Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
6.1 10.0 0.0 25
Pozytywnie oceniony przez krytyków
6.1
Pozytywnie oceniony przez użytkowników

Historia Clarka Kenta, który broni mieszkańców Metropolis przed złem jako człowiek ze stali - Superman.

  • Recenzje krytyków

  • Recenzje użytkowników

    • Uniwersum DC się skończyło w momecie w którym się zaczęło. Nie broni się fabułą, bohaterowie nie są interesujący a film strasznie męczy widza. Nie sądziłem że kiedyś znienawidzę Supermana. Dzięki Snyder.

    • Tragiczna interpretacja tej postaci, która do tego ssie dzięki słabym postaciom, brakiem jakichkolwiek emocji, zbyt dużym patosem i tragicznym scenariuszem Goyera. Jedynie sceny walk oraz efekty specjalne się bronią.

    • Mamy Supermana jako Jezusa, Zoda będącego jakimś złoczyńcą z kreskówki, Lois Lane będącą typową damą w opałach (choć twórcy cały czas starają się zrobić z niej odważną, niezależną kobietę) oraz fabułę pełną dziur fabularnych. Na szczęście efekty specjalne i sceny akcji wypadają całkiem nieźle. Nie przeszkadza mi pewien kontrowersyjny moment z zakończenia.

    • Wdać, że film nie ma na celu dać przyjemności widzowi, tylko ma na siebie zarobić. I zarobił. Nawet ciężko nazwać go 'guilty pleasure', bo pleasure to nie było.

    • Powtórka: To denny i pretekstowy pod względem scenariusza film, nie ma w nim emocjonalnego ciężaru i interesującej historii samej w sobie. Nie ratują go ani spoko efekty, ani wątpliwa reżyseria. Sceny walk są kompletnie nie przemyślane, nastawione na skalę zniszczeń, zamiast choreografię i pomysł. W ogóle ogrom przedsięwzięcia, jak na origin story, jest pogrążająco wielki, co budzi we mnie kolejne zgrzyty. Cavill urodził się do tej roli.

    • Całkiem udane uwspółcześnienie Supermana. Szkoda tylko, że Zack Snyder bardzej skupia się na patetycznych scenach i wybuchach niż bohaterach i sensownych dialogach. To był dobry materiał na początek uniwersum, do tego dający potencjał na rozwój bohatera w przyszłych filmach. Wszyscy wiemy, że potencjał zmarnowany, ale nie ma to żadnego wpływu na ocenę tego niezłego widowiska.

    • Smutny ten Superman, więc i ja jestem smutny przez Zacka Snydera, że robi z Supermana smutasa.