała i wyszła tutaj bardzo dobrze. Historia trzyma nas w garści i wypuści was w takim momencie że z całym sercem możecie zaśpiewać sobie "I'm Still Standing".
-
Co takiego mogę napisać? Nie da się ukryć, że Rocketman wziął mnie z zaskoczenia. Byłem zainteresowany tym filmem przez wzgląd na Eltona Johna (jednego z moich ulubionych piosenkarzy swoją drogą). I coś wam powiem. TEN FILM MNIE ZACHWYCIŁ. Kreacja Tarona Egertona jest bardzo, bardzo dobra. Film jest oczywiście opowieścią przede wszystkim o miłości, oraz o tym, że warto zostawić swoje złe doświadczenie za sobą. Rocketman jest moim ulubionym filmem 2019 roku. Polecam. Łukasz "Ketsevil" Karpiński
-
muzycznie i realizacyjnie momentami zapiera dech w piersiach, ale fabularnie zawodzi - jak się chce opowiedzieć o wszystkim to się nie opowiada o niczym. Recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/2019/06/10/Rocketman-–-Elton-John-ocena-510
-
Bardzo typowa biografia, której bohater ma za sobą trudną i kontrowersyjną historię, ale... dzięki aktorskiemu podpisowi i braku żenującego lipsyncu pozwala zrozumieć emocje Eltona na różnych etapach jego kariery. Brakuje mu odrobiny więcej wnikliwości, skomplikowania i bezstronności. Oferuje za to wizualną i emocjonalną przejażdżkę i sporo dobrej rozrywki. Myślę, że zdecydowanie lepiej by się sprawdził jako serial, w którym można by postawić na większe niuanse.