Legion samobójców

Niby ma jakieś tam pojedyncze zalety, ale tego czegoś nie można nazwać nawet tworem filmopodobnym. To raczej taki potwór Frankensteina, który skończył jak skończył dzięki okropnym decyzjom Warner Bros. Poza tym, dzięki temu filmowi powstały najgorsze interpretacje Jokera i Harley Quinn w historii.

Film zmasakrowany przez cięcia. Bajzel na kółkach, nie tak bolesny jak Batman v Superman, ale niewiele lepszy jako film.

Przyjemnie, ale kulawo. Począwszy od fabuły z lukami, kończąc na słabo napisanych postaciach. Nawet Harley.. tyle, że Margot broni tę postać swoim urokiem.

Ayer coś Ty najlepszego zrobił? Można zobaczyć dla samej Margot Robbie, reszty nawet nie skomentuję. Typowy film dla nastolatków.

Fatalny montaż, dialogi, Joker. Super soundtrack.

Kino. Fabuła praktycznie nie istnieje, ale za to jaka forma. Świetna muzyka, zdjęcia, film jest bardzo stylowy, a postaci ciekawe. 2 dobrego godziny teledysku.

propsy za muzyke, Harley i Deadshota

Koszmarnie poskładany potwór Frankensteina, który rozpada się na kawałki już po pierwszych kilku minutach.

Dużo osób się rozczarowało, ale moim zdaniem film jest git. Robbie jako Harley Quinn odwaliła kawał dobrej roboty!

Niezłe efekty specjalne....a poza tym scenariuszowa tragedia, najgorszy Joker w historii kina i kompletna nuda-kolejny przykład nieudolności uniwersum DC.

Mogło być gorzej, ale spodziewalem sie czegoś o wiele lepszego :/

Zakochałam się. Pieprzyć Rotten Tomatoes! Harley, Deadshot, Joker - same pozytywne zaskoczenia. Działed udźwignął rolę.

Och zawiodłem się, najlepszy w tym filmie jest chyba soundtrack.

Minus za Jokera i ostatnią scenę. C'mon people - reszta jak na rozrywkowe kino przystało.

Wiele narzekań, a ja tam się świetnie bawiłem. Scena w pubie na duży plus.

Power Rangers w wersji hard i bal kostiumowy z królową Harley:P W sumie to jakby nawet takie to było dość fajne... Nie?

z dubbingiem 2/10

To i to jest źle zmontowane, tu i tam jest logiczna głupotka ale sceny akcji dają radę, aktorstwo mega dobre i postacie da się lubić.

5+, trochę lepsze od BvS

Nie wszystko zagrało i gdzieniegdzie gubiła się logika, ale i tak daje niespotykany ogrom zabawy, bo ma najlepszą paczkę bohaterów od dawna z Harley na czele.

Film jest bardzo ciekawą nowością, która potrafi bawić i zadziwiać. Film ten przyjemnie się ogląda i nie zapominamy tak szybko o głównych postaciach. Bohaterzy są barwni dzięki temu na start ich polubimy. Dużo akcji i dobrze napisana fabuła.

Sorry, ale nie kupuję tego:( Film jest całkiem niezły, ale trochę nudzący. Było paru lepszych aktorów i parę lepszych scen i momentów, ale generalnie delikatnie się zawiodłem.

Co tutaj dużo gadać. Posklejano jednego wielkiego gniota, który nie wiedział czym miał być, czy bardziej Strażnikami Galaktyki lub bardziej poważniejsi. Film nie miał na siebie pomysłu. Dziur fabularnych tutaj dużo, ale ten film przynajmniej może obronić się kilkoma udanymi żartami, scenografią, jednak sam film w sobie nie jest jakiś zjawiskowy. Mogło być lepiej. Jeśli szukacie pustego filmu akcji to można obejrzeć. Oby James Gunn nie szedł w te ślady co ten film.

Źle pomyślany i źle napisany film. Jednak ciekawe, nieźle zagrane postacie i ich relacje ratują go na tyle, że jest oglądalny.

Pierwsza połowa nawet daje radę, w drugiej mamy słabo nakręconą i nudną nawalankę. Szkoda, bo widać, że między aktorami jest chemia i można było to lepiej wykorzystać.

Oby mniej takich filmów, żenada.

Reżyser i scenarzysta, to zawsze ryzykowne połączenie, David Ayer wykonał kawał dobrej roboty i miał wiele dobrych, wykorzystanych zresztą, pomysłów. Film ogląda się dobrze, pomysł na fabułę wcale nie jest tak absurdalny jak się początkowo wydaje, sporo jest akcentów humorystycznych, część wątków jest dobrze zarysowana - dzięki czemu widz czuje sympatie (lub antypatie) do bohaterów.
Rewelacyjna Margot Robbie.
Dużo humoru, niezłe dialogi, świetna muzyka.

Fajna muzyczka. A film niefajny. Bardzo, bardzo niefajny.

Tjaaaa... Flop roku 2016

Świetny villain, Harley pozamiatała, ale dało się wycisnąć więcej. Momentami się nie klei i brakuje trochę szaleństwa.

Skutecznie zamordowany przez wytwórnię i klejony na ślinę z dwóch zupełnie różnych pomysłów na film. Efekt ? Zmarnowany potencjał na bycie czymś świeżym w gatunku superbohaterszczyzny, jakaś tam chemia między aktorami, całość ubabrana w szaro-czarnej stylistyce Snyderverse oraz bycie kiepską imitacją jednego z filmów konkurencji (zgadnijcie którego).

Gdzieś w środku, pod stertą scenariuszowych głupot i reżyserskiego chaosu tli się pewien płomyk, a z niego możemy wyczytać: "Rewelacyjny film komiksowy". Mam nadzieję, że nie jest to tylko głupi żart ze strony El Diablo. Więcej na: https://www.filmweb.pl/review/We%27re+bad+guys%2C+it%27s+what+we+do-19155

Cóż z tego, że postacie bombowe, a Ayer bardzo chce rozrabiać, skoro film ostatecznie wygląda jak kompilacja najlepszych zwiastunów? Scenariuszowa abominacja i koszmar producencki.

Ma wiele pomysłów, jest poszatkowany jak maraton teledysków, potrafi urwać głowę głupotami scenariuszowymi. Co jednak najgorsze - jest szkodliwy dla kina...

Jeden wielki chaos fabularno-ekspozycyjny. Połowy składu w ogóle mogło by nie być. Brak spójnej wizji. Batman i Joker jako statyści. Świetni Will i Margot.

posklejane z odpadów montażowych kilku różnych filmów klasy B. od mimowolnego przewracania co chwilę oczami, rozbolały mnie gałki oczne. M.Robbie ratuje film.

Tak jak BvS miało jakieś momenty, to tu godziny bólu głowy.

Trochę żenujące widowisko, choć nadal lepsze, niż Batman v Superman.
Chaotyczny zlepek scen bez fabuły, do tego kiepski od strony technicznej + nachalna muzyka

Właściwie 5,5. Nie jakaś beznadzieja, ale też nic takiego "wow".

Szkoda, bo potencjał był duży...

Mierna odpowiedź na Strażników Galaktyki w rytmach muzyki.

Niepotrzebnie pogmatwany zlepek scen ze świetną muzyką.